Dobra gra i wynik [ZDJĘCIA]

2020-11-08 15:34:09(ost. akt: 2020-11-08 15:39:55)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Piłkarze Olimpii Elbląg odnieśli w sobotę pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na własnym boisku. Pokonali pewnie i całkiem zasłużenie imienniczkę z Grudziądza 3:1

• Olimpia Elbląg — Olimpia Grudziądz 3:1 (1:1)
1:0 — Surdykowski (14), 1:1 — Popalzay (16), 2:1 — Zyska (66), 3:1 — Bawolik (83)

OLIMPIA E: Rutkowski — Kamiński, Wenger, Kiełtyka, Sedlewski, Krasa, Kordykiewicz (56 Jabłoński), Zyska, Bawolik (84 Poliński),Tkaczuk (87 Wierzba),Surdykowski

W zespole gospodarzy przed tym spotkaniem nastąpiły dwie roszady. W miejsce bramkarza Bartosza Przybysza zagrał Paweł Rutkowski, a pauzującego za kartki Tomasza Lewandowskiego, do defensywy, trener Jacek Trzeciak desygnował Sebastiana Kamińskiego. Już od początku widać było, że będzie to mecz walki i takim też był, gdyż oba zespoły postawiły na grę ofensywną. Pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze. Już w 12 min było groźnie pod bramką gości, ale strzał Janusza Surdykowskiego, z pola karnego był zbyt lekki i bramkarz gości Nikodem Sujecki pewnie wyłapał. Jednak 2 min później, zapanowała radość wśród piłkarzy elbląskich. Po dośrodkowaniu Kamińskiego, Surdykowski, uderzając głową z pola bramkowego, otworzył wynik spotkania. W chwilę później powinno być 2:0, bowiem Marcin Bawolik mając, tylko przed sobą bramkarza gości, nie potrafił wykorzystać szansy, strzelając nad bramką. Zazwyczaj niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było 90 sekund później. Piłka po strzale Omida Popalazaya z okolicy 20 metra, tuż przy słupku wpadła do siatki. Nadal trwała wymiana ciosów, atak za atak. Jeszcze w tej części spotkania sam Bawolik 2-krotnie mógł się wpisać na listę strzelców, ale w decydujących momerntach zabrakło mu ximnej głowy jak i skuteczności.Tuż przed przerwą po uderzeniu Wojciecha Zyska, piłka trafiła w słupek. W rewanżu goście też mieli sytuację na zmianę wyniku, ale dobrze ustawiony Rutkowski obronił strzał Diasa Cruza. Początek drugiej części meczu, należał do gości, lecz dobrze grała defensywa elbląska i na zbyt wiele nie pozwalała. W 66 min w zamieszaniu podbramkowym w poprzeczkę trafił Orest Tkaczuk, ale dobitka głową Zyska ,dała prowadzenie elblążanom. W 83 min Bawolik dopiął wreszcie swego. Po dośrodkowaniu Dawida Jabłońskiego piłka minęła obrońców gości, a będący w polu karnym napastnik Olimpii nie zmarnował sytuacji i tym samym ustalił wynik spotkania. Jeszcze gospodarze mieli jedną sytuację na zmianę wyniku, ale Surdykowski z narożnika pola bramkowego trafił w boczną siatkę. Po meczu trener gospodarzy Jacek Trzeciak powiedział: — Jak tu się nie cieszyć. Drużyna zagrała dobrze i jest dobry wynik. Widać już pewne zmiany na lepsze. Jest zaangażowanie grą wszystkich piłkarzy. Teraz może być coraz lepiej. Musimy jednak pracować nad skutecznością.

Jerzy Kuczyński


Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl