Małe muzeum w zabytkowej wieży

2014-05-17 18:01:00(ost. akt: 2014-05-16 21:22:09)

Autor zdjęcia: arch.



Pasłęczanie wiedzą już, jak będzie wyglądała po remoncie zabytkowa wieża ciśnień w ich mieście. Nad projektem pracuje nowy właściciel pod okiem konserwatora zabytków. Na parterze powstanie mini muzeum z eksponatami przypominającymi o historii tego miejsca.


Pochodząca z 1910 roku wieża ciśnień przy ul. ks. Bazylego Hrynyka w Pasłęku przestała służyć Przedsiębiorstwu Usług Wodno - Kanalizacyjnych w 2006 roku. W następnych latach samorząd pasłęcki próbował ją sprzedać, bądź wydzierżawić, ale chętnych długo nie było. Obiektem zainteresował się architekt z Trójmiasta i - po akceptacji programu użytkowego przez wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz wygraniu ustnego przetargu ograniczonego - nabył obiekt.



— Interesuję się zabytkowymi obiektami techniki. Zawsze marzyłem o adaptacji wieży ciśnień. Gdy ją zobaczyłem, okazało się, że to jest to... Była w dobrym stanie technicznym. A Pasłęk jest prześlicznym, cichym i spokojnym miasteczkiem. Dlatego, oprócz wieży, zdecydowałem się też na kupno kamieniczki na Starym Mieście. Zakładam, że kiedyś zamieszkam tu na stałe — nie wyklucza Tomasz Gdula.


Gdyński architekt kupił wieżę w 2013 roku (z 50-procentowym upustem dla zabytku). Nowy właściciel od początku zapewniał, że nie zamknie drzwi wieży przed mieszkańcami i turystami. Między innymi planował, że pomiędzy dachem, a iglicą wieży urządzi niewielki taras widokowy. 
Dzisiaj już wiadomo, że takiego tarasu nie będzie.


— Po przeprowadzonych analizach okazało się, że taras widokowy zaburzyłby zbyt mocno bryłę budynku — wyjaśnia Tomasz Gdula. — Tam jest miejsce jedynie na niewielki tarasik serwisowy, dający dostęp do dachu wieży.




Na parterze wieży ma powstać pomieszczenie z eksponatami 
przybliżającymi historię tego obiektu. — W tym miejscu będzie się też można zaznajomić z zasadami działania wież ciśnień — zapowiada Tomasz Gdula. — Zbieram już różne pamiątki z tym związane.


Przed właścicielem stoi obecnie spore wyzwanie. Jak sam mówi, musi teraz dopisać historię do swojej wieży.


— Na razie, niewiele o niej wiemy. Nawet w firmie wodociągowej, która poprzednio była jej gospodarzem, szerszej historii tego miejsca nie znalazłem. Wiem już, że prawie taka sama wieża, różniąca się od pasłęckiej tylko detalami, znajduje się na Śląsku. Może to mi pomoże w poszukiwaniu przeszłości pasłęckiego obiektu?


Właściciel nie wie jeszcze, czy zwiedzającym będzie mógł też 
udostępnić górne pomieszczenia wieży.

Architekt myśli o umiejscowieniu tam pracowni projektowej bądź fotograficznej.

— Jeżeli uda się rozwiązać kwestie bezpieczeństwa, to na pewno 
chciałbym zaprosić gości i na górę — zapewnia architekt. — Tym 
bardziej, że idąc po spiralnych schodach, można byłoby przy okazji 
oglądać wieszane na ścianach - przy okazji kolejnych wystaw - obrazy, bądź fotografie.
 Obecnie właściciel zajmuje się porządkowaniem otoczenia wieży. M.in. na jego zlecenie wykonany już został specjalny projekt pielęgnacji zieleni — zależy mi na takim przycięciu koron drzew, żeby kształt wieży znów był widoczny od strony miasta. Mam nadzieję, że stanie się ona trwałym elementem promocji miasta Pasłęka — podkreśla Tomasz Gdula.


gog

Źródło: Dziennik Elbląski