Mennonici na Żuławach i wielka historia małej wsi [ZDJĘCIA]

2022-05-03 18:01:00(ost. akt: 2023-06-09 08:27:57)
Rozgart leży kilkanaście kilometrów od Elbląga.

Rozgart leży kilkanaście kilometrów od Elbląga.

Autor zdjęcia: ac

Z pozoru to niczym niewyróżniająca się wieś. W Rozgarcie oddalonym o kilkanaście kilometrów od Elbląga życie płynie powoli. Mieszka tutaj zaledwie 150 osób i każdy się zna. Jak się okazuje, ich wieś skrywa wiele ciekawych historii.

Kiedy byłam mała, razem z siostrą zajmowałyśmy się kilkoma zaniedbanymi grobami. Pamiętam, że próbowałyśmy odczytywać imiona zmarłych, ale brzmiały obco i niewiele informacji można było znaleźć na ich temat — opowiada Patrycja, która w Rozgarcie mieszka od urodzenia. — Czasami przyjeżdżali Niemcy, którzy oglądali kościół i to, co zostało z cmentarza — wspomina. — Wiedza mieszkańców na temat historii naszej wsi jest raczej ogólna, niewiele osób ją tak naprawdę zna — zauważa.

Rozgart, a niegdyś Rosengart, czyli Ogród Różany, to wieś założona w 1355 roku przez dzierzgońskiego komtura Konrada Braunschweiga. W drugiej połowie XVI wieku Rozgart, podobnie jak pobliskie Markusy i Jezioro, zamieszkiwali mennonici. W 1888 w wyniku wielkiej powodzi na Żuławach zniszczenu został dom modlitwy w Markusach, a w 1890 r. postanowiono, że nowa świątynia, która istnieje do dziś, powstanie w Rozgarcie.

Przy niewielkim, neogotyckim, zbudowanym na planie prostokąta kościele znajduje się murowana dzwonnica, która powstała w tym samym czasie. Obie budowle wydają się być w nadzwyczaj dobrej kondycji. Kościół św. Piotra i Pawła w Rozgarcie nadal spełnia swoją funkcję w życiu współczesnych mieszkańców.

— To trochę niesamowite, że po 130 latach spotykamy się w tym samym wnętrzu, co dawna ludność tej okolicy — mówi Krystyna, mieszkanka wsi. — Na co dzień się nad tym nie zastanawiamy, ale to przecież całe lata historii — dodaje.

Wracając do dzwonnicy, wiążą się z nią pewne kontrowersje. Mennonitom nie wolno było budować takich obiektów przy kościołach, krążą pogłoski, że może to być jedyna tego typu dzwonnica na świecie. Według relacji Else Kretzschmar z domu Epp, jeden z mieszkańców wsi postanowił przekazać swój majątek na dom modlitewny, ale jego warunkiem było postawienie dzwonnicy.

Sprzymierzeńca w realizacji projektu znalazł w pastorze z pobliskiego Stalewa. Dzięki jego wsparciu ówcześni mieszkańcy Rozgartu zyskali wyposażoną w trzy dzwony wieżę.

Od tego momentu ich dźwięk stał się nieodłączną częścią życia wiejskiej społeczności. Dzwony ogłaszały koniec pracy, a w sobotnie wieczory informowały o nadchodzącej niedzieli. Trzy uderzenia dzwonu w równych odstępach przekazywały wieści o śmierci mieszkańca wsi lub okolic. Dźwięk dzwonów towarzyszył członkom społeczności mennonitów w ich ostatniej podróży, ale też w trakcie uroczystości takich jak zawarcie związku małżeńskiego.

Jednym z ostatnich uderzeń dzwonu, jakie usłyszeli mennonici z Rozgartu, było to w Sylwestra 1945 roku. Obecnie dzwonnica jest nieużywana, a według słów obecnych mieszkańców wsi, rozgarckie dzwony trafiły do Elbląga. Udało się odzyskać jeden z nich.

Cmentarz ewangelicko-mennonicki usytuowany jest w centralnej części wsi, zaraz przy zachodniej stronie kościoła. Na małej, prostokątnej parceli do dziś zachowały się resztki stel i nagrobków, a uważne oko jest nawet w stanie odczytać nazwiska pochowanych.

Ostatni pogrzeb na rozgarckim cmentarzu odbył się w grudniu 1945 roku. Według relacji ówczesnego mieszkańca, ziemia była tak zmrożona, że kopanie dołu zajęło cały dzień. Ostatnia droga Gertrud Dyck rozpoczęła się w oddalonym o trzy kilometry od Rozgartu Szaleńcu. Towarzyszyły jej dzieci, które ponownie grób swojej matki odwiedziły dopiero w 1979 r. Po 34 latach od pogrzebu udekorowały miejsce pochówku największym wieńcem, jaki udało im się znaleźć.

Po wojnie cmentarz został zdewastowany, dawni mieszkańcy wsi i krewni osób na nim pochowanych długo starali się wpłynąć na poprawę jego stanu. Społeczność spotkała się między innymi w 1994 podczas wycieczki do Elbląga i okolicznych wiosek. W grudniu 2007 r. bez wsparcia finansowego ze strony Niemiec, odbudowana została brama cmentarna. W czerwcu 2008 odbyło się w Rozgarcie spotkanie, w którym udział wzięło około 100 osób z Niemiec, Polski i Stanów Zjednoczonych. Wtedy też odsłonięto pamiątkową tablicę i oficjalnie otwarto odbudowaną bramę. Od tamtej pory niewiele się wydarzyło, ale władze dbają o teren cmentarza, jak mogą.

— Kiedyś niemal każdego roku w Święto Zmarłych ktoś odwiedzał tutejsze groby i pojawiały się znicze, ale teraz zdarza się to znacznie rzadziej — komentuje mieszkanka wsi. — Te osoby, które tu przyjeżdżały, były starszymi ludźmi i pewnie razem z nimi odchodzi też pamięć o tych, którzy tutaj spoczywają — dodaje.

Oprócz zabytkowego kościoła, w Rozgarcie zachował się również dom podcieniowy wybudowany w 1749 roku. Budynek jest przykładem charakterystycznych domów mieszkalnych, które pojawiły się na Żuławach Wiślanych wraz z przybyciem osadników mennonickich. Podobny, ale dużo większy, znajduje się między innymi w Stalewie oddalonym o 25 kilometrów od Elbląga. Kolejny, w Zwierznie (powiat elbląski, gmina Markusy), został przebudowany i działa w nim szkoła.

Na tym nie kończy się ciekawa historia Różanego Ogrodu. To właśnie tam, w 1874 roku r. działalność rozpoczęło stowarzyszenie chóralne Melodia. Według słów Lothara Pennera, opisującego jego historię, klub śpiewaków tworzyli rolnicy. Melodia występowała podczas wszelkich uroczystości kościelnych, ale również podczas imprez charytatywnych. Wśród miejscowości, w których koncertował chór, wymienić można Kadyny, Krynicę Morską, Stębark, Nowy Dwór Gdański czy Ostródę.

Kamila Kornacka

Mieszkasz w ciekawej okolicy? Chciałbyś podzielić się historią swojej rodzinnej miejscowości? Chętnie ją poznamy! Napisz na adres autorki (k.kornacka@dziennikelblaski.pl) lub redakcja@gazetaolsztynska.pl.


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl