Piękny widok z ulicy Bema

2018-06-10 16:30:00(ost. akt: 2018-06-10 16:41:22)

Autor zdjęcia: Archiwum Lecha Slodownika

Dawna Villa Bellevue, czyli Piękny Widok, przy ulicy Bema 53 była już na tych łamach przedstawiana. W ostatnim czasie przeszła gruntowną metamorfozę, podobnie jak otaczający ją obszerny park. Dzisiaj budzi żywe zainteresowanie nie tylko przechodzących, więc warto poświęcić jej kilka słów.
Jak napisała historyk sztuki Wiesława-Rynkiewicz Domino, willa Piękny Widok (Villa Bellevue) z chwilą powstania wpisywała się w charakter domu letniego (Sommerhaus) lub willi podmiejskiej. Nie była stałą rezydencją, lecz przeznaczona była na letni odpoczynek jej właściciela. Istotną częścią takiego założenia rekreacyjnego był rozległy ogród lub park. Nie jest znany rok budowy tej willi, ale po raz pierwszy pojawia się ona w elbląskich księgach adresowych w 1887 r. jako „Etabilissement Bellevue”, czyli założenie restauracyjno-wypoczynkowe Piękny Widok. Figurowała wtedy pod adresem: Zewnętrzna Grobla Świętego Jerzego Nr 20. To dzisiejszy adres ulica Bema 53.

Nietrudno jest odgadnąć jej dawną nazwę. Została zbudowana na sporym wzniesieniu, skąd rozciągał się wspaniały widok na Żuławy, na jezioro Druzno i okolice.

Wówczas, a dokładnie w latach 1887-1908, jej właścicielką i jednocześnie prowadzącą tutaj elegancką restaurację była niejaka Charlotte Müller. Dwa lata przed wybuchem I wojny światowej budynek posiadał jeszcze drewnianą, odkrytą werandę niszową, obramowaną balustradą. Później ozdobną snycerkę tej balustrady na pierwszym piętrze zastąpił kowalskiej roboty metalowy balkon. Natomiast parterowa część werandy była pierwotnie częściowo przeszklona. W 1910 r. jako właściciel wymieniany jest Julius Kolberg, w 1914 Franz Bauer, w 1920 r. Max Reichert, a w latach 1925/26 Johann Teschner jako ostatni prowadzący w niej wyszynk. Od 1927 r. willa Piękny Widok należała do wysokiego urzędnika kameralnego i późniejszego rentiera, Rudolfa Grommelta. Mieszkało w niej osiem rodzin, natomiast w 1930 r. sześć rodzin i ostatecznie w 1934 r. tylko trzy rodziny, czyli oprócz jej właściciela: Anna Schmidt, Gottfried Striemer i Erich Weiß.

Z informacji podawanych przez dawną prasę elbląską wynika, że już z chwilą uruchomienia w tej willi restauracji, cieszyła się ona niesłabnącym powodzeniem u mieszkańców miasta. Miejscowy dziennik „Kurier Elbląski” donosił w 1889 r. o „koncertach w niedzielę i kolejne dwa dni kapeli cygańskiej, które odbędą się na początku sierpnia w ogrodzie „Villi Bellevue”, a w programie będą lekkie, wesołe utwory, a w poniedziałek wieczorem walce Straussa”. Poinformowano również czytelników o koncercie zespołu śpiewaczego „Liederhain”, który odbył się tutaj w niedzielę 8 czerwca 1890 r.

W willi nie zabrakło również żołnierzy z miejscowego garnizonu, o czym wzmiankowano: „Gdy tylko pogoda dopisze, w sobotę i niedzielę 28/29.6.1890 r. w Villi Bellevue koncert da kapela 16. Zachodniopruskiego Pułku Artylerii. W przypadku deszczowej pogody koncert odbędzie się w Resursie Mieszczańskiej”.
Tenże „Kurier” informował, iż „Członkowie Związku Nauczycielskiego zorganizowali w sobotę 2 sierpnia 1894 r. po południu wspólny spacer przez Bażantarnię, leśniczówkę „Plebankę” do Villi Bellevue (Piękny Widok), gdzie zakończyli wycieczkę wspólnym biesiadowaniem”.

Możliwości restauracyjne i podejmowania gości w tej willi musiały być znaczne, skoro „Gazeta Elbląska” z 2 lipca 1894 r. napisała:
„Wczorajsza uroczystość Katolickiego Stowarzyszenia Robotników zalicza się do bardzo udanych. Punktualnie o 15.00 wyruszyła procesja, w której wzięło udział około 600 osób. Towarzyszyły jej dwie kapele muzyczne i chorągiew Stowarzyszenia. Pochód ruszył z ulicy Mostowej do Villi Bellevue. Tu nastąpił ciąg dalszy uroczystości. Nie obyło się bez wspólnych śpiewów. Do robotników przemówił kapłan Tietz, który uświadomił im, jaki cel stoi przed wszystkimi stowarzyszeniami robotniczymi […] Po okrzyku na cześć cesarza i papieża odśpiewano hymn narodowy. Gdy zapadł zmierzch, wystrzeliły fajerwerki, co sprawiło szczególną radość młodzieży. W uroczystościach wzięło udział łącznie około trzech tysięcy osób”.

Stowarzyszenie to zorganizowało już miesiąc wcześniej w tej willi uroczystość rozpoczęcia sezonu letniego. Przy dźwiękach orkiestry, wyruszono o godz. 15 do tego lokalu. Uroczystość uświetnił koncert i fajerwerki. Ale willa ta była miejscem nie tylko rozrywki i odpoczynku, ale również miejscem spotkań biznesowych. Kilka razy odbyły się w niej spotkania czołowych przedstawicieli Wschodniopruskiego Towarzystwa Hodowlanego.

Willa Piękny Widok znajdowała się w tamtych czasach daleko za opłotkami miasta i nie zawsze powrót stąd odbywał się bez przeszkód. O takim fakcie informował „Kurier Elbląski” z 6 maja 1890 r.:

„W drodze powrotnej z wczorajszego koncertu, który odbył się w „Bellevue”, goście byli zaczepiani przez dziwną parę żebraków. Starszy mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego niósł kilka tobołków na plecach, wałęsając się po prawej stronie ulicy, podczas gdy jego żona, trzymając na ręku dziecko, niepokoiła przechodniów po lewej stronie ulicy. Oboje byli bardzo natarczywi i uciążliwi”.

Villa Bellevue dobrze przetrwała II wojnę światową, jak również piękny drzewostan znajdujący się na skłonie tej działki zajmującej ok. 1,4 ha i schodzącej łagodnie w kierunku ul. Bema. W latach powojennych i wybudowaniu budynku administracyjno-mieszkalnego w 1980 r., willa pełniła różne funkcje. Znajdowała się tu m.in. siedziba elbląskich harcerzy, władz Ludowych Zespołów Sportowych i Pogotowie Opiekuńcze. Mimo wewnętrznych przeróbek budynek trzymał się w należytym porządku. Niestety, zlikwidowano dwie symetryczne, oszklone loggie na parterze. Zabudowano je i podwyższono do głównej połaci dachu. W efekcie willa utraciła w zasadniczy sposób swój dawny wygląd, przybierając charakter kanciastej bryły. Najgorsze chwile nadeszły dla niej po roku 2009 r., gdy działającą tutaj placówkę Pogotowia Opiekuńczego przeniesiono do obiektu po byłym hotelu „Vega” w Parku Modrzewie. Wkrótce dach zaczął przeciekać, a woda doszła do parteru… Na szczęście w roku 2011 r. dawna Villa Bellevue została kupiona w drodze przetargu przez właściciela miejscowej Fabryki Mebli „Stolpłyt”. I od tego czasu rozpoczął się dla niej iście „złoty czas”. I oby tak zostało na zawsze.
Lech Słodownik

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. rath #2517084 | 93.105.*.* 11 cze 2018 12:36

    Archiwum Lecha Slodownika obejmuje chyba cały Internet, nie ważne skąd ma zdjęcia i kto ma do niego prawa.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz