Olimpia odrabia zaległości. Będzie pierwsze zwycięstwo u siebie na wiosnę?

2018-05-15 21:20:00(ost. akt: 2018-05-15 21:30:02)

Autor zdjęcia: Marek Lewandowski

Piłkarze II-ligowej Olimpii Elbląg w środę na własnym stadionie rozegrają zaległy mecz z MKS Kluczbork. W rundzie wiosennej żółto-biało-niebiescy jeszcze nie wygrali na stadionie przy ul. Agrykola. A goście bronią się przed degradacją z II ligi.
Mecz Olimpii Elbląg z MKS Kluczborkiem miał zostać rozegrany już dużo wcześniej. Jednak 10 marca, kiedy był pierwotnie zaplanowany, przeszkodziła w tym zima. Kolejny termin, 18 kwietnia, nie pasował elbląskiemu klubowi, bo w tym czasie na zgrupowanie reprezentacji Polski U-18 został powołany obrońca Eryk Filipczyk. PZPN zgodził się na kolejne przełożenie tego spotkania i wyznaczył nowy termin na środę, 16 maja (stadion przy ul. Agrykola, godz. 17).

Dla piłkarzy Olimpii pojedynek z MKS Kluczbork będzie okazją do odniesienia pierwszego w rundzie wiosennej zwycięstwa na własnym stadionie. Ta sztuka nie udała się im w czterech poprzednich meczach u siebie. Na stadionie przy ul. Agrykola kolejno przegrali z Błękitnymi Stargard 0:1, GKS Jastrzębie 0:1, ŁKS Łódź 0:5 i zremisowali z Wisłą Puławy 1:1.

Gra zespołu Adama Borosa ostatnio pozostawia trochę do życzenia. Żółto-biało-niebiescy w minioną niedzielę przegrali po przeciętnym występie z Radomiakiem w Radomiu 0:4. To druga tak wysoka porażka, po tej z ŁKS Łódź 0:5. Obecnie elblążanie są na siódmym miejscu, a do czwartego miejsca, dającego udział w barażach o I ligę, tracą dziewięć punktów. Szanse na dogonienie czołówki są praktycznie teoretyczne.

W trudniejszej sytuacji są piłkarze z Kluczborka, którzy wciąż mają nadzieję, że uda im się uniknąć spadku do III ligi. Ostatnio pokonali GKS Bełchatów 1:0, strzelając zwycięskiego gola w 88 min, ale wciąż są w strefie spadkowej, na 16 miejscu.
— Po ostatnim zwycięstwie wciąż jesteśmy w grze o utrzymanie — ocenia trener MKS Kluczbork Jan Furlepa. — Gramy z nożem na gardle, ale będziemy walczyli do ostatniej kolejki. Do składu wraca Adrian Klepczyński. To na pewno duże wzmocnienie zespołu. W Elblągu na pewno z naszej strony nie zabraknie determinacji. Każdy zdobyty punkt będzie naszym sukcesem. Spodziewam się zaciętego spotkania — dodaje.

W pierwszej rundzie mecz tych drużyn w Kluczborku zakończył się remisem 1:1. Dla Olimpii gola strzelił wówczas Krzysztof Iwankowski w 15. min, a gospodarze wyrównali w 29. min po bramce Pawła Baraniaka.

— To będzie trudny, ale zarazem interesujący pojedynek — mówi drugi trener Olimpii Dariusz Kaczmarczyk o środowym spotkaniu. — Goście w tabeli są na odległym miejscu, jednak są wymagającym przeciwnikiem, z którym trzeba się liczyć. Walczą o pozostanie w II lidze, a ewentualna wygrana w Elblągu sprawi, że opuszczą strefę spadkową. Wiemy, że grają długimi podaniami, trzeba też uważać na stałe fragmenty gry w ich wykonaniu. Dla naszych zawodników ten pojedynek będzie szansą na przedłużenie sobie kontraktu na przyszły sezon. Dobrą grą mogą potwierdzić swoją przydatność dla drużyny. W składzie na pewno nastąpią roszady. Z powodu kontuzji nie zagra kapitan Tomasz Lewandowski.

Znany jest już pierwszy spadkowicz z II ligi. Jest nim Gwardia Koszalin, która zamyka tabelę.

>>> Pozostałe mecze w środę (16.05):
GKS Bełchatów — GKS Jastrzębie Zdrój
Błękitni Stargard — ŁKS Łódź
Legionovia Legionowo — Garbarnia Kraków
Rozwój Katowice — Siarka Tarnobrzeg
JK