Tu utonęło już wiele osób. Krzyż i zakaz kąpieli nie odstraszają
2014-07-18 13:03:54(ost. akt: 2014-07-18 13:21:21)
Dzikie kąpielisko na rzece Elbląg, w pobliżu mostu kolejowego na Zatorzu, w ostatnich latach było świadkiem wielu tragedii. W środę strażacy szukali tutaj dziewczyny, która miała zniknąć pod powierzchnią wody. Dziewczyny nie znaleziono, akcję zakończono. Wiele wskazuje na to, że tym razem był to fałszywy alarm.
Przypomnijmy: w minioną środę kilkanaście minut po godz. 17 elbląska straż pożarna została powiadomiona o prawdopodobnym utonięciu nastolatki na dzikim kąpielisku na Zatorzu. Świadek mówił, że dziewczyna nad rzeką Elbląg spędzała czas z kolegą i koleżanką, którzy uciekli przed przyjazdem służb ratunkowych.
Strażacy błyskawicznie dotarli na dzikie kąpielisko i rozpoczęli akcję ratowniczą z udziałem łodzi i płetwonurków. Przez około 2,5 godziny przeczesywali rzekę, nikogo jednak nie znaleźli. Około godz. 19.30 zapadła decyzja o zakończeniu akcji.
Na miejscu pracowali także elbląscy policjanci, którzy próbowali ustalić co dokładnie wydarzyło się nad rzeką. Oceniają, że tym razem to był fałszywy alarm.
— Na brzegu nie znaleziono żadnych ubrań, nie wpłynęło do nas także żadne zgłoszenie o zaginięciu nastolatki — wyjaśnia policjantka z zespołu prasowego. — Jeśli takie otrzymamy, to działania na rzece zostaną wznowione — dodaje.
— Na brzegu nie znaleziono żadnych ubrań, nie wpłynęło do nas także żadne zgłoszenie o zaginięciu nastolatki — wyjaśnia policjantka z zespołu prasowego. — Jeśli takie otrzymamy, to działania na rzece zostaną wznowione — dodaje.
Niewykluczone, że dziewczyna faktycznie się topiła, ale udało się jej wydostać na brzeg i przestraszona całą sytuacją uciekła do domu.
Jedno jest pewne. Na tym dzikim kąpielisku w ostatnich latach wielokrotnie dochodziło do dramatów.
W pobliżu dzikiego kąpieliska na Zatorzu stoi tablica "Zakaz kąpieli". Tuż przy drodze, wiodącej nad brzeg, znajduje się krzyż z imieniem "Dawid", prawdopodobnie upamiętniający jedną z ofiar rzeki. Jak mówią jednak okoliczni mieszkańcy, to nie odstrasza ludzi od wchodzenia do wody w tym miejscu.
— Ile tu już osób się utopiło — opowiada nam kobieta, która wezwała policję. — Nikt zakazu nie przestrzega. Pod mostem kolejowym (znajduje się tuż przy dzikim kąpielisku - red) jest najgorzej. Jak wir podejdzie, to już nikt się nie uratuje — dodaje.
— Ile tu już osób się utopiło — opowiada nam kobieta, która wezwała policję. — Nikt zakazu nie przestrzega. Pod mostem kolejowym (znajduje się tuż przy dzikim kąpielisku - red) jest najgorzej. Jak wir podejdzie, to już nikt się nie uratuje — dodaje.
W czerwcu 2011 r. utonął tutaj 20-latek, który spędzał czas nad rzeką z grupą znajomych. W lipcu 2005 r. woda pochłonęła aż dwa życia: 29-letniej kobiety oraz 18-latka, który pospieszył jej z pomocą. Do podobnego zdarzenia doszło trzy lata wcześniej - zginęli wtedy 54-latka oraz 59-latek. W czerwcu 2003 r. z mostu kolejowego spadł do wody i utopił się 14-latek, a dwa miesiące później życie stracili tutaj 14-latek i 17-latek.
Na całej rzece Elbląg obowiązuje zakaz kąpieli. Za jego złamanie policjanci mogą ukarać 250-złotowym mandatem. Stracić można jednak o wiele więcej.
AKT
AKT
Środowa akcja na dzikim kąpielisku
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zug #1441960 | 79.191.*.* 18 lip 2014 16:24
A jaka tam jest klasa czystości wody?
odpowiedz na ten komentarz
scigany2 #1441858 | 37.209.*.* 18 lip 2014 14:21
jak jest topielec to zle ,jak nie ma to tez zle.Taki to juz dziki polak.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Dzikus #1441854 | 80.52.*.* 18 lip 2014 14:12
Krzyż z imieniem "Dawid" z tego co słyszałem, upamiętnia ofiarę skoku samobójczego z pobliskiego wiaduktu. [`] ale na marginesie wszystkie ofiary utonięć w E-gu to za mały dowód dla naszych władz, że w mieście brakuje miejskiego kąpieliska.
odpowiedz na ten komentarz
Polak #1441850 | 178.181.*.* 18 lip 2014 14:09
" W środę strażacy szukali tutaj dziewczyny, która miała zniknąć pod powierzchnią wody." Jak to miała zniknąć ? Ktoś jej kazał zniknąć czy sama zaplanowała zniknięcie ? No i skąd wiadomo, że miała zniknąć, powiedziała o tym czy ki wuj ? Ja też kiedyś miałem pierdnąć a zamiast pierdnięcia zesrałem się w gacie. Miałem też być bogatym a jestem biednym. Czyż nie powinno być: W środę strażacy szukali tutaj dziewczyny, która według relacji świadków prawdopodobnie zniknęła pod powierzchnią wody ?
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)