Olimpia rozpoczęła przygotowania do rundy wiosennej [zdjęcia]

Pierwszy trening piłkarzy Olimpii Elbląg po zimowej przerwie odbył się w piątek (05.01) na boisku przy ul. Skrzydlatej. Przed żółto-biało-niebieskim osiem tygodni przygotowań do rundy wiosennej II ligi, które będą przebiegały tak jak w poprzednich latach.
— W poprzednim roku nie zauważyłem braków pod względem przygotowania motorycznego, wytrzymałościowego. W związku z tym nie chcemy doprowadzić do sytuacji, żeby jakieś lepsze miało być wrogiem dobrego. Będziemy pracowali dokładnie na takiej samej zasadzie, jak w poprzednich latach — mówi trener elblążan Adam Boros.

Przez pierwsze dwa tygodnie piłkarze Olimpii będą trenowali raz dziennie. Później rozpocznie się dwutygodniowe zgrupowanie dochodzeniowego, podczas którego będą się odbywały dwa treningi dziennie. Na zakończenie zgrupowania elblążanie mają zaplanowane dwa mecze sparingowe w ciągu jednego dnia.
— Zgrupowanie dochodzeniowe przypada na okres ferii. To będzie także szansa, żeby przyjrzeć się młodzieży, którą chcemy wkomponować w zespół — mówi trener Boros.

Kolejne tygodnie to już podokres przygotowania specjalnego.
— Więcej zajęć z piłki, szukanie szybkości, dynamiki, powoli również świeżości — precyzuje szkoleniowiec elblążan.

Podczas przygotowań do rundy wiosennej piłkarze Olimpii rozegrają dziewięć sparingów. Pierwszy już 13 stycznia z Cartusią Kartuzy (więcej tutaj).

Zimą elbląski klub opuścili Krzysztof Iwanowski i Szymon Klepacki. Wśród zawodników uczestniczących w pierwszym treningu po zimowej przerwie było siedmiu zawodników z grupy juniorów oraz Cezary Nowiński (GKS Wikielec). Elbląski klub będzie testował pochodzącego z Gruzji bramkarz Luka Gugeshashvili (Jagiellonia Białystok).
— Weźmie udział w zaplanowanych na sobotę testach. Cały tydzień będziemy mu się przyglądali, później zdecydujemy czy zostaje z nami, czy wraca do Jagiellonii — mówi trener Boros.

Czy elbląski klub myśli o kolejnych wzmocnieniach drużyny. Adam Boros nie ukrywa, że przydałby się typowy napastnik. Taki jaki Paweł Piceluk, który latem ubiegłego roku przeniósł się do I-ligowego Rakowa Częstochowa. Tak jednak nie grał zbyt dużo. Czy jest szansa, że wróci na Agrykola 8?
— Mamy z nim kontakt, nikt na nikogo się nie obraził. Nie wiemy co zrobi dalej, nawet jeżeli nie zagrzeje miejsca w Rakowie. Szansa jest, ale nie jest ona duża. Droga dla niego byłaby otwarta. Znamy jego walory, on zna zespół i nie byłoby problemu z jego wkomponowaniem — odpowiada trener Boros. — Bardziej jednak koncentruję się na tym, żeby więcej bramek strzelali nasi obecni zawodnicy: Kurbiel, Kołosow czy może któryś z zawodników z juniorów, bo mają potencjał.

A jakie cele szkoleniowiec stawia przed swoją drużyną w rundzie wiosennej?
— Chcemy nadal koncentrować się na każdym najbliższym meczu i wygrywać każdy kolejny najbliższy mecz. Drugi cel, to chcemy zająć miejsce, które daje awans do I ligi lub udział w barażu o I ligę — odpowiada.
AKT