Pozew przeciwko Biedronce trafił już do elbląskiego sądu

2017-08-29 15:01:05(ost. akt: 2017-08-29 14:42:03)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Do elbląskiego sądu wpłynął pozew złożony przez ośmiu byłych pracowników dyskontu Biedronka, którzy za złe warunki pracy żądają od sieci wielotysięcznych odszkodowań. Chcą także publicznych przeprosin.
Byli pracownicy Biedronki walczą o zadośćuczynienia za, jak twierdzą, naruszanie ich prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.

— Chodzi przede wszystkim o naruszenie godności pracowniczych poprzez pracę w warunkach z naruszeniem zasad BHP, pracy w godzinach nadliczbowych, czy ciężkiej fizycznej pracy — mówiła w czerwcu br. Olga Malinowska, radca prawny z Kancelarii Lech Obara i Wspólnicy, która reprezentuje powodów. — Przez dłuższy czas nie mieli oni na stanie sklepów wózków do przewożenia towarów, musieli więc wszystko robić siłą własnych rąk. W ten sposób zostały naruszone prawa pracownicze.

Mowa głównie o mieszkańcach Pasłęka. Kancelaria zdecydowała się złożyć pozew łączny w wydziale pracy Sądu Rejonowego w Elblągu dlatego, że pierwsze podpisy zebrano od osób, które pracowały w sklepach Biedronki zlokalizowanych właśnie w woj. warmińsko-mazurskim. Sprawa obecnych skarżących nie jest nowa, bo pochodzi mniej więcej z tego samego okresu, co głośna sprawa pasłęczanki, zatrudnionej w Biedronce w latach 1997-2002. Kobieta jako pierwsza pozwała właścicieli sieci handlowej. I sprawę wygrała.

Wydawać by się mogło, że po tylu latach roszczenia obecnej grupy byłych pracowników sieci uległy przedawnieniu. Jednak jak się okazuje w prawie zaszła zmiana i zmieniły się przepisy. Wcześniej takie roszczenia przedawniły by się po 10 latach. Jednak obecnie Kodeks Cywilny wskazuje, że w sytuacji, gdy dane zdarzenie czy roszczenie, które zgłasza pracownik wynika z przestępstwa, ten termin ulega przedłużeniu do 20 lat.

Pozew został wysłany do elbląskiego sądu 27 lipca.
— Ośmiu byłych pracowników dyskontu domaga się w nim zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w postaci ich godności oraz prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Kwoty odszkodowań są różne i wahają się od 11 tys. zł do 48 tys. zł. Ponadto powodowie żądają złożenia na stronie internetowej sieci handlowej oświadczenia, w którym pozwana spółka przeprasza ich za wskazane wyżej naruszenie ich dóbr osobistych — mówi sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.

W tej chwili sprawa pozostaje na wstępnym etapie.
— Na razie trwa procedura usuwania braków formalnych pozwu i trudno ocenić, czy i kiedy odbędzie się rozprawa — dodaje sędzia Koronowski.
as

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. pol #2316733 | 5.172.*.* 30 sie 2017 08:28

    my polki zasuwamy jak małe samochodzik wszystko w biegu ale ukraincy który pracują z nami mają w nosie cwaniary i cwaniaki im nikt nie śrubuje tępa pracy po się pogniewa i nie przyjdzie jutro

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Nawet #2316668 | 77.115.*.* 30 sie 2017 07:18

    Wysrać się nie dają . Klara .

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Stonka #2316557 | 88.156.*.* 29 sie 2017 21:47

    Powiem jedno. Nie ma nigdzie takiego syfu jak w biedronkach. Totalny bałagan i brak nadzoru nad tym co tam sie dzieje. Wiem, ze brakuje rąk do pracy bo widać to po ilości otwartych kas. Te pracownice sa od wszystkiego. Przyjmują towar, rozkładają, siedzą na kasach, sprzątają. Weźcie w końcu Wy tam wyżej postawieni zróbcie cos z tym syfem. W biedronkach można szczury spotkać! Zatrudnijcie firmy, które na koniec pracy ogarnął ten bałagan. Tak nie moze być, to niedopuszczalne!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. UVW #2316468 | 188.146.*.* 29 sie 2017 19:40

      Brawo!!! Wyzysk polaków przez Hiszpanów!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)