Sparingi IV-ligowców. Remis Concordii, porażka Olimpii II

2018-07-29 11:42:24(ost. akt: 2018-07-29 11:46:50)
Mecz z udziałem Concordii Elbląg

Mecz z udziałem Concordii Elbląg

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

IV-ligowcy z naszego regionu rozegrali w sobotę kolejne mecze kontrolne. Piłkarze Concordii Elbląg zremisowali z Huraganem Morąg 1:1, a Olimpii Elbląg przegrali z Powiślem Dzierzgoń 0:2.
• Olimpia II Elbląg — Powiśle Dzierzgoń 0:2 (0:0)
0:1, 0:2 — Pietrzyk (70,78)
Olimpia II: Rutkowski — Mazurek, Wierzba, Bloch, Ziewiec, Zaleski, Kordykiewicz, Nestorowicz, Bradtkę, Wira, Kulesz. Grali jeszcze: Szafek, Janowski, Misztal, Bonin, Czubak, Olewnik.

IV-ligowiec z województwa pomorskiego prezentował się znacznie lepiej od rezerw Olimpii Elbląg i odniósł zasłużone zwycięstwo. Skład gospodarzy w tym meczu był oparty na juniorach (rocz. 2000 i niżej). W pierwszej części elblążanie prowadzili wyrównany bój. W drugie połowie bardziej doświadczeni goście osiągnęli przewagę i w końcówce zdobyli dwie bramki.

Olimpia miała też szansę zdobyć gola, ale piłka po uderzeniu Oskara Kordykiewicza trafiła w słupek, a Sebastian Kulesz z bliska nie trafił głową.

• Concordia Elbląg — Huragan Morąg 1:1 (0:0)
0:1 — Augusto (64), 1:1 — Malanowski (85)
Concordia: Piotrowski — Edil, Szawara, Rogoz, Lubiejewski, Tomczuk, P. Pelc, Bukacki, Skierkowski, Lenart, Malanowski, ponadto wystąpili; Vinicius, Pawłowski, Michnowski, Gałuszewski

Dla elblążan był to szósty i ostatni mecz kontrolny tego lata. Concordii zasiliło aż ośmiu nowych piłkarzy i trzeba przyznać, że sporo wnieśli do jakości gry. Tym razem miejscowi zagrali bez stopera Sebastiana Kopcia i bramkarza Adriana Kostrzewskiego, którzy narzekali na drobne urazy. Tego ostatniego zastąpił testowany 18-letni Mateusz Piotrowski (Naki Olsztyn), ale po meczu działacze podziękowali mu za współpracę.

To był dobry mecz w wykonaniu obu drużyn. Dużo było walki i gry w piłkę, chociaż skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. W pierwszej części meczu więcej groźniejszych sytuacji stworzyli elblążanie, którzy powinni prowadzić 1-2 golami. W 15. min po stałym fragmencie gry Patryk Malanowski główkował, a piłka otarła się o słupek. Pięć minut później Edill de Souza Barros też strzelił główką, piłka odbiła się od słupka, a bramkarz gości sparował ją na rzut rożny. Kilka minut później Malanowski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.

Goście też atakowali, ale większość ich akcji kończyła się niecelnymi strzałami. Po przerwie, w 58. min Rafał Lenart z 19 metrów strzelił z rzutu wolnego w poprzeczkę. W 64. min, nie bez winy obrońców gospodarzy, Brazylijczyk Joao Augusto wyprowadził Huragan na prowadzenie. Dwadzieścia minut później ten sam zawodnik trafił w poprzeczkę.
W 85. min na strzał z pola karnego zdecydował się Marcin Michnowski, piłkę zbyt krótko odbił przed siebie bramkarz, a nadbiegający Malanowski dopełnił formalności.
— Solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. W naszej drużynie drzemią duże możliwości. Mam nadzieję, że zawodnicy uwierzą, że w tej lidze mogą wygrać z każdym — podsumował trener elblążan Łukasz Nadolny.
JK