Wstydziłem się śpiewać przed Steczkowską. Gracjan o występach w The Voice of Poland

2014-11-12 17:03:00(ost. akt: 2014-11-12 17:12:07)
Grupa Justyny Steczkowskiej przed sobotnim odcinkiem. Drugi z lewej Gracjan Kalandyk

Grupa Justyny Steczkowskiej przed sobotnim odcinkiem. Drugi z lewej Gracjan Kalandyk

Autor zdjęcia: materiały promocyjne

Gracjan Kalandyk jest jedną z 16 osób, które dostały się do finału programu TVP 2 "The Voice of Poland" i wystąpią w odcinkach emitowanych na żywo. Młody elblążanin opowiedział nam o swoich dotychczasowych występach w tym muzycznym show.
— Podczas każdego występu chcę dać z siebie wszystko — mówi Gracjan Kalandyk. — Jeśli ja jestem zadowolony z siebie, jeśli widzę że publiczność pozytywnie reaguje, wtedy cel jest osiągnięty. Czy wierzyłem, że uda mi się dojść tak daleko? Wiara jest ze mną od początku. Nie traktuję jednak udziału w tym programie jak zawodów. Muzyka to nie sport. Tu chodzi o coś innego niż tylko miejsce na podium.



Podczas wyemitowanego w minioną sobotę (08.11) sobotniego odcinka Gracjan miał wykonać utwór „Stay with me”. Tak się nie stało. Każdy z trenerów wskazał po dwie osoby ze swojej drużyny, które przeszły do finału bez konieczności rywalizacji. Steczkowska postawiła na Karola Dziedzica i właśnie na Gracjan.
— To było wielkie zaskoczenie, radość, ale i też trochę smutku. Ciężko pracowałem nad utworem, który miałem wykonać i ostatecznie go nie zaśpiewałem 
— dodaje młody wokalista.

Młody elblążanin nie miał wiele czasu, by cieszyć się z sukcesu. W niedzielę już z powrotem udał się do Warszawy. W poniedziałek wystąpił w „Pytaniu na śniadanie”. W środę (12.11) rozpoczyna warsztaty wokalne. Pod okiem Justyny Steczkowskiej będzie się przygotowywał do kolejnego występu w „The Voice of Poland”.

— Na początku trochę się wstydziłem śpiewać przed panią Justyną — przyznaje elblążanin. — To w końcu ikona muzyki. Okazało się jednak, że to niesamowita osoba. Nie daje nam odczuć, że jest wielką gwiazdą. Jest po prostu świetnym człowiekiem — dodaje.

Teraz przed nim i pozostałymi uczestnikami programu występy na żywo. Kolejny odcinek już w najbliższą sobotę.
— Każdy kolejny występ to spory stres. Na początku wpływał na mnie bardzo negatywnie. Nie każdy przecież ma okazje występować na takiej scenie przed setkami osób w studio i milionami przed telewizorami — mówi wokalista. — Teraz już odczuwam pozytywne emocje. Zawsze jednak mam w głowie tą myśl, że ogląda mnie tyle osób i staram się dać z siebie wszystko.


Czy Gracjan wygra program? Trzymamy kciuki
naj