II LIGA PIŁKI NOŻNEJ. Olimpia Elbląg pokonała Skrę Częstochowa [ZDJĘCIA]

2024-02-25 11:06:57(ost. akt: 2024-02-25 11:12:42)
W swoim pierwszym tej wiosny „domowym” meczu piłkarze Olimpii Elbląg pokonali po niezłej i ambitnej grze Skrę Częstochowa 2:1 i minęli w tabeli swojego rywala.
• Olimpia Elbląg — Skra Częstochowa 2:1 (1:1)

1:0 — Famulak (15), 1:1 — Mas (29), 2:1 — Yacenko (75)
OLIMPIA: Witan — Sarnowski, Szczudliński, Mruk, Filipczyk, Bartoś (72 Sangowski), Danilczyk (60 Spychała), Kuczałek, Famulak, Yacenko (81 Stefaniak), Żak (81 Gabrych)

Równe trzy miesiące kibice elbląscy czekali na występ Olimpii w zmaganiach o ligowe punkty. Ci, co przyszli oglądać Żółto-Biało-Niebieskich na pewno nie żałowali, bowiem gospodarze zainkasowali trzy punkty. Odnieśli jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Tym razem, ze względu na fatalny stan płyty boiska przy ul. Agrykola, pojedynek przeniesiony został na boisko przy ul. Skrzydlatej, choć i na tym boisku murawa przedstawiała wiele do życzenia. Już początek meczu pokazał, że to elblążanie prowadzą grę.

Na bramkę gości sunęły atak za atakiem, ale były one nieskuteczne, gdzie w porę interweniowała defensywa gości i jej bramkarz Jakub Rajczykowski. Jednak przyszła 15 minuta gry; wówczas Maciej Famulak uderzył z kąta pola karnego i nie bez winy bramkarza gości piłka po długim rogu, tuż przy słupku ugrzęzła w siatce i w ten sposób gospodarze, otworzyli wynik meczu. Po tym golu inicjatywę całkowicie przejęła Olimpia, która dążyła do podwyższenia wyniku, jednak w bramce gości dwoił się i troił Rajczykowski, ratując swoją drużynę od utraty 1-2 goli. W 29 minucie drugi raz w tym meczu pod bramką elbląską zagościli częstochowianie.


Po wślizgu Dawida Danilczyka Maciej Mas się przewrócił i arbiter wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany; bramkarz Andrzej Witan wyczuł jego intencję, sparował piłkę przed siebie, ale przy dobitce był już bezradny. Druga połowa meczu z obu stron była szarpana. Olimpia posiadała przewagę, ale z niej nic nie wynikało. Przyszła 75 minuta gry i znów ożyli kibice elbląscy. Po trójkowej akcji Jakub Sangowski - Famulak Oleksandr Yacenko ten ostatni przeciął lot piłki w polu bramkowym i za chwilę wpadł w objęcia kolegów. Ostatnie minuty gry przebiegały pod dyktando gości. Gospodarze utrzymali korzystny dla siebie rezultat i w ten sposób stali się bogatsi o trzy punkty. Po meczu Przemysław Gomułka (trener Olimpii) powiedział: — Był to ciężki mecz. Mniej piłkarski, bardziej strategiczny. W statystykach przeważaliśmy. Może być tak, że uciekając od dołu tabeli, znajdziemy się w pierwszej szóstce najlepszych drużyn w tabeli.
Jerzy Kuczyński