Tak wygrywa się pączkowe zawody!

2018-02-08 13:49:36(ost. akt: 2018-02-08 14:03:29)
Mistrzostwa w jedzeniu pączków

Mistrzostwa w jedzeniu pączków

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

To absolutny rekord mistrzostw Elbląga w jedzeniu pączków na czas, które zorganizowaliśmy po raz ósmy razem z Cukiernią Piekarnią Raszczyk w tłusty czwartek. Najlepszy okazał się Mateusz Bąkowski, który w pięć minut zjadł 11 pączków. I pobił tym samym swój wynik... z ubiegłego roku.


W tłusty czwartek (8.02) nie ważne były kalorie ani dieta. To był dzień pączków. Po raz ósmy z Cukiernią Piekarnią Raszczyk zorganizowaliśmy mistrzostwa Elbląga w jedzeniu pączków na czas. Uczestnicy musieli zjeść ich jak najwięcej w ciągu pięciu minut. Jako pierwsi wystartowali VIP-owie, dziennikarze oraz zaproszeni goście. Najlepszy okazał się Paweł Raczewski z elbląskiej straży pożarnej, który zapewnił sobie zwycięstwo zjadając w wyznaczonym czasie dokładnie 7,5 pączka!

— Tym samym poprawiłem mój rekord sprzed dwóch lat, kiedy podczas zawodów zjadłem 6,5 pączka. Jaki jest przepis na taki słodki sukces? Cóż, strażacy z racji swojego zawodu, jedzą szybko, w pośpiechu. Nie znamy bowiem ani dnia, ani godziny, gdy zapali się strażacki alarm i trzeba będzie ruszać ratować życie i mienie ludzkie... Więc czas i szybkość zagrały tu dużą rolę. Ale dziś już chyba nie dam rady zjeść ani jednego pączka. Te 7,5 w zupełności mi wystarczą — powiedział nam zwycięzca.

Drugie miejsce zajął Robert Wożniak (policjant), który zjadł 7 pączków, natomiast na trzecim miejscu podium stanął Marek Kamm (reprezentujący MOSiR) z wynikiem 5 i pół pączka.

Później przyszedł czas na rywalizację naszych Czytelników. Tutaj najlepszy okazał się, już po raz drugi z rzędu, pan Mateusz Bąkowski. W ubiegłym roku zjadł prawie dziesięć pączków - do pełnej "dziesiątki" zabrakło mu wtedy dosłownie jednego kęsa. W tym roku zaś pobił swój własny rekord. Na pana Mateusza nie było mocnych, bo ten zjadł w pięć minut... 11 pączków.

— W ubiegłym roku świetnie się bawiłem podczas tych "pączkowych zawodów" Wtedy przyjąłem taką taktykę: kęs pączka i łyk wody. W tym roku postanowiłem ją zmienić. Specjalnie czekałem do konkursu i w ogóle nie objadałem się dzisiaj pączkami, by mieć dużo miejsca na te konkursowe. I postawiłem na odgryzanie większych kęsów. No i rekord został pobity. Ale już przez najbliższy miesiąc nie spojrzę na pączki. Nasyciłem się tymi słodkimi ulepkami na długi czas. Aż do kolejnych zawodów, w przyszłym roku — śmiał się pan Mateusz.

Drugie miejsce w naszym konkursie zajął Patryk Kaczyński (8 pączków), a trzecie - Krzysztof Podolski (7 pączków).
— Bardzo się cieszymy, że w konkursie wzięło udział tylu zawodników, a zabawa była udana. Ten konkurs to już taka nasza wspólna tradycja i cieszy się on niezwykłym powodzeniem. Tłusty czwartek to wyjątkowy dzień w kalendarzu polskich świąt: warto wtedy udzielić sobie swoistej dyspensy i bez wyrzutów sumienia zasiąść do słodkiej konsumpcji. Bo czy jest coś lepszego niż pyszny pączek z nadzieniem różanym i cukrem pudrem? Chyba nie... — uśmiecha się Sebastian Sokół, kierownik działu marketingu i sprzedaży w Cukierni Piekarni Raszczyk.
as


Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. MARECKI #2436677 | 78.88.*.* 8 lut 2018 19:35

    Dziękuję za zaproszenie i wspólną zabawę. Dzień zakończyłem na liczbie 9 :-)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz