Tragiczny wypadek karetki. Czy kierowca hondy zostanie uniewinniony?

2019-01-11 14:15:17(ost. akt: 2019-01-11 14:32:49)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Przed Sądem Okręgowym w Elblągu zakończył się proces odwoławczy w sprawie Marcina H. W pierwszej instancji mężczyzna został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania wypadku w centrum Elbląga, w którym karetka zderzyła się z osobową hondą. Wyrok w tej spawie ma zostać ogłoszony 16 stycznia.
W piątek (11.01) przed Sądem Okręgowym w Elblągu zakończył się proces odwoławczy w sprawie Marcina H. W sądzie pierwszej instancji mężczyzna został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania wypadku w centrum Elbląga, w którym karetka zderzyła się z osobową hondą. Wyrok w tej sprawie ma zostać ogłoszony 16 stycznia.

Przypomnijmy: To był jeden z najtragiczniejszych wypadków drogowych, do których doszło w Elblągu. W lipcu 2015 r. karetka pogotowia jechała na sygnałach świetlnym i dźwiękowym z wezwaniem do próby samobójczej. Na skrzyżowaniu ulic 12 Lutego i generała Grota Roweckiego zderzyła się z osobową hondą. W wypadku zginął pasażer samochodu osobowego, 37-letni mężczyzna, a obrażenia odnieśli lekarz oraz ratownik medyczny. Ranni zostali również kierowca hondy oraz pasażerki: 21-letnia i 33-letnia kobieta.


Śledztwo w sprawie wypadku prowadziła Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Blisko pół roku trwały badania biegłych z zakresu ruchu drogowego. Śledczy przedstawili zarzuty obu kierowcom: wtedy 38-letniemu Pawłowi G. (kierowca karetki) oraz 21-letniemu Marcinowi H. (kierowca hondy). Jednak zdaniem prokuratury, to kierowca karetki był sprawcą wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratura wskazywała, że umyślnie naruszył zasady ruchu drogowego, a to że prowadził pojazd uprzywilejowany nie zwalniało go z zachowania ostrożności.

W jego sprawie w czerwcu 2017 roku zapadł wyrok: rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz zadośćuczynienie pieniężne dla rodziny ofiary i osób poszkodowanych w wypadku, łącznie 50 tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny.

Proces Marcina H., kierowcy hondy, toczył się osobno i skończył się rok później. Młody człowiek został skazany na 6 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszenie wykonania kary na 2 lata za niemyślne.

Na rozprawie w piątek sędzia przedstawił tok postępowania w pierwszej i drugiej instancji. Natomiast obrońca Marcina H. ustosunkował się m.in. do opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego.
— Opinia jest nierzetelna i niekompletna. Nie rozstrzyga ona, jakie przepisy złamali kierowca karetki i kierowca hondy — mówił obrońca Marcina H.

Podkreślił również, że Marcin H. nie mógł zauważyć karetki na tyle wcześniej, by móc uniknąć zderzenia, a złożyły się na to ograniczona widoczność i przekroczenie prędkości przez kierowcę karetki.

Głos zabrał również sam oskarżony.
— Nie widziałem, ani nie słyszałem karetki. Nigdy wcześniej nie miałem niebezpiecznych sytuacji kolizyjnych. Zawsze jeździłem bezpiecznie. Skutki tego wypadku odczuwam do dzisiaj, zginęła przecież w nim moja rodzina — mówił Marcin H.

Prokurator wniósł o podtrzymanie w mocy wyroku pierwszej instancji. Ten zostanie wydany już 16 stycznia.
daw

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. e. #2661083 | 37.47.*.* 11 sty 2019 21:57

    Jesli sie myle to prosze mnie poprawic,ale moim zdaniem wjezdzajac na skrzyzowanie nalezy zachowac szczegolna ostroznosc.Karetka nie jest tak niska jak osobowka, dodatkowo na sygnalach. Jak tepak wali w basy to nic dziwnego ze nie slyszal.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. Egghead #2670620 | 185.13.*.* 28 sty 2019 11:17

    Mam nadzieję, że analogia do wypadku Szydło jest czytelna dla wszystkich. Tylko w tym przypadku nikt nie mataczył.

    odpowiedz na ten komentarz