ORLEN SUPERLIGA PIŁKAREK RĘCZNYCH. Start Elbląg przegrał mecz z Handball JKS Jarosław

2024-03-10 10:17:05(ost. akt: 2024-03-10 10:21:15)

Autor zdjęcia: Orlen Superliga Kobiet

Piłkarki ręczne Startu Elbląg, przegrały swój pierwszy mecz w grupie spadkowej z Handball JKS Jarosław 28:32. Ale dalej zajmują bezpieczne 7 miejsce w tabeli.
• Start Elbląg — Handball JKS Jarosław 28:32 (13:16)

START: Ciąćka, Pentek — Bancilon, Dworniczuk 2, Owczarek, Stefańska, Wiśniewska, Weber 7, Kuźmińska, Głębocka 3, Grabińska, Pahrabitskaya 2, Costa Pereira, Stapurewicz 4, Tarczyluk 2, Macedo 8, kary: 6 min.

Najwięcej dla JKS: Byzdra 11, Matuszczyk 7, Kozimur 5, kary: 6 min.

Piłkarkom ręcznym Startu Elbląg, które po rundzie zasadniczej, zakończyły rozgrywki na siódmym miejscu w tabeli, teraz przyszło im grać w grupie spadkowej. W walce o utrzymanie rywalkami elblążanek są: Galiczanka Lwów, Energa Szczypiorno Kalisz oraz Handball JKS Jarosław. Po zakończeniu rozgrywek najsłabsza drużyna pożegna się z elitą. Natomiast klub z 9 miejsca, rozegra dwumecz z wicemistrzem Ligi Centralnej, w której triumfatorki awansują do Orlen Superligi.

W sobotę Start podejmował Handball JKS i był faworytem tego spotkania. Podopieczne trenera Romana Monta, już w tym sezonie wygrały dwa spotkania z zespołem z woj podkarpackiego 19:18 i 24:22, a ponadto przed spotkaniem dzieliła ich różnica ośmiu punktów. Mecz dla gospodyń zaczął się fatalnie, bo już w 6 min przegrywały 0:3. Tę niemoc strzelecką, w końcu przerwała Wiktoria Tarczyluk i od tego momentu, Start zaczął gonić wynik. W 19 min po golu Pauliny Stapurewicz doprowadził do remisu 7:7. Jak się później okazało, był to pierwszy i ostatni remis w tym pojedynku. Wydawało się, że gospodynie już uporządkowały grę, ale seryjne błędy, znów dały znać o sobie. Jarosławianki, szybkimi kontratakami, zaczęły odskakiwać elblążankom i do przerwy prowadziły 16:13. Po przerwie gra Startu, także wyglądała nie najlepiej.

Defensywa wyglądała jak "ser szwajcarski"i nic też dziwnego, że po 40 min gry na prowadzeniu były przyjezdne, tym razem, na tablicy wyników pokazał się 22:17. Podopieczne trenera Michała Kubisztala grały z większą determinacją i co najważniejsze o dobry dla siebie wynik, walczyła cała drużyna. Z kolei Start nie miał pomysłu na prowadzenie gry i odwrócenia losów spotkania. W 58 min drużyna gości wygrywała już 32:26 i w tym momencie, mogła być pewna sukcesu. W ostatniej minucie po dwóch golach z rzędu Vitorii Macedo zmniejszył porażkę do czterech bramek. Kolejny mecz Start rozegra również u siebie. W najbliższą sobotę podejmować będzie Energę Szczypiorno Kalisz.


PO 19 KOLEJKACH
7. Start 20 505:576
8. Handball 15 428:481
9. Galiczanka 12 455:561
10. Energa 9 439:564
Jerzy Kuczyński