Po co Kanałowi Elbląskiemu UNESCO?

2017-12-06 16:07:25(ost. akt: 2017-12-06 14:51:55)
Dr Cezary Wawrzyński podsumował prace nad wpisem Kanału Elbląskiego na listę UNESCO

Dr Cezary Wawrzyński podsumował prace nad wpisem Kanału Elbląskiego na listę UNESCO

Autor zdjęcia: Anna Dawid

Kanał Elbląski na liście obiektów dziedzictwa kulturowego o wyjątkowej wartości dla ludzkości, którą prowadzi UNESCO ma szansę znaleźć się już za pięć lat. O tym, jakie korzyści może to przynieść polskiej turystyce dyskutowano w środę (6.12) w Elblągu.
Kanał Elbląski na prestiżową listę najcenniejszych światowych zabytków może zostać wpisany już w 2022 roku. Związek Gmin Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego w Ostródzie w maju ubiegłego roku złożył o to wniosek do polskiego oddziału komitetu UNESCO. Obecnie prace nad nim są już zaawansowane. Ostatnie spotkanie dotyczące wpisu Kanału Elbląskiego na listę odbyło się 19 października br. w Narodowym Instytucie Dziedzictwa w Warszawie.

— Ustalono między innymi, że Kanał Elbląski miałby być zaklasyfikowany na liście jako dobro kulturowe. Historia jego budowy ukazuje bowiem wymianę wartości myśli inżynieryjnej ostatniej ćwierci XVIII wieku i pierwszej połowy XIX wieku pomiędzy Anglią, Walią, Szkocją, Europą kontynentalną oraz Stanami Zjednoczonymi i Kanadą w dziedzinie rozwoju techniki. Pochylnie są wybitnym przykładem nowatorskiego typu budowli hydrotechnicznej i zespołów obiektów techniki, który ilustruje znaczący etap w historii ludzkości — mówi dr Cezary Wawrzyński, ze Związku Gmin Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego w Ostródzie, który koordynuje prace zgłoszeniowe.

W ciągu najbliższych kilku miesięcy kandydatura Kanału Elbląskiego zostanie zgłoszona na tzw. Polską Listę Informacyjną. To kolejny etap, który należy przeskoczyć w drodze do UNESCO. Lista ta obejmuje miejsca, które Polska formalnie proponuje do wpisu. Będzie oznaczało to oficjalne zgłoszenie Kanału Elbląskiego przez rząd RP. Potem pozostanie przygotowanie wniosku nominacyjnego do Centrum Światowego Dziedzictwa.
— To wymaga ogromnych nakładów pracy i przygotowań. Przykładowo, wniosek nominacyjny kanadyjskiego Rideau Canal z 2006 roku wraz z załącznikami liczył aż 1376 stron — mówi dr Wawrzyński.

Czy warto przechodzić tak żmudną i czasochłonną procedurę?
— W 2017 roku Kanał Elbląski odwiedziło 160 tysięcy turystów tzw. wodnych, a przecież są także takie osoby, które przyjeżdżają samochodami, autokarami, czy rowerami, by go obejrzeć. Po wpisie ten ruch powinien znacząco wzrosnąć. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że można śluzować jednie jakąś określoną liczbę jednostek pływających. Zakładając, że pochylnie będą działały 10 godzin dziennie, ruch możemy więc zwiększyć do około 300 tys. turystów wodnych — mówi dr Wawrzyński.

Równolegle ze staraniami nad wpisem na listę UNESCO trwają prace, by unikatowe walory Kanału Elbląskiego odpowiednio "opakować" tworząc markę biznesową.
— Dopiero wówczas będziemy mogli zarabiać na Kanale Elbląskim, gdy stanie się on marką destynacji turystycznych. Unikalne wartości jakie ma ten region trzeba więc odpowiednio ludziom pokazać, czyli pod markowym opakowaniem — mówi Celina Długajczyk, specjalistka marketingu z Gaminco sp. z o.o.

W spotkaniu w Elblągu uczestniczyli również przedsiębiorcy działający w branży turystycznej w obszarze Kanału Elbląskiego.
— Bardzo wiele jest jeszcze do zrobienia. Na tym obszarze brakuje przede wszystkim usług turystycznych klasy premium, skierowanych do ludzi bardzo zamożnych. Kanałowi Elbląskiemu brakuje również odpowiedniej promocji: Bieszczady mają swój "Bieg rzeźnika", my również powinniśmy mieć jeden, duży event, który nas wypromuje. Brakuje też dobrej ścieżki rowerowej wzdłuż Kanału Elbląskiego, a to są świetne miejsca na tego typu turystykę — mówi jeden z przedsiębiorców.

Bolączką kanału jest też jego zamulenie.
— Sto milionów złotych w przyszłym roku ma zostać przeznaczone na jego odmulanie. Pozytywnie na Kanale Elbląskim "odciśnie" się również rozbudowa drogi krajowej S7, bo skróci znacząco drogę turystom przyjeżdżającym tu z Gdańska. Oczywiście wiele jest jeszcze do zrobienia na tym obszarze — podkreśla dr Wawrzyński.
daw

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. babcia #2392044 | 89.228.*.* 6 gru 2017 18:22

    Droga przez "mękę" ale warto .

    odpowiedz na ten komentarz

  2. errr #2392490 | 178.36.*.* 7 gru 2017 09:51

    Skąd wzięliście nazwę " Związku Gmin Kanału Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego w Ostródzie". Przecież te nieuki z ostródy wymyśliły: "Związek Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego". Ostródzkie młotki wymyśliły nowy kanał. Chyba macie go pod swoją wioską!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz