Wypoczynek w sąsiedztwie koparki

Plaża w Kadynach

Plaża w Kadynach

Autor zdjęcia: Anna Dawid

Zaledwie dwa miejsca przeznaczone do kąpieli odnotował w tym roku państwowy graniczny inspektor sanitarny w nadzalewowej gminie Tolkmicko: w mieście, koło portu i w Kadynach, przy plaży Srebrna Riwiera. 
W Tolkmicku kąpać się można, ale sama plaża, a zwłaszcza jej sąsiedztwo nie zachęca do rekreacyjnych wypadów właśnie w to miejsce. 




— Gospodarz plaży w Suchaczu nie wystąpił w tym roku do nas o przebadanie wody — informuje Anna Zarecz, państwowy graniczny inspektor sanitarny. — Dlatego w wykazie miejsc wykorzystywanych do kąpieli nie ma tej miejscowości. W Tolkmicku i w Kadynach nie mamy zastrzeżeń co do jakości wody. 




W Tolkmicku kąpać się można, ale sama plaża, a zwłaszcza jej sąsiedztwo nie zachęca do rekreacyjnych wypadów właśnie w to miejsce. 

— Zrobiłem co mogłem, żeby ludzie mogli korzystać z plaży, ale efekty są mizerne — przyznaje z nutą rezygnacji w głosie Adam Stankiewicz, organizator tamtejszego miejsca wykorzystywanego do kąpieli. — W sąsiadującym bezpośrednio z plażą porcie wciąż trwa remont. Miał się zakończyć na początku czerwca. Teraz słyszę o połowie tego miesiąca. Co to za wypoczynek, gdy 50 metrów dalej pracuje koparka?



Żadne obiektywne problemy nie nękają gospodarza plaży Srebrna Riwiera w Kadynach.

— Na bieżąco dbamy o czystość plaży, raz w tygodniu ją bronujemy. Owszem, plażowicze wciąż znajdują po nogami drobne odłamki cegieł, ale to tylko nadaje klimat temu miejscu — mówi Piotr Gollnik, dyrektor pobliskiego hotelu, zarządzający też plaża w Kadynach.


O swoich kłopotach mówi natomiast otwarcie gospodarz plaży w Suchaczu.

— Nie występowałem o przebadanie wody, bo prawdę mówiąc, nie miałem do tego głowy — przyznaje Lech Madeja, administrujący plażą w Suchaczu.
Od dwóch miesięcy Lech Madeja walczy z gospodarzem "pięćsettrójki" o zmianę znaków na rondzie w Suchaczu. — Teraz samochody nie mogą wjeżdżać na przyplażowy parking. Kto wymyślił taki absurd? — raczej retorycznie pyta Lech Madeja.


Mężczyzna przypomina, że ciągnący się przez dwa lata remont drogi skutecznie odciągnął turystów od nadzalewowych plaż. W tym sezonie miało już być inaczej. Ale nie jest.

— Teoretycznie mógłbym jeszcze wystąpić o przebadanie wody. Czy to zrobię, zależy od tego, kiedy zjazd na plażę zostanie odblokowany. Bo jeżeli w sierpniu, to na badanie wody będzie chyba za późno. Z drugiej strony, jeżeli w Tolkmicku i Kadynach woda jest czysta to na pewno i u nas nie byłoby innego wyniku — podkreśla Lech Madeja. — Kto chce, to się w tej wodzie kąpie i nic złego się dzieje.

gog

Źródło: Dziennik Elbląski