Był na wakacjach, uratował życie dzieciom [AKTUALIZACJA]

2019-08-20 07:44:39(ost. akt: 2019-08-21 11:42:28)

Autor zdjęcia: KMP Elbląg

Bohaterskim czynem zakończył się dla policjanta z Elbląga wakacyjny pobyt w Azji. Gdyby nie jego zdecydowana reakcja, dwóch kilkuletnich chłopców mogłoby stracić życie.
Przedstawiciele elbląskiej komendy policji mówią wprost- niewiele brakowało, a dla pewnych młodych turystów wymarzone wakacje w Tajlandii skończyłyby się tragedią. Na szczęście nie dopuścił do tego ich kolega.

— Funkcjonariusz st. sierż. Artur Ponichtera pod koniec czerwca przebywał nad tropikalną rzeką Sok w Tajlandii — wyjaśnia Jakub Sawicki z zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. — Był tam z żoną na wakacjach. W pewnym momencie zauważył jak płynący rzeką kajak z dwoma chłopcami wywraca się, a oni wpadają do wody. Bez wahania wskoczył do rzeki. Jednego z chłopców wyciągnął spod kajaka, drugie dziecko uwolnił z chaszczy. Obydwu bezpiecznie odholował na brzeg. Dzięki szybkiej reakcji policjanta nikt nie odniósł żadnych obrażeń i skończyło się głównie na strachu.

Spływ odbywał się dwuosobowymi kajakami z dodatkowym tajskim sternikiem. Jak relacjonuje nam Artur Ponichtera, po rzece płynęło około pięciu łódek. Z czasem, po niedawnych ulewnych deszczach, nurt rzeki stał się bardzo wartki. W pewnym momencie policjant zauważył, że jeden z kajaków – do tej pory nie wiadomo dlaczego – się wywrócił. To właśnie tym kajakiem ze swoim sternikiem płynęło dwóch chłopców.

— Nie zastanawiałem się, tylko rzuciłem się na pomoc — wspomina. — To normalne, coś się dzieje niepokojącego, to trzeba reagować.

Starszy sierżant przyznaje, że nie miał żadnego przeszkolenia w zakresie ratownictwa wodnego. Po prostu potrafi pływać. Ale nie ukrywa też, że nie raz zdarzało mu się w kraju również ruszać na pomoc osobom, których życie lub zdrowie było zagrożone podczas kąpieli w wodzie.

— Tam w Tajlandii wszystko działo się bardzo szybko — opisuje. — Na szczęście chłopcy nie zostali przytopieni, nie trzeba było podjąć innych czynności ratunkowych poza wyciągnięciem ich z rzeki. Nie było też powodu, by wzywać tamtejsze służby.

Jak się okazało, młodzi turyści pochodzili z Polski, jednak nie znali się wcześniej z elbląskim mundurowym. Z kolei rzeczna atrakcja, podczas której doszło to tej niebezpiecznej sytuacji, była organizowana przez polskie biuro podróży.

Po tej akcji policjant - jak gdyby nigdy nic - wrócił z urlopu i przystąpił do pracy. Nikomu nic nie powiedział.

— Wiedziała żona, rodzice — śmieje się st. sierż. Ponichtera. — O takich sprawach się nie rozpowiada, dla mnie najważniejsze jest to, że udało się zapobiec tragedii i nikomu nic się nie stało — podkreśla.

Jego bohaterski czyn jednak i tak ujrzał światło dzienne.

— Do Komendy Głównej Policji wpłynął e-mail z wyrazami wdzięczności i uznania od jednego z rodziców uratowanego chłopca — poinformował Sawicki. — Dlatego Komendant Główny Policji postanowił wyróżnić funkcjonariusza listem gratulacyjnym i nagrodą pieniężną. Także Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie wyróżnił i uhonorował elbląskiego funkcjonariusza okolicznościowym medalem.