Dwa lata w kagańcu… Interweniowała policja
2019-05-07 07:00:40(ost. akt: 2019-05-07 13:45:31)
Nie wiadomo, jak jadł pies, który przez lata trzymany był w kagańcu i na łańcuchu przy budzie jednego z domów w okolicach Małdyt. Aby ściągnąć jarzmo z jego pyska, potrzebna była operacja. Zwierzę trafiło do schroniska, a policja zbada, czy doszło do znęcania się nad nim.
Między innymi policjanci oraz pracownicy schroniska dla zwierząt z Pasłęka 1 maja interweniowali w jednej z miejscowości pod Małdytami. To, co zobaczyli na miejscu, przechodzi ludzkie pojęcie.
— Otrzymaliśmy informację, że kobieta trzyma psa w skandalicznych warunkach — relacjonuje Barbara Zarudzka ze schroniska Psi Raj w Pasłęku. — Z relacji świadków wynikało, że zwierzę od dwóch lat nie miało ściąganego kagańca! Ten kaganiec dosłownie wrósł psu w ciało.
Te okoliczności potwierdza mł. asp. Anna Karczewska z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.
— Rzeczywiście, policjanci interweniowali w okolicach Małdyt w sprawie zaniedbanego psa — powiedziała nam policjantka. — Pies trafił do schroniska w Pasłęku, w tej sprawie trwają czynności prowadzone pod kątem znęcania się nad zwierzętami.
Pies został przez pracowników Psiego Raju przetransportowany do gabinetu weterynaryjnego, w którym zwierzę musiało przejść zabieg ściągnięcia kagańca pod narkozą. Na szczęście jest szansa, by psiak doszedł do siebie.
— Jest z nami w schronisku, powoli zaczyna się przyzwyczajać do ludzi, mniej się boi, nawet zaczyna jeść z ręki — opisuje Barbara Zarudzka. — Pracujemy nad jego psychiką i jego ciałem, bo był bardzo zagłodzony. Prawdopodobnie był karmiony tylko chlebem i zdołał jeść tylko jego kawałki, które przedostawały się przez kaganiec…
Do władz gminy Małdyty zostaną wysłane dokument w sprawie administracyjnego odebrania zwierzęcia właścicielce. Osobne postępowanie prowadzi policja — być może zakończy się ukaraniem kobiety.
Obrońcy praw zwierząt liczą, że tego rodzaju przypadki spotkają się ze sprawiedliwością i surowymi konsekwencjami. Jak bowiem stwierdzają ze smutkiem, nie ma dnia, żeby nie była konieczna interwencja w sprawie krzywdy wyrządzanej czworonogom.
— Muszę przyznać, że za każdym razem boję się jechać na miejsce, boję się, co zobaczę… — nie kryje Barbara Zarudzka.
Łukasz Razowski
Łukasz Razowski
Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Temida #2727708 | 109.241.*.* 7 maj 2019 10:14
Złożyć temu widokowej żeru kaganiec ryj przyznawać porządnie żeby ni mógł ściągnąć, przywieźć na miętowym łańcuchu i niech sobie bydlę radzi
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
REK #2727848 | 80.50.*.* 7 maj 2019 13:26
A gdzie byli sąsiedzi ? Pewnie to taki sam motłoch jak właściciel. Oczywiście wszyscy chodzą do kościoła.
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Ela #2727952 | 83.20.*.* 7 maj 2019 16:25
ten Pies jest więcej wart, niż ta pier........a właścicielka, jak można tak znęcać się nad Psem, który jest najlepszym przyjacielem człowieka, karma do ciebie wróci mendo, a ty Kochany Piesku bądź zdrowy i szczęśliwy w kochającym domu z kochającymi zwierzęta ludzmi!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Senga #2728092 | 77.252.*.* 7 maj 2019 20:21
Niewyobrażalne bestialstwo. Proszę zwrócić uwagę, że przy budzie nie stoi żadna (!!!) miska, więc pies oprócz tego, że żył w nieustającym cierpieniu spowodowanym przez wrastający w ciało kaganiec, to nawet nie miał miski z wodą. Jest to działanie z premedytacją, a celem było powolne uśmiercenie zwierzaka. Właścicielka powinna zostać ukarana z całą surowością.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
NIK #2729033 | 77.255.*.* 9 maj 2019 11:28
TEGO BABSZTYLA TAK UKARAĆ ,JAK POSTĄPIŁA Z BIEDNYM PSIAKIEM ,....ŻEBY TAK CIERPIAŁA TO BEZMÓZGOWIEC ,MA SIANO A NIE MÓZG...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz