24-latek skazany za wypadek po pijanemu. To miała być nocna przejażdżka po mieście

2018-01-31 12:41:00(ost. akt: 2018-01-31 12:58:08)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Rafał J. wsiadł za kierownicę samochodu, chociaż był pijany. Na ul. Pocztowej kierowany przez niego volkswagen uderzył w drzewo. Ranny został jeden z jego pasażerów. Dzisiaj Sąd Rejonowy w Elblągu skazał Rafała J. na trzy miesiące więzienia.
Do wypadku doszło 29 stycznia 2017 r. na ul. Pocztowej w Elblągu około godz. 1.25. 24-letni Rafał J. mając 2,44 promile alkoholu we krwi, wsiadł za kierownicę volkswagena passata. Razem z nim podróżowały trzy osoby. Całe towarzystwo postanowiło zrobić sobie nocną przejażdżkę ulicami Elbląga.

Szaleńcza jazda skończyła się na ul. Pocztowej, gdy 24-latek stracił panowanie nad autem, uderzył w znak drogowy i zatrzymał się na przydrożnym drzewie. Kierującemu i dwóm pasażerom nic się nie stało, ale bardzo poważne obrażenia głowy odniósł trzeci pasażer, 22-letni Michał T., jak się okazało kuzyn kierowcy.

Za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku w ruchu lądowym Rafał J. stanął w środę (31.01) przed Sądem Rejonowym w Elblągu.
— Do wszystkich stawianych mi zarzutów przyznaję się: kierowałem będąc "pod wpływem" i uderzyłem w drzewo. Dalej już nic nie pamiętam. To już nigdy więcej się nie powtórzy, przepraszam za moje błędy — mówił dziś przed sądem 24-latek.

I wniósł o dobrowolne poddanie się karze. Kuzyn Rafała J. przed sądem zapewniał, że za wypadek i poniesione obrażenia nie ma do niego pretensji.
— My już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Nie mam żalu, nie czuję się pokrzywdzony i nie chcę od niego żadnej nawiązki pieniężnej — mówił poszkodowany.

Wydając wyrok sędzia wzięła pod uwagę, że wcześniej Rafał J. nie był karany i wyraził żal za spowodowanie wypadku. Bezdzietny kawaler z podstawowym wykształceniem utrzymuje się obecnie z najniższego wynagrodzenia za pracę. Ostatecznie 24-latek usłyszał wyrok trzech miesięcy więzienia i dwóch lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania bezpłatnych prac społecznych po 20 godzin miesięcznie. Będzie musiał także zapłacić 5 tysięcy złotych nawiązki dla kuzyna i tyle samo na rzecz funduszu pomocy postpenitencjarnej.

24-latek nie będzie też mógł przez osiem lat prowadzić samochodu.
— Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości: w ocenie sądu kara jest surowa i adekwatna do czynu i spełni wszystkie funkcje i cele tej kary — mówi Sylwia Kamola, sędzia Sądu Rejonowego w Elblągu.
as