Policja sprawdza okoliczności śmierci 15-letniego gimnazjalisty

2016-03-01 11:24:47(ost. akt: 2016-03-01 13:01:08)
ilustracja do terści

ilustracja do terści

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Policja sprawdza okoliczności śmierci 15-latka, ucznia jednego z elbląskich gimnazjów, który popełnił samobójstwo pod koniec lutego. Czynności śledcze mają wyjaśnić, czy chłopiec był nękany przez rówieśników. Policja zabezpieczy komputer z korespondencją mailową nastolatka.
Postępowanie rozpoczęto we wtorek (1.03).

— Wszczęto je po publikacji w jednym z portali internetowych, która sugeruje, że chłopiec mógł być nękany przez rówieśników i z tego powodu popełnił samobójstwo. Chciałbym podkreślić, że do prokuratury nie wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie. Nie było również podstaw do wszczęcia postępowania w sprawie zgonu chłopca — mówi Jolanta Rudzińska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Elblągu.

Policja rozpocznie czynności od przesłuchania najbliższej rodziny chłopca.
— Chcemy wiedzieć, czy mieli i skąd informacje o tym, że mógł być ofiarą nękania. Ewentualnie potem będziemy chcieli dotrzeć do osób, które dokonywały wpisów na Facebooku dotyczących tej sprawy — mówi Rudzińska.

We wtorek przesłuchano matkę 15-latka.
— Będziemy również przesłuchiwali kadrę pedagogiczną szkoły, do której uczęszczał nastolatek. Zostanie również zabezpieczony komputer, na którym chłopiec miał swoją korespondencję mailową. Prawdopodobnie zostanie również przesłuchany autor artykułu, w którym sugeruje on, że chłopiec mógł być ofiarą nękania — mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.

Na czynności sprawdzające policja ma 30 dni.
daw

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ;( :(((( #1943473 | 81.15.*.* 1 mar 2016 12:50

    Szkoda chłopaka takie czasy fecboki i inne huj..twa . Miejmy nadzieję że Policja się wykaże i winni zostaną ukarani chłopak maił 15 lat i całe życie było przednim:(((((((

    Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz

  2. ?? #1943707 | 81.15.*.* 1 mar 2016 17:42

    Czemu zwalacie na szkole ?? A dom rodzice tego dziecka nic nie widzieli . Szkoła jest od nauczania .

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Ox #1943644 | 88.156.*.* 1 mar 2016 16:15

      Kiedyś tego w szkole pilnował pedagog teraz nawet nauczyciele udają,że tematu nie ma żeby nie zadrzeć z rodzicami bo strach stracić stołek a posadka ciepła i ochrona kartą nauczyciela w niepewnych czasach bezcenna....A dziecko trzeba nauczyć,że jak ma kłopoty to mówi o tym rodzicom może to zapobiegnie tragedii....

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. matka #1944256 | 83.31.*.* 2 mar 2016 09:08

      Jasne, jasne... Zrzucajcie winę na szkołę... Nauczyciele mają z waszymi dziećmi od 1 do 5 godzin tygodniowo. W tym czasie mają nauczyć dzieci konkretnych rzeczy. Rodzic ma w tygodniu ok. 140 godzin kontaktu tygodniowo. To kto ponosi odpowiedzialność za dzieci??? Poza tym- spłodziłeś/-aś, urodziłaś, to wychowaj i dbaj o bezpieczeństwo. Najbardziej boli to, że dzieci nie mają zaufania do rodziców. Nie mówią im o swych problemach. To też wina szkoły???

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    3. Krystyna W. #1946735 | 31.61.*.* 5 mar 2016 02:04

      Ja, jako rodzic - przeżywałam takie historie dwukrotnie. Najpierw starsza córka nękana przez matematyczkę i jednocześnie wychowawczynię. Przeniosłam Ja do wieczorowego liceum i odżyła ! Okazało się, że Pani X po prostu nie lubiła ładnych dziewcząt... Gdy zmarła, okazało się, że miała guza mózgu. Ilu uczniów zniszczyła ??? (I LO). Kolejna córka dosłownie z tygodnia na tydzień zaczęła mieć kłopoty. Nie chciała iść do szkoły, przymuszona - zaczęła przynosić złe oceny (Jedna z najlepszych uczniów w szkole !). Wreszcie, po rozmowie z wychowawczynią, podjęłam decyzję o przeniesieniu dziecka do innej szkoły. Wychowawczyni czuła się bardzo dobrze !!! Dzisiaj żałuję, że nie zareagowałam wcześniej. Córka, po złożeniu mi obietnicy, zaliczyła 3 klasę i klasę maturalną spędziła już w nowej szkole, kończąc ją z super wynikami. Nigdy nie powiedziała mi co się stało... Po latach wiem, ze w klasie "rządzili" uczniowie biorący narkotyki, biegający na zabawy i prywatki. Moja córka wolała spacery z psem, dobry film, naukę ... Niezmiernie zabolało mnie to, że gdy zabierałam dokumenty córki z IV LO - nikt nawet nie zapytał - dlaczego ?!

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)