Pożegnali kibiców zwycięstwem [ZDJĘCIA]
2020-07-19 19:12:58(ost. akt: 2020-07-19 21:30:56)
II LIGA PIŁKI NOŻNEJ\\\ Po raz ostatni w tym sezonie piłkarze Olimpii Elbląg zagrali przed własną publicznością. Zdobyli komplet punktów, wygrywając z Legionovią Legionowo 2:1 i tym samym podziękowali kibicom, którzy byli z nimi na dobre i na złe w tym sezonie.
• Olimpia Elbląg — Legionovia Legionowo 2:1 (1:0)
1:0 — Jabłoński (1), 1:1 — Koziara (57), 2:1 — Kiełtyka (70)
1:0 — Jabłoński (1), 1:1 — Koziara (57), 2:1 — Kiełtyka (70)
OLIMPIA: Rutkowski — Sedlewski (46 Morys) Wenger, Wierzba, Kiełtyka, Bednarski, Jabłoński (83 Branecki), Krasa, Filipczyk, Kordykiewicz (72 Bucio), Milanowski (66 Ryk)
Tak, jak zapowiadali przed meczem, tak też uczynili piłkarze Olimpii. Zapowiadali zwycięstwo i nie zawiedli. Taktyka na ten mecz była prosta, jaką założył trener Dariusz Kaczmarczyk. Wszyscy bronimy, a w momencie bycia przy piłce również atakujemy, ale większą ilością zawodników — mówił Kaczmarczyk. Drużyna gości, mimo już spadku do III ligi, prowadziła otwartą grę i była równorzędnym rywalem dla elblążan. Jeszcze dobrze kibice nie zasiedli na swoich krzesełkach, a już w dwunastej sekundzie, po podaniu Michała Kiełtyki, Dawid Jabłoński, z pięciu metrów, ze stoickim spokojem, strzelił do siatki i ku zaskoczeniu wszystkich, Olimpia objęła prowadzenie. Był to najszybszy gol w tym sezonie w wykonaniu zespołu ¨elbląskiego. Goście, mimo utraty gola, też groźnie kontratakowali. W 5 min strzelał głową z 10 metrów Daniel Choroś, ale Rutkowski, był na miejscu. Obie drużyny walczyły twardo, ale fair. W 21 min, gorąco było pod bramką Olimpii, ale Jabłoński w ostatniej chwili wybił piłkę w pole. W 34 min powinno być 2:0, jednak po dośrodkowaniu Tomasza Sedlewskiego, Kiełtyka z trzech metrów, główkował obok bramki.Tuż przed przerwą, dobrze prowadzący te zawody Marcin Szczerbowicz (Olsztyn), podyktował rzut wolny dla Olimpii z odległości 25 metrów. Do piłki podszedł Kamil Wenger, dośrodkował w pole karne na głowę Dawida Wierzby, który podanie przedłużył do Kiełtyki, lecz ten trafił w stojącego na linii bramkarza gości Damiana Podleśnego. Po przerwie jedna, jak i druga strona, swoje akcje rozgrywała w środkowej strefie boiska. Dużo było szarpanej gry, a co za tym idzie sporo było niecelnych podań. W 57 min goście wyprowadzili kontrę. Piłkę z głębi pola otrzymał Jacek Lewandowski, pognał lewą stroną boiska, dośrodkował na szósty metr do Patryka Koziary, który będąc nie atakowany przez nikogo, doprowadził do wyrównania. Jednak po tej bramce młodzież elbląska się nie załamała. Zaczęła bardziej atakować skrzydłami i na efekty długo nie trzeba było czekać. Najpierw po strzale Daniela Morysa, piłkę na rzut rożny sparował bramkarz gości. W 70 min ten sam zawodnik minął trzech piłkarzy gości na pełnym biegu, tuż przed linią końcową wypatrzył w polu bramkowym Kiełtykę, który strzelając do pustej bramki, jak się później okazało ustalił wynik spotkania. — To było ciężko wywalczone, ale zasłużone zwycięstwo. Cieszy nie tylko wynik, ale postawa całej drużyny — powiedział po meczu trener Dariusz Kaczmarczyk. W meczu tym w wyjściowym składzie Olimpii wystąpił siedmiu młodzieżowców.
Jerzy Kuczyński
Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez