Mieszkania od miasta na własność już nie są takie atrakcyjne

Do kasy miasta miało wpłynąć w tym roku aż 6,2 mln zł ze sprzedaży 800 mieszkań komunalnych ich najemcom.
Niewielkie zainteresowanie wykupem mieszkań widać po wpływach z tych transakcji do połowy listopada: niespełna 2,1 mln zł.
— Do 12 listopada najemcy wykupili 257 lokali. W trakcie rozpatrywania są jeszcze 103 wnioski. Te mieszkania też powinny być sprzedane w tym roku. To przyniosłoby dochód w wysokości prawie 536 tysięcy złotych — informuje Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy elbląskiego ratusza.

Ale nawet po dodaniu tego dodatkowego pół miliona złotych, dochód ze sprzedaży mieszkań będzie daleki od oczekiwanego. Przypominamy, że w ubiegłym roku miasto sprzedało aż 1206 lokali i to był absolutny rekord. Najemcy zasypali wtedy ratusz wnioskami z dwóch powodów: znacznego podwyższenia bonifikat, udzielanych przy wykupie mieszkań i drastycznego wzrostu czynszu (potem lekko obniżonego). Teraz nie opłaca się wynajmowanie mieszkania od miasta, jeżeli osiąga się dochód niepozwalający na czynszową ulgę. Wydaje się jednak, że kto chciał i mógł wykupić od miasta zajmowane mieszkanie, już to zrobił. Dlatego w tym roku wniosków jest już zdecydowanie mniej. Dla porównania: w ubiegłym roku wpłynęło ich aż 1434, w tym (do 12 listopada) - zaledwie 155.

Urzędnicy, czuwający nad finansami gminy, mają jednak nadzieję, że zainteresowanie wykupem mieszkań znowu wzrośnie i w przyszłym roku będzie ich można sprzedać sześćset. Dzisiaj najemca może kupić zajmowane przez siebie mieszkanie za średnio 7-8 tysięcy złotych.
— Jednakże ceny ich sprzedaży są mocno zróżnicowane i kształtują się na poziomie od 1 tysiąca zł do nawet 25 tys. zł — precyzuje rzeczniczka.

Dla przykładu: mieszkanie o powierzchni 62 m kw., położone w budynku pochodzącym sprzed 1945 roku, średnio kosztuje 2,7 tys. zł za m kw. Jego wartość rynkowa sięga 167,4 tys. zł. Z bonifikatą 95-procentową nabywca zapłaci 8370 zł, ze zniżką 99-procentową (jeżeli jest to ostatni lokal w budynku) - 1674 zł.
gog