Uczcili ofiary Sprawy Elbląskiej

2018-07-17 14:43:58(ost. akt: 2018-07-17 14:45:33)
69. rocznica Sprawy Elbląskiej

69. rocznica Sprawy Elbląskiej

Autor zdjęcia: Anna Dawid

Wydarzenia z lipca 1949 roku znane jako Sprawa Elbląska, to najsilniejszy cios, jaki zadano mieszkańcom Elbląga w czasach stalinowskich. Trzy osoby skazano na śmierć, wielu na kary więzienia. Ofiary UB musiały zmagać się z piętnem szpiega.
Nocą z 16 na 17 lipca 1949 roku spłonęła hala nr 20 Zakładów Mechanicznych Zamech w Elblągu. Pod zarzutem sabotażu i działania na rzecz obcego wywiadu aresztowano wielu elblążan. W sfabrykowanym przez Urząd Bezpieczeństwa publicznym śledztwie najbardziej ucierpieli osiedleni w Elblągu reemigranci z Francji, którym zarzucono stworzenie siatki szpiegowskiej. Skazano kilkadziesiąt osób, w tym trzy na karę śmierci. Był to najsilniejszy cios, jaki zadano mieszkańcom Elbląga w czasach stalinowskich. Te tragiczne wydarzenia znane są jako Sprawa Elbląska.

We wtorek (17.07) upłynęło od nich dokładnie 69 lat. Przed tablicą pamiątkową na Skwerze Ofiar Sprawy Elbląskiej złożono wieńce i kwiaty.

— To historia naszego miasta, bardzo nam bliska historia. Była to jedna z największych prowokacji czasów stalinowskich, wymierzona przeciw francuskim repatriantom i pracownikom Zamechu. Około tysiąca osób odczuwało represje przez kilkadziesiąt lat, musiało żyć z piętnem szpiega. Ta prowokacja pokazała bezwzględność działającego wówczas Urzędu Bezpieczeństwa i władz podległych komunistom. Dzisiaj gromadzimy się, by przypomnieć te osoby i oddać hołd, tym, którzy wówczas ucierpieli — mówi Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.

Jak twierdzi Grażyna Wosińska, autorka pierwszej książki o Sprawie Elbląskiej pt. "Pożar i szpiedzy" poznanie całej prawdy o tym tragicznym wydarzeniu i wszystkich aspektów ówczesnego śledztwa nie jest już możliwe.

— Nie przeprowadzono dokładnego śledztwa. W komisji, która sprawdzała ten wypadek nie było specjalistów od pożarnictwa, nikt nie chciał tego wyjaśniać. Wiemy, że były mocne naciski na biegłych. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było usterka, przecież w nocy naprawiano instalację elektryczną suwnicy — mówi Wosińska.

Skazani na śmierć w Sprawie Elbląskiej zostali: Jean Bastard, Alojzy Janasiewicz i Andrzej Skrzesiński. Skazani na pozbawienie wolności: Stefan Czyż (dożywotnie pozbawienie wolności), Adam Basista (15 lat), Bolesław Jagodziński (15 lat), Bolesław Bubulis (12 lat), Edward Dawidowicz (12 lat), Józef Olejniczak (11 lat). Henryk Zając został znaleziony martwy w celi. W 1956 roku wszystkich skazanych uniewinniono.

Wydarzenie to wiązane jest z trwającą wówczas nagonką na Polaków przebywających podczas II wojny światowej we Francji oraz obywateli i dyplomatów francuskich przebywających wówczas w Polsce.

Warto wspomnieć, że tragiczne tamte wydarzenia doczekały się scenariusza teatralnego. Sztuka "Matnia" opiera się na wydanym w 2007 roku dramacie o tym samym tytule autorstwa Mirosława Dymczaka. Jego głównym bohaterem jest Janek Masłowski, czyli Józef Olejniczak, który otrzymał w Sprawie Elbląskiej wyrok 11 lat więzienia, z czego odsiedział ponad sześć. Rolę Masłowskiego zagrał Piotr Szejn. Premiera odbyła się na deskach Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu 5 września 2014 roku.
daw

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bierzmowana klara #2539205 | 178.37.*.* 19 lip 2018 01:33

    A total-katecho-chaos - imć Wosińskiej nie było ?

    odpowiedz na ten komentarz