Pasłęk pamięta o bohaterze. Wzruszające wystąpienie zięcia [zdjęcia]

2018-09-18 15:31:38(ost. akt: 2018-09-18 15:49:25)

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

W Pasłęku we wtorek odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą Konstantemu Kazimierzowi Ralkiewiczowi, uczestnikowi kampanii wrześniowej 1939 r., po wojnie zesłanemu na Sybir. Po powrocie do kraju osiadł w Pasłęku, gdzie żył przez prawie 30 lat.
Tablica pamiątkowa została zamontowana na murze przy Parkingu Staromiejskim. We wtorkowej uroczystości jej odsłonięcia wzięli udział m.in. rodzina i sąsiedzi Konstantego Kazimierza Ralkiewicza.

— Dusza mojego teścia na pewno gdzieś tutaj na murku przycupnęła i przygląda się tej uroczystości. Podejrzewam, że nie wierzy, że coś takiego mogło się zdarzyć tutaj w Pasłęku. On, szary człowiek, saper, żołnierze armii generała Andersa, jest wynoszony na tę tablicę — mówił Adam Mazur, zięć śp. Konstantego Ralkiewicza. — Jestem dumny, że miałem takiego teścia. Drogi teściu, miło było mieć takiego człowieka, jak ty, w rodzinie.

Podczas wtorkowej uroczystości dziękował wszystkim, dzięki którym doszło do upamiętnienia jego teścia w Pasłęku.
— Dla nas, rodziny Kazimierza Konstantego Ralkiewicza, jest to wielki zaszczyt brać udział w dzisiejszym święcie. Wasza obecność dodaje splendoru tej uroczystości — zwrócił się do uczestników.

Konstanty Kazimierz Ralkiewicz miał 29 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Uczestniczył w kampanii wrześniowej, a później był jeńcem wojennym w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Później wstąpił do armii generała Andersa, uczestniczył w walkach m.in. o Monte Cassino. Po wojnie, w 1949 r., wrócił w rodzinne strony do miejscowości Hermanowicze, obecnie jest to północno-wschodnia część Białorusi. On i jego rodzina zostali uznani za "wrogów ludu" i zesłani na Sybir bez prawa powrotu. W drodze na Sybir zmarł kilkumiesięcznych syn.

Do Polski wrócili w 1956 r., po tym jak jego żona pisała co tydzień listy do Nikity Chruszczowa, pierwszego sekretarza Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, z prośbą o powrót do ukochanego kraju. Osiedli w Pasłęku. Pan Ralkiewicz pracował w miejscowych firmach aż do przejścia na emeryturę w 1975 r. Zmarł w marcu 1984 r.

— W poniedziałek obchodziliśmy kolejną tragiczną dla nas rocznicę napaści Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich na Polskę we wrześniu 1939 r. — przypomniał podczas wtorkowych uroczystości burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski. — Dzisiaj w tym szczególnym dniu oddajemy hołd wszystkim Polakom, którzy uczestniczyli w II wojnie światowej i tym, którzy zostali zesłani na Syberię. Upamiętniamy tych, którzy nie poddali się dwóm systemom totalitarnym: faszyzmowi i komunizmowi. Jest wśród nich bohater z Pasłęka, którego los wplótł w oba te systemy — dodał.

— Ten dzień to wspaniała lekcja historii nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale i dla nas samych — mówił Maciej Romanowski, starosta elbląski, były burmistrz Pasłęka. — Konstanty, Kazimierz jest wspaniałym przedstawicielem i reprezentantem tych, którzy zginęli za ojczyznę, szczególnie tych bezimiennych, nieznanych. Byłem chłopakiem, który biegał po jego podwórku. Pamiętam, patrzyliśmy na niego, to był ciekawy, niesamowity, nieodgadniony tajemniczy człowiek.

Tragiczne, wojenne dzieje Polski przypomniał wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski. Mówił także o odwadze polskich żołnierzy, którzy dzielnie stawili czoła najeźdźcom.
— Nasza polska armia, pozbawiona pomocy, potrafiła się bronić tylko o tydzień krócej od potężnej armii francuskiej, której nikt nie zadał ciosu w plecy, tak jak Polakom — mówił. — Słowa Bóg, Honor, Ojczyzna, przez wieki wypisane na sztandarach, mają swoje znacznie. Trzeba o nich pamiętać. Pamięć jest bardzo ważna.

Józef Nowicki przypomniał, jak sowieccy oprawcy traktowali Polaków wywiezionych na Sybir.
— Niektórzy pracowali w kopalniach węgla, w tajdze. Za cały dzień pracy otrzymywali kromkę chleba, która była dzielona na kilka osób. W 1946 r. po powrocie na ziemie odzyskane nastąpiła ogromna ulga, ludzie, którzy przeżyli, wyglądali jak szkielety, niektórzy nie zdążyli dotrzeć do domów, umierali po drodze — wspominał.
AKT


Uroczystość odbyła się we wtorek na Parkingu Staromiejskim
Obrazek w tresci

Fot. Arkadiusz Kolpert

Adam Mazur, zięć śp. Konstantego Ralkiewicza, nie krył wzruszenia
Obrazek w tresci

Fot. Arkadiusz Kolpert

Wtorkowa uroczystość odbyła się w asyście żołnierzy
Obrazek w tresci

Fot. Arkadiusz Kolpert