Myśliwi biorą bobry na cel
. Zgoda na odstrzał, by chronić wały

2014-10-28 07:30:00(ost. akt: 2014-10-28 12:20:09)
Bobry nie zapadają w sen zimowy. Jednak przy temperaturze poniżej zera praktycznie nie pokazują się na zewnątrz

Bobry nie zapadają w sen zimowy. Jednak przy temperaturze poniżej zera praktycznie nie pokazują się na zewnątrz

Autor zdjęcia: Jacek Zięba CC BY-SA/ wikipedia

Bobry od lat dają się we znaki, niszcząc wały na Żuławach Wiślanych. Dlatego Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie uchylił na pięć lat zakaz odstrzału tych zwierząt.
Dla Bogdana Szymanowskiego, dyrektora Żuławskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, to ważna chwila.
— Dwa lata czekaliśmy na to rozporządzenie. Do tej pory dostawaliśmy tylko zgody na odstrzały redukcyjne określonej liczby bobrów w określonym czasie. Ale przynosiło to niewielkie efekty — przyznaje dyrektor. — Na szczęście myśliwi, z roku na rok, poprawiali swoje wyniki. Pamiętam, że przed 3 laty udało im się upolować... jedno zwierzę. Teraz mają ich już na koncie kilkanaście sztuk.

Jak informuje Wieńczysław Tylkowski, łowczy okręgowy w Elblągu, do połowy marca tego roku myśliwi ustrzelili po obu stronach Żuław: pomorskiej i warmińsko-mazurskiej 40 bobrów, z tego na samych tylko Żuławach Elbląskich — 17 sztuk.
— Cieszymy się, że regionalny dyrektor ochrony środowiska podjął męską decyzję i uchylił zakaz strzelania do bobrów — mówi łowczy. — Teraz sami będziemy planowali swoje polowania.

Do tej pory myśliwym często nie dawano szansy na spotkanie z bobrami. Te zwierzęta intensywnie żerują najwyżej do połowy listopada. Później rzadko wychodzą na powierzchnię.

— A nam się kazało polować na nie na przykład w grudniu i styczniu — przypomina Wieńczysław Tylkowski.
Melioranci mają nadzieję, że czasowe zdjęcie z bobrów ochrony da im "oddech" w walce z tymi prawdziwymi niszczycielami wałów przeciwpowodziowych. Nory wykopywane przez bobry są głębokie i rozległe. To osłabia korpusy nasypów i - podczas utrzymywania się wysokich stanów wód - może być przyczyną ich przerwania. Jak do tej pory wygrywają bobry. Według "spisów z natury", na Żuławach Elbląskich mieszka 36 bobrowych rodzin, które liczą 133 osobniki. — Co gorsze, z roku na rok, szkody przez nie wyrządzane są coraz większe — podkreśla Bogdan Szymanowski.

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zniesmaczony #1525091 | 213.238.*.* 29 paź 2014 08:43

    niedobrze panie bobrze!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. mstylus #1525057 | 195.187.*.* 29 paź 2014 08:09

    Przecież jak się dorwą do strzelania to nic nie zostanie to tylko 136 bobrów na wielkich Żuławach Elbląskich. Trzeba szukać innych rozwiązań. Zaraz będziemy się zastanawiać skąd kupić bobry bo w Polsce WYGINĄ!!

    odpowiedz na ten komentarz

  3. doris #1524289 | 79.190.*.* 28 paź 2014 15:10

    zamiast zabijac mozna przeciez złapać i przewieść w inne regiony Polski.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. zaniedbana #1524259 | 83.24.*.* 28 paź 2014 14:34

    Może by tak myśliwi zajęliby się lepiej bobrami swoich żon i kochanek?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. ha #1524053 | 87.102.*.* 28 paź 2014 11:41

    dawać bobra na stół ;D

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)