Zamieszanie z rachunkami, skarga na skargę, czyli kłopoty pani Danuty z Energą

2017-06-10 09:26:00(ost. akt: 2017-06-15 17:26:52)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Archiwum

Przez rok Energa nie przysyłała do pani Danuty rachunków za prąd. Kobieta interweniowała wiele razy. Bezskutecznie. Złożyła skargę, której nie rozpatrzono, a poradzono złożyć kolejną. Teraz chce rozwiązać umowę. Też nie jest łatwo.
Kłopoty elblążanki Danuty z Energą trwają już rok. W maju ubiegłego roku kobieta kupiła mieszkanie w kamienicy przy ul. Obrońców Pokoju, a także podpisała umowę z Energa Obrót S.A. na sprzedaż energii elektrycznej i złożyła wniosek o montaż licznika.


— Licznik zamontowano pod moją nieobecność, nie uprzedzając mnie o tym. Nie doręczono też protokołu z montażu. Po prostu domyśliłam się, że go założono, bo w mieszkaniu był już prąd — opowiada pani Danuta. — Okazało się, że w tym budynku wszystkie liczniki montowane są na ostatnim piętrze klatki schodowej. Prowadzą do nich bardzo strome, niemal pionowe schody, a liczniki przytwierdzone są przy suficie. Nawet jak stanę na parapecie, nie mogę odczytać stanu licznika. Może przy pomocy jakiego wysięgnika mogłabym to zrobić? Ale to dopiero wówczas, gdybym wiedziała, który z nich jest mój? Tego nie dało się rozpoznać, nawet po „nowości” — dodaje.

Prąd w mieszkaniu pani Danuty był, ale jej niepokój wzbudził to, że nie otrzymywała rachunków z Energi.
— Chociaż na co dzień nie mieszkałam na Obrońców Pokoju, to zużycie prądu było, ponieważ robiłam remont. Zaniepokoił mnie ten brak rachunków. Sądziłam, że może trafiły pod zły adres? Ale w Biurze Obsługi Klienta Energi przy Hetmańskiej usłyszałam, że rachunków jeszcze nie wysłali, bo nie było odczytu licznika. Kazano mi czekać — wspomina.

Także przez następne trzy miesiące pani Danuta nadal nie doczekała się rachunku za prąd.
— Poszłam więc ponownie do Biura Obsługi Klienta. Powiedziałam, że chcę zapłacić, a nie mam rachunków. Nie miałam też jeszcze przydzielonego indywidualnego numeru rachunku, więc nie mogłam, wykazując się inicjatywą, wpłacić zaliczki. Nie mogłam nawet odczytać licznika, bo który z nich był mój? Powiedzieli znowu: proszę czekać na fakturę — opowiada kobieta. 

Jak dodaje pani Danuta w sumie kilkanaście razy odwiedziło biuro klienta. Nie udało jej się jednak załatwić swojej sprawy.

— W listopadzie zaproponowano bym napisała skargę na brak faktur. Złożyłam ją, ale odzewu nie było. Następnie w Biurze Obsługi Klienta usłyszałam, że muszę złożyć skargę na skargę. Powiedziano mi to po kilkudziesięciu minutach oczekiwania w kolejce.... — opowiada.

Po takim potraktowaniu postanowiła rozwiązać umowę z Energą. To też nie okazało się jednak łatwe. Energa „rozwodu” pani Danucie... dać nie chce. 

— Wypowiedzenie umowy złożyłam w listopadzie ub. roku, a odpowiedzi nie ma do dzisiaj. Poszłam znów do Biura Obsługi Klienta i ponownie kazali czekać. Ratunku szukałam też na infolinii Energi: sto tysięcy weryfikacji, w końcu przełączyli mnie pod numer, ale nikt się nie zgłaszał. Przekroczyłam limit czasu oczekiwania na rozmowę i mnie rozłączono. I od nowa weryfikacja, w końcu jakiś pan powiedział, że do mnie oddzwoni. Ale nie zadzwonił. Gdy za którymś razem udało mi się dodzwonić: usłyszałam, że oni mają inne dokumenty, niż ja im opowiadam i muszą to wyjaśnić. Przecież ja mam pieczątki na dokumencie, podpis osoby, która go przyjmowała. Nic z tego nie rozumiem. Powiedziałam im, że za to, co przeszłam z nimi przez rok, nie zapłacę ani grosza za faktury. Napisałam pismo z prośbą o odstąpienie od opłat za rachunki w związku z niespełnieniem przez Energę warunków umowy — mówi elblążanka.

Pani Danuta przyniosła do naszej redakcji także pismo przesłane je przez Energę.
— Odpowiadając na pismo, uprzejmie informujemy, że w świetle zgromadzonych materiałów na dzień udzielenia odpowiedzi reklamacja została rozpatrzona pozytywnie — czytamy w nim.

— Byłam zadowolona, ale... bardzo krótko. Niebawem dostałam fakturę na 225,16 zł, za cały rok. Czyli rozpatrzyli reklamację pozytywnie, czy negatywnie? No i dalej nie ma odpowiedzi na mój wniosek o rozwiązanie umowy z Energą. Nie mogę z nimi wziąć rozwodu, a licznik bije — żali się kobieta.


O wyjaśnienie sprawy pani Danuty poprosiliśmy Adama Kasprzyka, rzecznik prasowego Grupy Energa.
— Chciałbym najmocniej przeprosić, ale wyjaśnienie zgłoszonej sprawy będzie wymagało od nas nieco więcej czasu, niż pierwotnie sądziliśmy. Bardzo nam przykro z tego powodu, prosimy o jeszcze odrobinę cierpliwości, dokładamy wszelkich starań, aby udzielić odpowiedzi jak najszybciej — odpisał nam Andrzej Lis-Radomski z biura prasowego Grupy Energa.
daw

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. sss #2263411 | 37.47.*.* 10 cze 2017 10:06

    Znaczy mają burdel.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. xxx #2263414 | 95.160.*.* 10 cze 2017 10:08

      mam to samo. Od września nie dostaję faktur. A te głupki tłumaczą, że mają zmianę systemu i kłopoty techiczne

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. haha wolny #2263432 | 5.172.*.* 10 cze 2017 11:00

        kraj

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      2. Pół roku czyli 180 dni #2263438 | 178.235.*.* 10 cze 2017 11:13

        to mało czasu dla tego gościa? Dobra zmiana. Kto tam zasiada w zarządzie? Akwarysta, stolarz, aptekarz i kto jeszcze?

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Marta #2263447 | 37.190.*.* 10 cze 2017 11:29

          Ja na odczyt licznika czekałam pół roku..... Prąd mam w Gaspolu (myślałam, że to uchroni mnie od tym podobnych historii z Energą, o których głośno w sieci), ale niestety odczyty robi a właściwie nie robi Energa.... W końcu po trzeciej skardze, przy pomocy Gaspolu udało mi się wyegzekwować odczyt. To skandal, że biorą kasę za odczyt, którego nie robią i nie ponoszą żadnych konsekwencji. Gdzie jest UOKiK????

          Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

          Pokaż wszystkie komentarze (17)