Nowa ekspozycja "Truso - legenda Bałtyku" przybliża nam intrygujący świat wikingów - nie tylko wojowników, ale strojnisiów, posiadających specjalne "żelazka" przeznaczone do prasowania koronek czy namiętnych graczy w planszówki. Jej centralnym elementem jest częściowo zrekonstruowana łódź wikińska, dzięki której poznamy handel i sposoby nawigacji sprzed tysiąca lat.
Wystawę elblążanie oglądali już podczas sobotniej Nocy Muzeów. Jednak jej uroczyste otwarcie odbyło się w poniedziałek. Śmiało już teraz możemy uznać je za jedno z ciekawszych wydarzeń kulturalnych tego roku.
— To wystawa ważna nie tylko dla Elbląga — przekonuje Maria Kasprzycka, dyrektorka muzeum — Truso jest nie tylko polskie, to również wspomnienie dawnej świetności całej gospodarki nadbałtyckiej.
Nowa ekspozycja wywarła duże wrażenie na gościach.
— To fascynująca, bardzo obrazowa wystawa — mówił Piotr Żuchowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, generalny konserwator zabytków. — Zwiedzając ją dowiadujemy się jak wyglądała religia, działania gospodarcze, ekonomiczne i strategiczne w czasach Truso. Okazuje się, że i dzisiaj tak naprawdę żyjemy bardzo podobnymi emocjami.
— Gdy na początku lat siedemdziesiątych o Truso opowiadał mi mój ojciec, było ono jeszcze legendą — dodał minister. — Znalazł się jednak człowiek [dr Marek Jagodziński - przyp. red.], który swoją konsekwencją, swoimi badaniami doprowadził do tego, że dzisiaj z ogromnym procentem prawdopodobieństwa możemy powiedzieć: odnaleziono to legendarne miejsce.
Poniedziałkowa uroczystość była również okazją aby docenić odkrywcę i badacza Truso. Dr Jagodziński, otrzymał przyznane mu przez ministra kultury odznaczenie - Gloria Artis Zasłużeni Kulturze.
naj
Fot. Ryszard Biel
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez