Olimpia przegrała z Radomiakiem 0:5

2018-08-19 12:38:25(ost. akt: 2018-08-19 12:44:14)

Autor zdjęcia: Joanna Gołąbek

Tak wysokiej porażki piłkarzy Olimpii Elbląg w meczach o ligowe punkty nie pamiętają najstarsi kibice w tym mieście. W piątej kolejce spotkań podopieczni trenera Adama Borosa przegrali z kretesem na wyjeździe z Radomiakiem Radom 0:5 i była to ich czwarta porażka w tym sezonie. Czas się w końcu obudzić.
• Radomiak Radom — Olimpia Elbląg 5:0 (3:0)
1:0 — Kaput (12), 2:0 — Luz (17), 3:0 — Leandro (29), 4:0 — Rolinc (75), 5:0 — Winsztal (82)
Olimpia: Pilarz — Kiełtyka, Lewandowski, Wenger, Kuczałek (46 Ressel), Sedlewski, Persona, Rynkowski (71 Balewski), Nowicki (35 Korkliniewski), Bojas, Kołosow (46 Szmydt)

Już w 10. min elblążanie mieli znakomitą sytuację do otwarcia wyniku. Anton Kołosow, powinien umieścić piłkę w siatce z sześciu metrów, ale trafił wprost w bramkarza Artura Halucha. To wyraźnie poddenerwowało gospodarzy, którzy zaledwie w ciągu pięciu minut zdobyli dwa gole. Najpierw Michał Kaput sfinalizował podanie Patryka Mikity i posłał piłkę z pola karnego do siatki, a chwilę później Rossi Leandro dograł do Bruno Luza, który uderzając z pierwszej piłki pokonał Krzysztofa Pilarza.

Radomiak poszedł za ciosem. W 21. min mogło być 3:0. Fantastycznym wolejem popisał się Leandro, ale jeszcze lepszą obroną Pilarz. Gospodarze grali z dużym zaangażowaniem. Dominowali na boisku, utrzymywali się więcej przy piłce, przeprowadzali składniejsze akcje i jeszcze w pierwszej części spotkania zdobyli gola. Damian Jakubik zagrał do nieobstawionego Leandro, a ten ze stoickim spokojem podwyższył rezultat na 3:0.

W 37. min blisko zdobycia gola byli goście, ale po uderzeniu Oskara Rynkowskiego piłka trafiła w słupek.

W drugiej połowie spotkania Radomiak już niepodzielnie panował na boisku. W ostatnim kwadransie gry kolejne gole były autorstwem piłkarzy rezerwowych. W 73. min na boisko wszedł Jakub Rolinc i dwie minuty później podwyższył na 4:0 . To samo uczynił Patryk Winsztal, który przebywając zaledwie cztery minuty na boisku ustalił wynik pojedynku na 5:0.

— Przegraliśmy 0:5, takie wyniki owszem się zdarzają, ale w naszym przypadku nie pamiętam takiego rezultatu. W takim momencie ciężko cokolwiek mówić dobrego. Gospodarze wygrali zasłużenie — podsumował trener elblążan Adam Boros. — Myślę, że mecz tak się ułożył, że Radomiakowi od pewnego momentu grało się bardzo luźno. Mieliśmy swoją sytuację do zdobycia bramki przy stanie 0:0 i kto wie jakby to się potoczyło dalej. Nie zdobyliśmy tej bramki, nie mieliśmy pewności siebie na boisku. Byliśmy za daleko od przeciwnika, przegrywaliśmy pojedynki "jeden na jeden". Radomiak dominował większymi fragmentami tego meczu. Porażka w takich rozmiarach jest dla nas kompromitująca i szczerze mówiąc, zespół nie jest tak słaby, by przegrać 0:5. Na pewno trzeba podjąć jakieś zdecydowane kroki i wyciągnąć wnioski. Byliśmy długimi fragmentami tłem i to przede wszystkim jest przykre. Nie podjęliśmy walki.

Pozostałe wyniki 5. kolejki: Olimpia Grudziądz — Skra Częstochowa 4:0 (1:0), Ruch Chorzów — GKS Bełchatów 2:2 (2:1), Resovia Rzeszów — Górnik Łęczna 2:2 (0:1), Błękitni Stargard — Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0), Elana Toruń — ROW 1964 Rybnik 3:0 (2:0), Pogoń Siedlce — Znicz Pruszków 0:3 (0:2), Siarka Tarnobrzeg — Rozwój Katowice 1:0, Widzew Łódź — Gryf Wejherowo 3:1 (1:1).

PO 5 KOLEJKACH
1. Olimpia G. 12 9:2
2. Siarka 12 5:2
3. Górnik 11 13:7
4. Radomiak 10 9:2
5. Elana 10 10:6
6. Widzew 10 9:5
7. Błękitni 10 6:4
8. Stal 9 7:4
9. Gryf 8 8:7
10. Bełchatów 7 8:3
11. Znicz 7 8:6
12. Ruch 4 7:10
13. Rozwój 3 5:10
14. ROW 3 3:8
15. Olimpia E. 3 1:9
16. Resovia 2 2:8
17. Pogoń 2 2:8
18. Skra 0 1:14