Ośliczka zadomowiła się w naszej wodzie na dobre

2014-10-13 19:01:00(ost. akt: 2014-10-13 20:30:06)

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski/Frank van de Putte

Jak na razie ośliczki skutecznie się bronią przed eksmisją z elbląskich wodociągów. Niepożądani lokatorzy miejskiej sieci ostatnio byli widziani w miniony wtorek. Z frontu walki z maleńkimi, niegroźnymi dla zdrowia skorupiakami nie płyną dobre wieści: potyczki z nimi mogą potrwać jeszcze przez kilka miesięcy.


W pozbyciu się ośliczki z miejskich wodociągów miało pomóc kompleksowe płukanie sieci. Rozpoczętą w połowie września akcję (która miała potrwać do połowy października) trzeba było jednak zaraz na początku przerwać. Okazało się, że woda płynąca z ujęcia w Szopach też nie jest wolna od niepożądanych skorupiaków.

— To była dla nas niemiła niespodzianka — przyznaje Andrzej Kurkiewicz, zastępca dyrektora ds. technicznych Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. — Żeby przepłukać całą sieć w mieście musimy mieć rezerwę wody. Tę rezerwę daje nam właśnie ujęcie w Szopach. W chwili, gdy okazało się, że już i tam zadomowił się ten skorupiak, nie mogliśmy podjąć akcji płukania w mieście. Nie mogliśmy przecież „wyganiać” ośliczki wodą, w której też bytują ośliczki.

Fachowcy z EPWiK natychmiast odcięli wodociąg Szopy od pozostałej sieci, opróżnili go z wody i przystąpili do jego oczyszczania.

— Podjęliśmy naprawdę drastyczne działania w tym zakresie — zapewnia dyrektor. — Przewiduję, że z końcem października ośliczki w Szopach już nie będzie. Wtedy będziemy mogli przystąpić do płukania sieci w mieście.

EPWiK sięgnął po inny środek walki z ośliczką — chlorowanie wody.
— Mamy już pojedyncze zgłoszenia od mieszkańców, którzy skarżą się, że odczuwają skutki prowadzonej od dwóch tygodni dezynfekcji. Tych sygnałów będzie na pewno więcej — nie ma złudzeń Kurkiewicz. — Chlorowanie wody to proces długotrwały. Może potrwać nawet kilka miesięcy. W tej akcji chodzi o wyeliminowanie osadu, który jest pożywką dla ośliczki.

Dezynfekcji poddawana jest woda z tzw. dolnej strefy miejskiej. Jest ona zasilana z ujęcia przy ul. Malborskiej.

Ostatnio ośliczka była widziana w miniony wtorek.

— Na trzech naszych obiektach założyliśmy filtry z wizjerami, w przezroczystej obudowie, podobne do urządzenia, jakie ma w swoim domu elblążanin, który pierwszy zauważył obecność ośliczki w wodzie — informuje Andrzej Kurkiewicz. — Sprawdzamy je raz w tygodniu, we wtorki. W ostatni wtorek, ośliczka tam była.

Firma w jeszcze jeden sposób zamierza monitorować obecność niepożądanego skorupiaka w wodzie.
 — Mamy specjalne siatki, przy pomocy których chcemy cedzić wodę. Na razie z tej metody skorzystaliśmy przy płukaniu wodociągu Szopy. Właśnie w ten sposób odkryliśmy tam ośliczkę — podkreśla dyrektor. — Po wznowieniu akcji płukania sieci, woda znowu będzie cedzona. To pozwoli nam na bieżące monitorowanie obecności ośliczki w sieci.
gog

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. hehehe #1507995 | 213.184.*.* 15 paź 2014 08:06

    zupa z wkładką tylko trochę zieleninki dorzucić...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz