Potrącony kot leżał na ulicy i krwawił. Z pomocą pospieszyli mu policjanci

2017-09-05 11:54:19(ost. akt: 2017-09-05 12:04:09)

Autor zdjęcia: Komenda Miejska Policji w Elblągu

Elbląscy policjanci z ruchu drogowego zauważyli leżącego na środku drogi kota. Zwierzę zostało potrącone przez samochód i krwawiło, nie mogło poruszać się o własnych siłach. Policjanci zabrali kota do schroniska i oddali pod opiekę lekarza weterynarii. Dzięki sprawnej interwencji przeżył. Funkcjonariusze szukają właściciela kota i wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek (4.09) na skrzyżowaniu ulic Fromborskiej i Sobieskiego w Elblągu.
— Policjanci z ruchu drogowego zauważyli na jezdni leżącego kota, który nie mógł się poruszać o własnych siłach. Zatrzymali radiowóz, włączyli sygnały świetlne i rozpoczęli interwencje — relacjonuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. — Owinęli kota w tzw. folię życia, czyli koc termiczny i zabrali do radiowozu.

Policjanci przewieźli kota do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Królewieckiej. Tam został pod opieką specjalisty i wraca do zdrowia.
— Policjanci sprawdzają okoliczności potrącenia, a pracownicy schroniska szukają właściciela kota — dodaje Jakub Sawicki.

Za brak reakcji właśnie, a nie sam fakt potrącenia zwierzęcia, grozi kara.
— Mówi o tym artykuł 25 Ustawy o ochronie zwierząt: "Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb". Może to być między innymi policja, straż miejska lub gminna, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w przypadku dzikich zwierząt Straż Łowiecka. Połączenie z numerem alarmowym 112 jest darmowe. Jeśli jednak sprawca potrącenia go nie wykona, grozi mu kara grzywny do 5 tysięcy złotych, a nawet areszt — wyjaśnia sierżant sztabowy Maciej Krztoń, który uratował zwierzę.

Co robić, gdy zobaczysz potrącone lub ranne zwierzę?

Zatrzymaj się. Zaparkuj samochód w bezpiecznym miejscu. Jeśli stajesz na drodze, włącz światła awaryjne i wystaw trójkąt ostrzegawczy.

Oceń stan zwierzęcia. Zwróć uwagę, czy się porusza i czy widać jakieś zewnętrzne obrażenia.

Nie podchodź zbyt blisko do dzikich gatunków zwierząt, nie są przyzwyczajone do widoku człowieka. Mogą się jeszcze bardziej przestraszyć i próbować uciekać lub bronić się.

Widząc leżącego nieruchomo kota lub psa, podejdź do niego powoli i powiedz coś spokojnym głosem. Sprawdź czy oddycha. Jeśli tak, to postaraj się przenieść go delikatnie na twardą powierzchnię, np. karton lub deskę i zabierz do samochodu. Przyjrzyj się, czy zwierzę nie krwawi i w razie potrzeby spróbuj zatamować krwotok np. bawełnianą koszulką.

Zadzwoń po pomoc pod 112, do Straży Miejskiej, Straży Gminnej lub Zarządu Dróg Wojewódzkich. Powiedz, że znalazłeś na drodze ranne zwierzę. Poproś o pomoc w przetransportowaniu zwierzęcia lub zapytaj o adres lecznicy, z którą gmina lub miasto ma podpisaną umowę.

Jeśli zechcesz samodzielnie przewieźć poszkodowane zwierzę do wskazanego weterynarza, nie będziesz musiał płacić za wizytę. Warto wiedzieć, że udzielenie pierwszej pomocy nie wiąże się z obowiązkiem jego adopcji. Uratowane przez Ciebie zwierzę trafi po rekonwalescencji do schroniska.

Nie zwlekaj z pomocą! W większości przypadków potrącone zwierzęta da się uratować. Im szybciej przyjdzie pomoc, tym większe szanse na ich przeżycie. Jeśli jednak zwierzę będzie konające, weterynarz ma obowiązek pomóc mu odejść bez bólu i cierpienia.

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. MK #2320993 | 82.177.*.* 5 wrz 2017 12:22

    BRAWO dla tego patrolu, świetny przykład do naśladowania, tylko czemu nie zrobił tego ten co potrącił kota.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  2. Szkieletor #2321037 | 95.160.*.* 5 wrz 2017 13:05

    Bardzo dobra postawa!

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  3. dex #2321041 | 31.6.*.* 5 wrz 2017 13:09

    trza bylo dobic bydlaka

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. *** #2321046 | 188.146.*.* 5 wrz 2017 13:11

      Jest jeszcze wrażliwość w ludziach. Brawo mundurowi! Zwierzak miał farta. A tak nawiasem humorystycznie i slangowo to tytuł "Psy" uratowały kota" byłby całkiem chwytliwy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. marek #2321082 | 88.156.*.* 5 wrz 2017 14:07

        Zeby bylo tak kolorowo. Sprobujcie uzyskac pomoc przy potraconym lub zagubionym zwierzeciu. Beda was odsylac od annasza do kajfasza byles sie odczepil. Od strazy miejskiej do policji, do schroniska, gdzie nikt nie odbiera do dyzurnego miasta. Nie

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (11)