Na koniec zagrają o piąte miejsce. Start - Piotrcovia 30:20

Start w rywalizacji z Piotrcovią nie miał większych problemów z udowodnieniem, że jest lepszy. W Piotrkowie Trybunalskim triumfował 34:27, a w środę przed własną publicznością dopełnił formalności – tym razem zwyciężając 30:20.

Początek środowego spotkania ułożył się po myśli piotrkowianek, które po 10 minutach prowadził 6:4 i zanosiło się na niespodziankę. Na więcej jednak gospodynie im nie pozwoliły. Start zdobył siedem bramek pod rząd i było 11:6 dla niego.

W drugiej połowie meczu zawodniczki trenera Antoniego Pareckiego zagrały zdecydowanie lepiej i w obronie, i w ataku. W ciągu dziesięciu minut straciły tylko dwie bramki, za to zdobyły aż dziesięć. Na tablicy wyników było 23:15 i praktycznie było po meczu.

— Do przerwy był to przeciętny mecz w naszym wykonaniu. Po zmianie stron było już zdecydowanie lepiej, o czym świadczy końcowy rezultat. W meczu tym zagrały wszystkie zawodniczki wpisane do protokołu i taki też był cel. Teraz czekamy na rywala, z którym przyjdzie nam grać o piąte miejsce — podsumował trener Parecki. — Wiadomo już, że pierwszy mecz rozegramy na wyjeździe 10 lub 11 maja, a rewanż w Elblągu odbędzie się 17 maja.

Ostatnim przeciwnikiem Startu w tym sezonie będzie zwycięzca dwumeczu Energii Koszalin z Olimpią-Beskid Nowy Sącz. Pierwszy mecz tych drużyn wygrała Olimpia-Beskid 30:29, rewanż odbędzie się w Koszalinie w najbliższą sobotę.
JK