Śmiertelny wypadek w Ogrodnikach. Poprzedni właściciel hondy zostanie przymusowy doprowadzony do sądu
2024-10-30 11:37:00(ost. akt: 2024-10-30 11:58:14)
W Sądzie Rejonowym w Elblągu toczy się proces Cezarego G., oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Ogrodnikach. Na rozprawę nie stawił się ostatni świadek — poprzedni właściciel samochodu, którym 19-latek miał rozbić się, jadąc ze znajomymi. Sędzia zarządził przymusowe doprowadzenie świadka na następne posiedzenie.
Wracamy do tematu. W elbląskim Sądzie Rejonowym toczy się proces w sprawie śmiertelnego wypadku w Ogrodnikach. Cezary G. został oskarżony o to, iż nie mając uprawnień do kierowania samochodem, jechał pod wpływem narkotyków niesprawnym autem około 145 km/h i spowodował wypadek, w którym zginęła 17-letnia Nikola z Elbląga, a jej chłopak i pozostała trójka uczestników podróży doznała rozległych obrażeń ciała. Cezary G. odpowie również za posiadanie narkotyków. W jego samochodzie znaleziono 1,97 g amfetaminy i 3,97 g marihuany. Ustalono też, że w feralny dzień poczęstował marihuaną swoich 2 kolegów, którzy również byli uczestnikami tego tragicznego zdarzenia.
Miało być ognisko
Czarek, Miłosz i Rafał – przypomnijmy – w sobotę, 14 października 2023 roku, spotkali się przy wiacie w Milejewie. Po jakimś czasie do grupy znajomych dołączyli Nikola i Mateusz. Cała piątka wsiadła do czteroosobowego samochodu Czarka, który nigdy nie miał prawa jazdy. Z nieznanego powodu chłopak pojechał w kierunku miejscowości Ogrodniki. Pędził niesprawnym autem 145 km/h. W trakcie jazdy odpadło koło i wskutek tego pojazd roztrzaskał się na drzewie.
Miało być ognisko
Czarek, Miłosz i Rafał – przypomnijmy – w sobotę, 14 października 2023 roku, spotkali się przy wiacie w Milejewie. Po jakimś czasie do grupy znajomych dołączyli Nikola i Mateusz. Cała piątka wsiadła do czteroosobowego samochodu Czarka, który nigdy nie miał prawa jazdy. Z nieznanego powodu chłopak pojechał w kierunku miejscowości Ogrodniki. Pędził niesprawnym autem 145 km/h. W trakcie jazdy odpadło koło i wskutek tego pojazd roztrzaskał się na drzewie.
Oskarżony przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Podczas jednej z rozpraw Cezary G. postanowił wyrazić skruchę i przeprosić rodziców zmarłej Nikoli.
— Chciałbym przeprosić za odebranie życia państwa córce i za to, że nie mogę jej państwu zwrócić. Proszę o wybaczenie — powiedział w sądzie do rodziców zmarłej nastolatki.
Niesprawna honda
Sędzia przesłuchał już wszystkich świadków w tej sprawie z wyjątkiem jednego, który pomimo wcześniejszych wezwań nie stawił się w sądzie i nie złożył swoich zeznań. To poprzedni właściciel hondy, którą jadąc, Cezary G. miał wypadek. Zdaniem prowadzącego postępowanie sędziego zeznania tego świadka mogą być ważne dla sprawy, dlatego zdecydował o jego przymusowym doprowadzeniu na następną rozprawę. Sędzia postanowił nałożyć na byłego właściciela samochodu również grzywnę za dwukrotne nieusprawiedliwione niestawiennictwo.
Sędzia przesłuchał już wszystkich świadków w tej sprawie z wyjątkiem jednego, który pomimo wcześniejszych wezwań nie stawił się w sądzie i nie złożył swoich zeznań. To poprzedni właściciel hondy, którą jadąc, Cezary G. miał wypadek. Zdaniem prowadzącego postępowanie sędziego zeznania tego świadka mogą być ważne dla sprawy, dlatego zdecydował o jego przymusowym doprowadzeniu na następną rozprawę. Sędzia postanowił nałożyć na byłego właściciela samochodu również grzywnę za dwukrotne nieusprawiedliwione niestawiennictwo.
— Gdy kupiłem ten samochód, jego stan techniczny był średni, psuł się, nie było tłumika. Samochód miał wady techniczne: blokowały się koła i były problemy ze sprzęgłem. Przed wypadkiem nie robiłem badań technicznych; nie wiem, dlaczego ich nie robiłem. Nie wykupowałem polisy OC do tej hondy. Gdy kupiłem ten samochód, to stał na podwórku, koło mojego chlewka w Stobojach — zeznał w postępowaniu przygotowawczym Cezary G.
Podczas jednej z rozpraw sędzia pytał świadków o to, czy widzieli, aby oskarżony podróżował czerwoną hondą. Ojczym oskarżonego Cezarego G. zeznał, że nie wiedział o posiadaniu przez jego pasierba samochodu; twierdził również, że nigdy nie widział go za kierownicą samochodu.
— Hondę widziałem tylko raz. Czarek nic mi nie powiedział o jego zakupie. Nigdy nie miał prawa jazdy, ale planował zapisać się na kurs. Nie wiem, czy on umie jeździć, nigdy nie widziałem go za kółkiem — mówił przed sądem ojczym oskarżonego.
Matka Cezarego G. również stwierdziła, że nie wiedziała, iż jej syn posiada samochód, choć ten stał za ich domem.
— Za domen była prowadzona wycinka drzew i było tam wiele samochodów. Nigdy nie widziałam syna prowadzącego samochód. Raz widziałam za domem czerwony samochód, ale nie wiedziałam, do kogo należy. Myślałam, że to auto kogoś, kto prowadził wycinkę drzew. Nigdy nie widziałam, aby syn prowadził czerwoną hondę. Nie wiedziałam, że syn ma samochód, nie mówił mi, aby jakiś kupił — zeznała przed sądem.
Z zeznań świadków wynika, że w przeciwieństwie do matki i ojczyma oskarżonego wielu mieszkańców Ogrodników widziało, jak Cezary G. porusza się czerwonym, wyjącym samochodem. Za kierownicą głośnego czerwonego samochodu widział go jeden z mieszkańców Ogrodników, który był również świadkiem wypadku.
— Mieszkam w Ogrodnikach. Oskarżonego znam ze szkoły podstawowej. Nie mieliśmy bliższych kontaktów. Widywałem Czarka jeżdżącego czerwonym samochodem kilka razy przed wypadkiem. Ten samochód był bardzo głośny, słychać go było z daleka. Nie jeździł szybko, ale głośno. Poruszał się po publicznych drogach. Widziałem go jadącego do Jeleniej Doliny, nad jeziorko, w Milejewie i Ogrodnikach. Zazwyczaj jeździł sam — zeznał mieszkaniec Ogrodników.
Cezaremu G. grozi nawet 20 lat pozbawienia wolności.
EG
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Śmierć zamiast ogniska. Oskarżony przeprosił rodzinę 17-letniej Nikoli, która zginęła w wypadku w Ogrodnikach
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez