W ZUSIE mówią o nich „zasiłkowe”

2019-11-12 21:00:00(ost. akt: 2019-11-12 18:13:32)
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: pixabay

Mają wiele zastrzeżeń do działań podejmowanych przez tę znaną każdemu instytucję. Łączą się, by wzajemnie sobie pomagać i głośno mówią o tym, co im się nie podoba. Rozmawiamy z kobietami które uważają, że są szykanowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Wioleta ma własną działalność od lipca 2014, prowadzi mobilne studio urody, które nieprzerwanie funkcjonuje i się rozwija. Usługi świadczone są pod adresem wskazanym przez klientkę lub w siedzibie działalności stanowiącym oddzielne pomieszczenie w jej miejscu zamieszkania. 4 miesiące temu ZUS wydał decyzję o obniżeniu podstawy wymiaru składek, które zadeklarowała 5 lat temu. Co dziwne, w międzyczasie w 2016 trwało już w stosunku do niej postępowanie, które zakończyło się uznaniem, że firma Wiolety funkcjonuje, wypłacono jej wówczas drugi zasiłek macierzyński. – Obecnie ZUS podważa swoje wcześniejsze ustalenia i będzie żądał zwrotu pobranych przeze mnie świadczeń. ZUS w swojej decyzji powołał się na wyroki SN z 2018, które dotyczą sytuacji działalności typowo fikcyjnych. Czy miałam mieć szklaną kulę i w 2014 wiedzieć, że za 4 lata SN wyda jakieś wyroki, na które ZUS będzie usilnie się powoływał, mimo że stan faktyczny w nich przedstawiony jest inny niż moja sytuacja? – pyta Wioleta.

Podczas kontroli musiała odpowiedzieć na szereg pytań i złożyć dokumenty świadczące o tym, że prowadzi działalność gospodarczą. Pytano ją między innymi o to, gdzie wykonuje zabiegi i ile klientek dziennie przyjmuje. – Praktycznie każda kontrola lub postępowanie administracyjne ma na celu udowodnienie nieprawidłowego pobierania zasiłków, powołując się czasami na absurdalne przewinienia. W moim przypadku, obniżenie mi podstawy wymiaru składek z najwyższej na najniższą ZUS argumentował sprawiedliwością społeczną. Co to w ogóle za argument? Kontrole w prawie każdym przypadku dotykają kobiet, które pobierały zasiłek macierzyński. W każdym mieście ZUS takie kobiety ma pod jakimś kryptonimem. My w elbląskim ZUSIE jesteśmy nazywane ,,zasiłkowe''.

10 lat temu Marta zdecydowała się prowadzić działalność gospodarczą w branży medycznej. Na początku pracowała też na etacie, ale od 4 lat skupia się już tylko na prowadzeniu firmy. – Na działalności nigdy nie brałam ZLA, nigdy nie spóźniłam się z opłatą składek. Zresztą przez 18 lat mojej pracy na zwolnieniu byłam około 1,5 miesiąca w pierwszej ciąży – wspomina. W sierpniu ubiegłego roku zwiększyła podstawę wymiaru składek emerytalno-rentowych z najniższej do maksymalnej, płaciła ją przez 8 miesięcy. – Zrobiłam to, ponieważ mam do tego prawo zgodnie z ustawą o świadczeniach społecznych i nie ma tam słowa o tym, kto i kiedy nie może zmieniać wysokości składek.

W kwietniu tego roku Marta urodziła dziecko i wystąpiła do ZUSU o zasiłek macierzyński. Po miesiącu Zakład Ubezpieczeń Społecznych przesłał jej pismo informujące o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, jej również zadano wiele pytań. – Dlaczego zwiększyłam składkę, skąd miałam na to pieniądze… Korciło mnie, żeby napisać, że ukradłam, bo jakoś nikt mnie nie pytał skąd mam pieniądze, jak nagle zaczęły wpływać wyższe składki. Kazano mi wysłać z ostatnich 2 lat księgę przychodów i rozchodów i moje faktury zarobkowe. Z urzędu skarbowego ZUS wyciągnął moje pity z ostatnich 10 lat. Po kolejnych 2 miesiącach przyszła odpowiedź, że obniżają mi podstawę wymiaru składek do najniższej, bo przez lata pracy zebrałam tyle i tyle, ale podali tylko czas prowadzenia działalności, mimo że na moim koncie emerytalnym są też pieniądze z etatu. Wychodziło im, że jak chcę świadczenie to wezmę za dużo. Po drugie zarzucali mi, że zarabiałam dużo, a wcześniej nie płaciłam wysokich składek, to jak teraz je zwiększyłam, to znaczy, że chciałam oszukać innych obywateli i dostawać niesprawiedliwie pieniądze w wyższej ilości.

Marta zauważa w działaniach ZUSU wiele niesprawiedliwości. – Zarabiając więcej, nie mam możliwości dostawania takiego wynagrodzenia na macierzyńskim, bo prawo na to nie zezwala. Mogę tylko tyle, ile jest zapisane i to proporcjonalnie do miesięcy opłacanych składek. Na etacie dostałabym 100% zarobków i to właśnie jest niesprawiedliwe, prawo nie pozwala mi opłacać składek w zależności od dochodów. To tak jakbym opłacała ubezpieczenie za mieszkanie od jakiejś sumy, a tu nagle przy zalaniu okazuje się, że ubezpieczyciel zmienia sobie wartość składki. Tak właśnie czyni ZUS.

Ruch Społeczny Kobiety na DG kontra ZUS to zorganizowana grupa kobiet prowadzących działalność gospodarczą, zrzesza te z nich, które sprzeciwiają się nadużyciom. Ruch ma swoje przedstawicielki również w Elblągu, są nimi między innymi Wioleta i Marta. Wsparciem merytorycznym grupy zajmuje się adwokat z Zielonej Góry, Katarzyna Nabożna-Motała. – Ruch przybiera na sile. Przyznają, że nie jest łatwo. Są rozsiane po całej Polsce, pracują w różnych branżach, a to nie ułatwia im sprawy. Mają jednak dużą determinację, rozmawiają poprzez media społecznościowe i komunikatory, wymieniają doświadczeniami i telefonami, pomagają, zaczynają się cyklicznie spotykać i organizować. Dopiero zaczynają – informuje. – Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców wspiera wiele kobiet w nierównej walce z ZUS.

Prawniczka zauważa wiele nieprawidłowości w działaniach ZUS. – Celem ZUS jest zaprzestanie wypłacania świadczeń na rzecz kobiet prowadzących działalność gospodarczą w wysokości wyższej niż minimalna, a także odzyskanie wypłaconych już świadczeń. Wstrzymuje świadczenia, obniża je, a także żąda ich zwrotu. Wydaje negatywne decyzje, od których kobiety są zmuszone odwoływać się do Sądów. Walka trwa parę lat. W tym czasie kobiecie jest wstrzymane świadczenia bądź są one wypłacane od wysokości minimalnej.

– ZUS daje 7 dni na dostarczenie dokumentów, w czasie kiedy matka zajmuje się noworodkiem lub chorym dzieckiem w domu, albo kiedy sama jest chora. A sam potem ma 2 miesiące albo i dłużej na decyzję. Mają tam taki bałagan, a nas wyrzucają z ubezpieczenia za spóźnienie się jeden dzień ze składkami. – dodaje Marta. – Miesiącami potrafią ciągnąć postępowanie, często nawet nie informują, co się dzieje, jaki jest etap itp. Niewiarygodne jest jak tak można. W tym czasie oczywiście na konto nie wpływa nawet złotówka. Okres ten można wydłużać, mamy prawo do pisania ponagleń, ale kto ma na to czas przy małym dziecku lub chorym dziecku.

Kontrole i postępowania administracyjne przeciwko kobietom prowadzącym działalność gospodarczą nasiliły się około rok temu – zauważa Katarzyna Nabożna-Motała. – Te działania coraz bardziej przybierają na sile. Urzędnicy coraz więcej spraw kierują do Sądu. Gdy uda się pozytywnie przejść te postępowania, ZUS ostatecznie potrafi wydać decyzję, w której kwestionuje podstawę wymiaru składek parę lat wstecz, mimo że kobieta mogła opłacić wyższe składki. Powołuje się na orzeczenia SN z 2018r., które dotyczą działalności typowo fikcyjnych. Poza tym, od kiedy orzeczenia SN tworzą prawo albo działają wstecz? Decyzje, które obniżają podstawę wymiaru sprzed paru lat, są sprzeczne z zasadami pewności prawa i zasadami praworządności. Powinny być ograniczenia czasowe postępowań administracyjnych i kontroli. Nie powinno być tak, że organ rentowy bada ponownie ten sam okres i stwierdza coś innego niż wcześniej.

– Polska to kraj prorodzinny. Jeszcze kilka lat temu czułam się jak kobieta która spełnia obywatelski obowiązek i urodziła 2 obywateli – informuje Wioleta. – Dzisiaj moje skrzydła i ambicja zostały nadszarpnięte. Czuje się szykanowana z racji tego, że pobierałam zasiłek macierzyński. Nie rozumiem, nie wolno mi było? Powinnam się go zrzec na rzecz reszty społeczeństwa, żeby później nie oskarżono mnie o niesprawiedliwość społeczną?

– ZUS przede wszystkim nie szanuje prawa i stosuje prawo wstecz. Wcześniej wydano decyzję, że należy się świadczenie, a po latach nagle ZUS każe je zwracać. Wcześniej nie było kontroli albo była i nic nie wykazała, a teraz nagle znowu coś im się nie podoba – dziwi się Marta. – A nie podoba się to, że ktoś według inspektora ZUSU, albo co gorsze, programu komputerowego, który wyłapuje duże świadczenie, dostał za dużo. Nie mam pojęcia, kto wydaje te decyzje, ale z prawem nie ma to nic wspólnego. ZUS stosuje prawo po swojemu. Raz się zarabia według nich za mało, raz za dużo. Moja sytuacja jest bardzo prosta, ale historie innych kobiet są po prostu przerażające. W temacie ZUS-obywatel nie istnieją żadne reguły. Żadne.

Jak ten ogólnopolski problem komentuje Anna Ilukiewicz, rzeczniczka warmińsko-mazurskiego oddziału ZUS? – Jeżeli chodzi o kontrole, to przeprowadzamy je nie tylko u pań, ale są przeprowadzane też u mężczyzn prowadzących działalności. Płeć nie ma tu znaczenia, jeżeli znajdziemy jakieś nieprawidłowości, to wszczynane są kontrole, często są też wydawane decyzje pozbawiające prawa do zasiłków, czy wyłączające z ubezpieczeń. Jeżeli chodzi o kontrole, to znacznie więcej jest ich przeprowadzanych u osób będących na etacie niż na samo zatrudnieniu.

Anna Ilukiewicz zauważa, że ludzie niejednokrotnie zgłaszają się do ubezpieczenia z wysokimi podstawami, ale ich obroty są tak niskie, że zalegają nawet z opłatami podatków. – To się nie przekłada, deklarować deklarują, a później nie mają tych środków, żeby działalność kontynuować. Jeżeli ktoś prowadzi działalność rzetelnie, zatrudnia pracowników, ma faktury, ma dowody na to, że tę działalność prowadził, to uważam, że nie ma czego się bać. Jeżeli jest wszystko w porządku i w dokumentach, i w prowadzeniu tej firmy, to nie ma się czego obawiać, te kontrole są przeprowadzane od wielu lat. To są normalne standardowe procedury, a to, jak nasi klienci je odbierają, to już ich indywidualne odczucia. Jeden dostanie takie pismo do złożenia wyjaśnień, przyjdzie i złoży te wyjaśnienia, dostarczy wszelkie dokumenty i nie widzi w tym problemu. Inna osoba może uznać, że jest szykanowana, to zależy już indywidualnie od każdego człowieka.

– Musimy pamiętać, że te wszystkie wypłaty, czy zasiłków, czy innych świadczeń, odbywają się z naszych wspólnych pieniędzy. Jeżeli te panie zadeklarowały płacenie wyższych składek, to później im się to przełoży na wysokość otrzymywanych emerytur. To nie jest tak, że one coś straciły, musimy pamiętać, że ile włożymy do naszego konta składkowego, takie później świadczenia uzyskamy – uspokaja rzeczniczka. Każda instytucja przeprowadza różnego rodzaju kontrole, wszyscy kontrolują. Tak samo Zakład Ubezpieczeń Społecznych, musimy to kontrolować, bo stoimy na straży praw ubezpieczonych.

Kamila Kornacka

Komentarze (33) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Izabela #2817980 | 5.173.*.* 13 lis 2019 01:01

    Bzdury co oznacza ma dowody na powodzenie działalności? Dzisiaj już nie wystarczy mieć pracownika, faktur opłacanych podatków bo tak jak stwierdziła ta pani trzeba mieć dowody. I w sądzie jest to samo, żądają dowód. Co to wogole jest. Każdy deklaruje podstawę jaka chce bo takie jest prawo ale zus o tym zapomina. Niesprawiedliosc spoleczna? Dbanie o pieniądze wszystkich ubezpieczonych? Chyba ktoś sobie jaja robi A gdzie ta sprawiedliwość jak jedna matka która urodziła 4dzieci nie przepracowala abi 1dnia nie opłaciła ani jednej składki ma prawo do emerytury i niepobiera wcale mniej niż matka która również urodziła 4 dzieci a przepracowala ponad 20 lat gdzie ta sprawiedliwość społeczna no nie rozumiem??

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. matka #2818066 | 83.20.*.* 13 lis 2019 09:21

    w koncu ktos powinien się ostro zając. Zus łamie prawo. Nęka kobiety nieistniejącymi przepisami. My korzystamy z wysokich podstaw bo korzystamy w istniejących przepisów. A do czego mamy się odnosic jak nie do przepisów własnie, Moze trzeba zmienic prawo, zamiast wyrzucac kogos z ubezpiezeń 5 lat do tyłu robiąc w czyimś życiorysie czarna dziurę i przerwę w uzyskanaych latach pracy liczonych do emerytury. to co sie dzieje jest karygodne. Pracownicy sami nie znaja przepisów w placowce, nie umieją się do nich stosowac. Nie potrafią czytać uzyskanych dokumentów, nie widzą całości bo czesto maja srednie wykształcenie i po rpostu brak wiedzy ogólnej. Powinni ponosic konsekwencje żle wydanych decyzji może wtedy każda nie kończyła się w sądzie. Trzeba tez powiedziec ludziom ze to sa tysiące złotych wydanych na prawników przez z nas i nie wracane po wygranej sprawie. Dlatego bez przeszkod Zus do sądu idzie z kazdym, powołując się nieistniejące prawo. I niech Polski rzad pzrejrzy na oczy. Stres kobiety w ciązy i w trakcie karmienia wpływa na rozwój i dalsze życie dziecka, powoduje brak pokarmu, poronienia, przerwanie ciązy, a nawet mała odpornosc u dzieci , ADHD, agresje. Kobieta z dzieckiem i w ciazy powinna byc pod ochroną, konstutycyjną ochrona dla dobra przyszłego społeczeństwa, dla dobra dziecka.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. Matka polka #2818062 | 188.147.*.* 13 lis 2019 09:17

    To co robi ZUS z kobietami jest niedożeczne. Po 8 latach prowadzenia działalności opłacaniu składek, podatków, zatrudnianiu pracowników ZUS zarzuca mi fikcyjność. W decyzji zarzucił mi niepodpisane faktury ;) jak wiemy od 2003 roku nie ma obowiązku ich podpisu dla Zusu to jednak argument by na początku ciąży pozbawić mnie zasilku i zostawic bez możliwości pracy bez swiadczrn. Po porodzie dalej bez niczego mimo ze w sadzie wygralam. Ale sąd sądem a sprawiedliwość musi byc po ich stronie. Bo od razu po porodzie rozpoczęło sie nowe postepowanie ktore ciągnie się do teraz czyli juz pół roku i dalej nie ma decyzji, zaleglych świadczeń, niczego. Przecież uczciwy czlowiek nie ma sie czego bać, jedynie w okresie kiedy nie moze pracować zdechnie z głodu. Bo przecież poskładki ręce wyciągają ale w chorobie i macierzyństwie zostawią Cie samego na pastwe losu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. Aleksandra #2817948 | 5.173.*.* 12 lis 2019 22:40

    Ekstra!!! No rewelacja!!!! Skoro ZUS jest taki super i wszystko robi wedle sprawiedliwości i to jeszcze społecznej to dlaczego niemalże każda decyzja wydana jest z naruszeniem procedury KPA. dlaczego ZUS nie respektuje podstawowych i naczelnych zasad postępowania administracyjnego. Gdzie pouczenia dla stron? Gdzie równość wobec prawa? Art. 10 i 8 par. 2???? A może ZUS to Organ specjalny i uprawniony do łamania podstawowych podmiotowych praw człowieka. Wykorzystują niewiedze ubezpieczonych? Wykorzystują swoją silniejszą pozycję ekonomiczną??? Dobrze ze weszła w życie nowelizacja KPA która się odnosi do respektowania przez ZUS procedury postępowania administracyjnego. Obawa jest tylko jedna... Ze i tak ZUS stosować się nie będzie a ubezpieczeni, będą ladowac w sądach. Szkoda tylko że wielu ubezpieczonych odpuszcza... Nie walczy.... Albo działa sam "na oślep". Ja osobiście upatruje nadziei na to, że stwierdzenie "ZUS DRUGI PO BOGU" straci na i mocy i wartości, a Organ ten polegnie na bezprawnym działaniu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. ,,Madka zasilkowa" #2818577 | 5.60.*.* 13 lis 2019 23:07

    Jak to jest mozliwe ze w takim kraju zdawaloby sie ze ogarnietym kobieta jest tak niesprawiwdluwie trakrowana.niby wuecej kontroluja mężczyzn?osobiscie nie znam przypadkow..a tym bardxiej nie slyszalan o mezczyznie ktoremu kazano zwrocic swiadczenia a o kobietach owszem..nie zyjwmy ciemnogrodzie a zus nie jest bezkarny.kwestia czasu i runie jak domek z kart..ja nie odpuszcze i sie nie piddam nie zastrasza mnie...

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (33)