Pożar przy Warszawskiej. Spłonęła altanka 59-letniego bezdomnego

2014-10-08 10:17:31(ost. akt: 2014-10-09 08:14:35)

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

Dwa zastępy straży pożarnej gasiły w środę (08.10) pożar, jaki wybuchł na zapleczu budynku przy ul. Warszawskiej 70. Okazało się, że w ogniu stanęła altanka, w której od trzech lat żyje bezdomny mężczyzna.
Strażacy szybko opanowali pożar, chociaż prowizoryczna konstrukcja, nazywana altanką, uległa spaleniu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na miejsce przyjechali także strażnicy miejscy oraz policjanci.
Jak się okazało od dłuższego czasu altankę zamieszkuje pan Felicjan, 59-letni bezdomny.
— Nie było mnie tutaj, jak wybuchł pożar. Poszliśmy rano razem z moją koleżanką, która przyjechała do mnie wczoraj, do PCK po ciuchy. Wracamy, a tu się pali — opowiada nam mężczyzna. — Mieszkam tutaj od trzech lat. Najpierw byłem u kolegi w domu obok, ale on zmarł, okna i drzwi w budynku zostały zamurowane. Teraz mieszkam w tej altance. Mam jeszcze jedną, o tam w głębi — dodaje mężczyzna.
Pan Felicjan mieszka tutaj z psem Dino. Okazuje się, że sporo uwag do niego, a bardziej do odwiedzających go kompanów, mają pobliscy mieszkańcy.
— Urządzają libacje, piją, palą ogniska. Do tego dochodzą kradzieże na okolicznych działkach. Człowiek się boi, bo dla kawałka złomu są gotowi zabić — mówi nam jeden ze spotkanych w okolicy mężczyzny, który ma działkę na ul. Warszawskiej.
— To nie pierwszy pożar tutaj, tylko dziesiąty — dodaje jeden z pobliskich sąsiadów.
Okazuje się, że pan Felicjan nie może tutaj przebywać.
— Gdzie się pan podzieje, pójdzie pan do domu dla bezdomnych? — pytam.
— Nie... Wolę pod mostem mieszkać — odpowiada.
AKT


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Polak #1503136 | 93.105.*.* 9 paź 2014 02:39

    "Pan Felicjan mieszka tutaj z psem Dino. Okazuje się, że sporo uwagA do niego, a bardziej do odwiedzających go kompanów, mają pobliscy mieszkańcy. — Urządzają libacje, piją, palą ogniska. Do tego dochodzą kradzieże na okolicznych działkach. Człowiek się boi, bo dla kawałka złomu są gotowi zabić — mówi nam jeden ze spotkanych w okolicy mężczyznY, który ma działkę na ul. Warszawskiej." Murzyn jeść, Murzyn pić. :-D

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz