Start gra dzisiaj z Piotrcovią

Zespoły kobiecej Superligi wróciły na boiska po siedmiotygodniowej przerwie, która była spowodowana występami reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy (Polki zajęły odległe 14 miejsce).

W czasie ligowej przerwy Start Elbląg jednak nie próżnował. Drużyna Andrzeja Niewrzawy testowała formę, biorąc udział w dwóch towarzyskich turniejach: w Koszalinie Start zajął trzecie miejsce, a pod koniec roku w Sławnie elblążanki zajęły pierwsze miejsce, pokonując Energę AZS Koszalin 26:23 i Pogoń Szczecin 28:26.

— Do drużyny po półrocznej przerwie powróciła Joanna Waga. Zagrała w obu turniejach i jest to duże wzmocnienie. Pozyskaliśmy również skrzydłową Joannę Wtulich z Arki Gdynia — stwierdza prezes elbląskiego klubu Stanisław Tomczyński. — Dotychczasowe występy w Superlidze i gra w Koszalinie oraz w Sławnie pokazały dużą huśtawkę formy. W grze naszej drużyny widać było trochę przestojów i niedokładności, więc trenerzy przystąpili do wyciągania wniosków. Mam nadzieję, że wszystko będzie szło w dobrym kierunku i efekty dobrej gry będą widziane w kolejnych meczach.

Start rozpocznie rundę rewanżową w poniedziałek meczem we własnej hali z Piotrcovią Piotrków Trybunalski (hala sportowo-widowiskowa przy al. Grunwaldzkiej 135, godz. 18). Najbliższy rywal elblążanek w tym sezonie niczym specjalnym nie imponuje i zdobył dotychczas dziewięć punktów, co daje mu dalekie dziewiąte miejsce w tabeli. Na ten dorobek Piotrcovii złożyły się wygrane za trzy punkty z Koroną Handball Kielce 25:24, UKS PCM Kościerzyna 35:31, jedna za dwa punkty z Pogonią Szczecin w karnych 6:5 (w regulaminowym czasie 26:26) i jeden punkt w meczu ze Startem przegranym w karnych 4:5 (w regulaminowym czasie 24:24).

— Dla nas będzie to bardzo ważny mecz. Mamy swoje ambicje i tylko komplet punktów nas interesuje — stwierdza trener Startu Andrzej Niewrzawa. — Zapewne nie będzie to łatwe spotkanie, gdyż piotrkowianki nie mają nic do stracenia i mogą nam napsuć sporo krwi. To my jesteśmy jednak faworytem. Naszym celem jest awans do strefy finałowej sześciu najlepszych drużyn w kraju, więc nie możemy sobie pozwolić na żadne straty. Przeciwko Piotrcovii zagramy w najsilniejszym składzie — dodaje.
JK