Przyszedł świętować urodziny, zginął od ciosów nożem. Proces
2014-06-27 16:09:40(ost. akt: 2014-06-28 21:36:19)
Przed Sądem Okręgowym w Elblągu w piątek (27.06) ruszył proces 29 -letniego Grzegorza Z. Mężczyzna jest oskarżony o zabicie Michała Ż. w nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku w mieszkaniu przy ul. Czerniakowskiej.
Michał Ż. ostatnią noc swojego życia spędzał w mieszkaniu przy Czerniakowskiej ze znajomymi: Grzegorzem Z. i jego dziewczyną Mariolą. Wspólnie świętowali jego 33. urodziny. Jedli kolację, oglądali film. Była również wódka. Co stało się potem, i jak doszło do śmierci Michała? Grzegorz Z. nie chciał w piątek składać wyjaśnień ani odpowiadać na pytania sądu.
Z zeznań, które złożył w trakcie prowadzonego śledztwa, a które odczytano, wynika, że nie pamięta, co dokładnie zaszło tamtej nocy. W piątek sąd przesłuchał także pierwszych świadków, m.in.: matkę ofiary, która jest także oskarżycielem posiłkowym oraz byłą żonę Michała Ż.
Co zaszło feralnej nocy w mieszkaniu na Czerniakowskiej?
— Michał przyszedł około 20.30. Tego dnia zamknięty był domek z dopalaczami, gdzie je zawsze kupował. Dał więc mi pieniądze na wódkę, poszła po nią Mariola — twierdzi Grzegorz Z.
Mężczyźni biesiadowali w pokoju przy kanapkach z pasztetem, jajkach i dwóch kupionych na melinie butelkach wódki. Grzegorz Z. pamięta tę sytuację, ale tego, co wydarzyło się później już nie bardzo.
— Nie wiem nagle, co się stało, nie pamiętam, co się wydarzyło. Świadomość odzyskałem w kuchni. Taki przebłysk: leżałem na podłodze w kuchni, Michał leżał na mnie, a w prawej ręce trzymał nóż. Ten, którym wcześniej robiliśmy kanapki — zeznawał Grzegorz Z.
— Michał przyszedł około 20.30. Tego dnia zamknięty był domek z dopalaczami, gdzie je zawsze kupował. Dał więc mi pieniądze na wódkę, poszła po nią Mariola — twierdzi Grzegorz Z.
Mężczyźni biesiadowali w pokoju przy kanapkach z pasztetem, jajkach i dwóch kupionych na melinie butelkach wódki. Grzegorz Z. pamięta tę sytuację, ale tego, co wydarzyło się później już nie bardzo.
— Nie wiem nagle, co się stało, nie pamiętam, co się wydarzyło. Świadomość odzyskałem w kuchni. Taki przebłysk: leżałem na podłodze w kuchni, Michał leżał na mnie, a w prawej ręce trzymał nóż. Ten, którym wcześniej robiliśmy kanapki — zeznawał Grzegorz Z.
Oskarżony pamięta również taki "obrazek" z pokoju: Michał Ż. leży na łóżku, a on tamuje krwawienie. Do drzwi pukają policjanci.
Grzegorz Z. był już wcześniej dwukrotnie karany: za kradzież z włamaniem i za zniszczenie mienia. Nie ma zawodu, utrzymywał się z prac dorywczych. Za zabójstwo grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia.
daw
Grzegorz Z. był już wcześniej dwukrotnie karany: za kradzież z włamaniem i za zniszczenie mienia. Nie ma zawodu, utrzymywał się z prac dorywczych. Za zabójstwo grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia.
daw
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Sąsiad #1427495 | 95.40.*.* 28 cze 2014 20:50
Do autora!!! Sąd przesłuchał byłą żonę Michała Ż a nie Grzegorza Z.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Oko #1427077 | 89.228.*.* 28 cze 2014 08:58
Sądzę, że najważniejszą treścią tego ślinotoku dla pismaka jest fakt konsumpcji pasztetu.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
jasiek #1427059 | 5.173.*.* 28 cze 2014 08:12
To jeszcze są meliny w Polsce ????????????????
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)