Mistrz świata z Elbląga miał poważny wypadek. To stało się podczas treningu

2018-11-05 13:44:03(ost. akt: 2018-11-05 15:41:06)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Robert Karaś, pochodzący z Elbląga triathlonista, miał poważny wypadek na Gran Canarii. Podczas treningu rowerowego zderzył się z samochodem. Jak poinformował, ma między innymi złamane dwie kości twarzy.
Robert Karaś, który trenuje triathlon, połączenie trzech dyscyplin: pływania, roweru i biegu, o swoim wypadku na Gran Canarii poinformował na swoim profilu na Facebooku.

— Życie bywa przewrotne... Kiedy myślisz że masz już wszystko czego potrzebujesz do treningu, kiedy możesz dać z siebie 100% i trenujesz ze spokojna głowa, nagle los wywraca Ci wszystko do góry nogami... — napisał. — Kilka dni temu na treningu kolarskim uderzyłem w samochód. Późniejszy splot zdarzeń to historia trochę jak z filmu. Szczęście, że mam na wyspie przyjaciół, dzięki którym udało się w końcu zrobić badania... Czekam teraz na specjalistyczne konsultacje. Moja twarz jest poturbowana, mam złamane 2 kości twarzy, uszkodzone tkanki i zatoki.
Czekam na konsultacje z polskimi lekarzami...

Jak dodaje, teraz musi zmienić swoje plany startowe, ale cieszy się, że żyje. Na koniec zaapelował o trzymanie kciuków za jego szybki powrót do zdrowia. I zapowiedział, że wróci silny jak nigdy dotąd.

W lipcu tego roku Robert Karaś, triathlonista z Elbląga, zdobył tytuł mistrza świata w potrójnym ironmanie i wynikiem 30:48.57 ustanowił nowy rekord świata. Mistrzostwa świata odbyły się w niemieckim Lensahn. Uczestnicy musieli przepłynąć 11,4 km, przejechać na rowerze 540 km oraz przebiec 126,6 km.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. JR #2617429 | 96.51.*.* 6 lis 2018 02:59

    ROBERT badz mocny i odczekaj moment bolaczki i WRACAJ ZDROWY- przy lodowisku Stegny jest "fabryka dobrego zdrowia" ostatnio 2-3 lata temu podobne wypadki mieli lyzwiarze.Pozdrawiam

    odpowiedz na ten komentarz