Jacek Adamas „Taczki polskie” na dziedzińcu Galerii EL

Autor zdjęcia: Katarzyna Adams

14 listopada o godz. 18 Galerii EL zaprasza na dziedziniec, gdzie odbędzie się akcja-wystawa jednego nielicznych w Polsce artystów krytycznych, Jacka Adamasa, który bezpośrednio odwołuje się do etosu Solidarności i tradycji niepodległościowej.
Wernisaż poprzedzi wykład dr. Kazimierza Piotrowskiego z łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych "THYMÓS.Sztuka gniewu 1900 – 2014", który odbędzie się w Bibliotece Elbląskiej o godz. 15:00

Adamas nawiąże do słynnego cyklu Jerzego Beresia "Taczki polskie", którym artysta nadawał symboliczną, profetyczną wymowę, zapowiadając przemiany ustrojowe i upadek PRL-u. Adamas podejmuje ten wątek w kontekście III RP, której ideologię czy styl życia określa mianem kompresjonizmu.

Natomiast bogato ilustrowany wykład Kazimierza Piotrowskiego będzie rozszerzonym omówieniem materiału, zaprezentowanego na jego głośnej wystawie "THYMÓS. Sztuka gniewu 1900 – 2011" (CSW Znaki Czasu w Toruniu, 2011/2012), która przedstawiała problematykę gniewu w sztuce polskiej w XX i XXI wieku w kontekście przemian społecznych, politycznych i światopoglądowych. Jacek Adamas był nie tylko uczestnikiem tej wystawy, lecz także jej apologetą.

Jacek Adamas - rzeźbiarz, autor akcji i instalacji. Urodził się 1 sierpnia 1955 roku w Warszawie. W latach 1988-1993 studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie uczęszczał do pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego. Praca i studia nie były jedynym zajęciem Adamasa, który w latach 80. działał w antykomunistycznym podziemiu. Ten opozycyjny ethos, nieco przytłumiony po 1989 roku, był i będzie trwałą cechą jego twórczości.

W tym czasie dał się poznać jako twórca dużych symbolicznych rzeźb z drewna lub blachy, wykorzystujących naturalne materiały. Jego dzieła oscylowały pomiędzy metafizyczną kontemplacją a krytyczno-ironiczną postawą sprzeciwu wobec powrotu niesamodzielności myślenia po rzekomym odzyskaniu niepodległości w postkomunistycznym społeczeństwie, czego przykładem może być "Maszyna do utylizacji papieru" – kontynuacja obecnej w PRL-u symbolicznej agresji artystów – jak Jerzy Bereś – wobec prasy jako mowy władzy. Pracuje także jako stolarz. Wraz z rodziną mieszka we wsi Worławki na Warmii.
Beata Branicka

Źródło: Dziennik Elbląski