Właściciel gronowskiej chłodni stanie przed sądem za zanieczyszczenie Druzna i Terkawki

2015-05-14 11:10:00(ost. akt: 2015-05-14 11:15:42)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Do elbląskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko współwłaścicielowi chłodni w Gronowie Górnym, któremu prokuratura zarzuca zanieczyszczenie rzeki Terkawki i jeziora Druzno. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.
Informacja o zanieczyszczeniu rzeki Terkawki oraz jeziora Druzna trafiła do inspekcji ochrony środowiska w lipcu ub. roku. Zdaniem osoby, która zgłosiła zdarzenie, w rzece pływały śnięte ryby, a woda miała nieprzyjemny zapach. Potwierdzili to również elbląscy wędkarze.

Inspekcja ustaliła, że odpowiedzialną za zatrucie rzeki Terkawki i jeziora Druzno jest chłodnia działająca w Gronowie Górnym. To wypływające z zakładowej oczyszczalni, nie do końca oczyszczone, ścieki miały przedostać się dalej do obu akwenów powodując ich zanieczyszczenie. Po przeprowadzeniu kontroli w zakładzie na właściciela nałożono mandat. Sprawą zajęła się również Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Postępowanie trwało blisko rok.

— Na początku maja do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko Markowi C., współwłaścicielowi przedsiębiorstwa za niedopełnienie obowiązku wynikającego z prawa ochrony środowiska i prawa wodnego, za co grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia — powiedziała nam Jolanta Rudzińska z elbląskiej prokuratury. — W wyniku niewłaściwej eksploatacji przyzakładowej oczyszczalni ścieków zanieczyszczenia zostały do rowu melioracyjnego, a dalej do rzeki Terkawki i jeziora Druzno. Spowodowało to obniżenie jakości wody i straty w świecie fauny.
Termin pierwszej rozprawy został już wyznaczony na połowę czerwca.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku dwukrotnie doszło do zanieczyszczenia Druzna. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w maju. Mówiono wtedy o katastrofie ekologicznej, bo z rzeki Wąskiej i jeziora Druzno wyłowiono około tony śniętych ryb. Wtedy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie zainteresował się mleczarnią, która do rzeki Brzezinki, łączącej się z Wąską, odprowadzała oczyszczone ścieki. Jedna z kolejnych kontroli w zakładzie ujawniła, że w przedsiębiorstwie doszło do rozszczelnienia instalacji chłodniczej, a amoniak, który z niej wyciekł, spowodował zatrucie.
Prokuratura również cały czas prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
— Czekamy jeszcze na opinię biegłego ichtiologa. Akt oskarżenia w tej sprawie sformułowany zostanie najwcześniej w czerwcu — dodaje Rudzińska.
naj

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. oleg38 #1734477 | 88.156.*.* 14 maj 2015 14:45

    do pierdla gnidę złodziejską

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  2. wwww #1734536 | 88.156.*.* 14 maj 2015 16:07

    TYLKO WIĘZIENIE! ZNISZCZYŁ TO CO DAŁA NATURA I ZA ŻADNE PIENIĄDZE SIĘ NIE ODKUPI JUŻ TEGO.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. ja #1734655 | 80.51.*.* 14 maj 2015 19:32

    długo to trwa z tą mleczarnią, a taka przecież pisano katastrofa

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Pytanie jest takie;Czy #1734417 | 5.172.*.* 14 maj 2015 13:18

    spuszczanie sciekow kanalizacyjnych przez miasto Warszawa do rzeki Wisla jest truciem srodowiska ,a plynace bobki i celuloza sa ekologiczne ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. dociskacz #1734620 | 78.88.*.* 14 maj 2015 18:52

    co to jest?....W wyniku niewłaściwej eksploatacji przyzakładowej oczyszczalni ścieków zanieczyszczenia zostały do rowu melioracyjnego, a dalej..... co zostały?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz