O historii dzieciństwa w naszym mieście
2015-12-19 12:00:00(ost. akt: 2015-12-18 10:49:30)
Święta Bożego Narodzenia kojarzą się dzieciom z prezentami, wśród których najbardziej wyczekiwane są zabawki. O jakich zabawkach mogły marzyć elbląskie dzieci przed 1945 rokiem? O tym rozprawiano podczas kolejnego spotkania w Kawiarence Historycznej
Różne zabawki używane przez elbląskie dzieci w dawnych wiekach poznaliśmy dzięki badaniom archeologicznym prowadzonym od lat na Starym Mieście. Wspaniałym źródłem informacji na ten temat jest analiza ogłoszeń, anonsów i artykułów ukazujących się w prasie elbląskiej. Zgłębieniem tajemnic prasy lokalnej od 1799 roku zajął się Piotr Adamczyk z elbląskiego muzeum, edukator, badacz dawnych gier i zabaw, który od dłuższego czasu zbiera materiał źródłowy do historii dzieciństwa w Elblągu. W XIX wieku, a zwłaszcza w jego drugiej połowie, nasiliła się liczba ogłoszeń w tej dziedzinie, ich szczegółowość, dzięki której można zrekonstruować nie tylko sieć sklepów, ale także lokalnych producentów a nawet warsztaty oferujące naprawy zabawek oraz co najciekawsze, asortyment produktów i ich ceny.
I tak pierwsze ogłoszenie prasowe dotyczyło zabawkowego hełmu dla maluchów.
I tak pierwsze ogłoszenie prasowe dotyczyło zabawkowego hełmu dla maluchów.
Notatka zawiera także informację o kulkach do gry oraz pistolecikach. Na przestrzeni wieków mali elblążanie bawili się także miniaturowymi maszynami parowymi, konikami na biegunach, tekturowymi - a później metalowymi - samolocikami do samodzielnego klejenia i skręcania. Niesłabnącą popularnością cieszyły się przez lata lalki oraz akcesoria specjalnie dla nich przygotowane.
— Kiedyś zabawki były wykonywane solidnie, a kiedy się zepsuły nie trafiały do śmietnika, a do tzw. klinik, gdzie je naprawiano — opowiadał Piotr Adamczyk. — Pod koniec XIX w. popularna była Puppenklinik pani Pomeranz, która handlowała owocami, ale także zajmowała się naprawianiem lalek. Takie zakłady oferujące części zamienne do lalek były wtedy bardzo popularne.
Nikogo wtedy nie dziwiły także oferty lokalnych fryzjerów, którzy z prawdziwych włosów robili także miniaturowe peruki dla lalek.
Co ciekawe, pierwsze wzmianki o najpopularniejszej chyba dziecięcej zabawce - pluszowym misiu do przytulania - pojawiły się dopiero na początku XX wieku, a dokładnie w 1912 roku. W dziecięcych pokoikach małych elblążan królowały także gry planszowe, książki oraz kamienne klocki.
Co ciekawe, pierwsze wzmianki o najpopularniejszej chyba dziecięcej zabawce - pluszowym misiu do przytulania - pojawiły się dopiero na początku XX wieku, a dokładnie w 1912 roku. W dziecięcych pokoikach małych elblążan królowały także gry planszowe, książki oraz kamienne klocki.
— Te od Richtera wykonane, wyrabiane z piaskowca, miały szeroki zasięg, o czym świadczy instrukcja napisana w wielu językach m.in. angielskim, francuskim, polskim a także w arabskim — tłumaczył Piotr Adamczyk.
Swój epizod zabawkarski, który możemy śledzić właśnie dzięki reklamom, miała m.in. jedna z większych niemieckich wytwórni naczyń blaszanych i emaliowanych Adolfa H. Neufelda w Elblągu. Trudno jednak powiedzieć, jakim asortymentem kusił handlowiec najmłodszych elblążan. Być może były to ołowiane żołnierzyki bądź zestawy garnków dla lalek.
Elbląska prasa odnotowała w 1941 roku także ciekawe ogłoszenie o akcji zbierania zabawek dla dzieci zorganizowanej przez Hitlerjugend.
Elbląska prasa odnotowała w 1941 roku także ciekawe ogłoszenie o akcji zbierania zabawek dla dzieci zorganizowanej przez Hitlerjugend.
— Zebrano wtedy ok. 29 tys. przedmiotów: m.in indiańskie wigwamy, modele samolotów jak również i miniatury Bramy Targowej. Zorganizowano nawet wystawę, bo zbiórka przyniosła ogromną liczbę zabawek w 70 - tysięcznym wtedy mieście — mówił Piotr Adamczyk.
Do Elbląga docierały również zabawki z innych rejonów Europy. Dzięki grafikom niekiedy towarzyszącym reklamom możemy poznawać wygląd oferowanych zabawek. Pomocą w poznaniu tej sfery życia służą znakomicie wspomnienia i fotografie elblążan urodzonych przed 1945 rokiem, nagrane przez elbląskie muzeum i zdigitalizowane w ramach projektu „Świadectwa”. Warto więc wybrać się do muzeum i na własne oczy zobaczyć te perełki.
AS
Do Elbląga docierały również zabawki z innych rejonów Europy. Dzięki grafikom niekiedy towarzyszącym reklamom możemy poznawać wygląd oferowanych zabawek. Pomocą w poznaniu tej sfery życia służą znakomicie wspomnienia i fotografie elblążan urodzonych przed 1945 rokiem, nagrane przez elbląskie muzeum i zdigitalizowane w ramach projektu „Świadectwa”. Warto więc wybrać się do muzeum i na własne oczy zobaczyć te perełki.
AS
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez