Młodzież z Kamionka znów wyruszyła w morze

2014-09-15 21:05:02(ost. akt: 2014-09-15 18:54:22)

Autor zdjęcia: MOW Kamionek Wielki

Nie minęły dwa dni od zakończenia rejsu na STS GENERAŁ ZARUSKI, a młodzież z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kamionku Wielkim znów wyruszyła w morze.
Tym razem na dziesięciodniowy rejs na drugim pod względem wielkości polskim żaglowcu jakim jest stalowy bryg STS FRYDERYK CHOPIN. Rejs rozpoczął się w Warszawie, gdzie na basenie miał miejsce kurs ratownictwa morskiego z zastosowaniem osobistych środków ratunkowych oraz tratw ratunkowych. Po zwiedzeniu Muzeum Powstania Warszawskiego i nocnym pociągu do Szczecina nastąpiło zaokrętowanie oraz kolejne szkolenia: tym razem z budowy ożaglowania statku, nazewnictwa lin i żagli czy chodzenia po rejach (nawet na wysokości 30m). Podział na wachty, kabiny, obowiązki kambuzowe, trapowe, kotwiczne nie zrażały już młodych żeglarzy, którzy mieli już za sobą ponad 600 mil morskich na Zaruskim.

W końcu wyjście z portu – 6 godzin do Świnoujścia i na początek Bałtyk przywitał nas dość silnym wiatrem 5 skali Beauforta. Dla niektórych oznaczało to powitanie się z chorobą morską. Po ponaddobowym przelocie pierwszy port: Kopenhaga. Wachty trapowe, doprowadzenie statku do porządku i zwiedzanie miasta: Muzeum Morskie, Syrenka Andersena, Stary Port i centrum rozrywki Tivoli. Kolejnym portem był Helsingor z zamkiem, w którym Szekspir umieścił akcje dramatu „Hamlet”. Po opuszczeniu Sundu zaczęła się halsówka (żeglowanie pod wiatr) na Bornholm, Trzy doby na morzu z alarmami do żagli co 8 godzin, rytmem wacht, prac w kambuzie dało smak prawdziwego żeglowania pod dużymi żaglami. W końcu dotarliśmy do Hammershavn na wyspie Bornholm. Port za mały, jak na Chopina, więc pozostało kotwiczenie w pięknej zatoce pod zamkiem Hammersham. Zwiedzanie wyspy, zamku, lokalnych kamieniołomów i czas na powrót w kierunku Szczecina. Po drodze pozostał jeszcze jeden port – Sassnitz na niemieckiej wyspie Rugia. Rejs po nocnym przelocie z Niemiec zakończył się w Szczecinie po ponad 800 milach żeglugi.

Młodzież z MOW Kamionek Wielki nie płynęła w rejsie za darmo. Z inicjatywy Fundacji Rejs Odkrywców każdy wychowanek, który poprawił swoją średnią z ocen przedmiotowych o pół stopnia, uzyskał co najmniej ocenę poprawną z zachowania oraz przepracował ponad 30 godzin społecznych na rzecz lokalnej społeczności miał szansę spróbować morskiej przygody.
Jerzy Sukow, koordynator Koła Edukacji Morskiej w MOW Kamionek Wielki


Źródło: Artykuł internauty