Olimpia Elbląg zremisowała z Pogonią Siedlce

2022-02-27 14:33:49(ost. akt: 2022-02-27 14:44:04)
Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Szósty remis w tym sezonie, a czwarty na wyjeździe, zanotowali piłkarze Olimpii Elbląg. Tym razem podopieczni trenera Tomasza Grzegorczyka podzielili się punktami z Pogonią Siedlce.
• Pogoń Siedlce — Olimpia Elbląg 1:1 (0:1)
0:1 — Kałahur (12), 1:1 — Górski (57 karny)
OLIMPIA: Witan — Kałahur, Czarny, Wenger, Piekarski, Sarnowski (61 Milanowski), Senkevich (76 Winiarski), Guilherme, Krawczun, Kozera (76 Bawolik), Kurbiel (85 Stanisławski)

Po pierwszy punkt w rundzie rewanżowej w nowym roku sięgnęła Olimpia Elbląg, która na trudnym terenie w Siedlcach zremisowała z tamtejszą Pogonią 1:1.

— Ten punkt na pewno cieszy, ale jest i też niedosyt, gdyż z przebiegu gry i stworzonych sytuacji, powinniśmy zdobyć komplet punktów — podsumował sobotni występ swoich podopiecznych trener elblążan Tomasz Grzegorczyk.

I dodał: — Zobaczyłem zespół, który chce walczyć i który zostawił trochę zdrowia. Tak ma być w każdym ze spotkań.

Od początku gry oba zespoły postawiły na ofensywę, co podobało się publiczności. Już w 4 min Piotr Kurbiel uderzył z dystansu, ale niecelnie. Olimpia, grając technicznie, nadawała ton grze.

W 12 min w ekipie żółto-biało-niebieskich wybuchła spontaniczna radość. Po rzucie rożnym Joao Guilherme na dalszy słupek, będący na biegu Miłosz Kałahur uderzył głową i bramkarz miejscowych Dawid Smug musiał wyciągać piłkę z siatki.

W rewanżu strzelali gospodarze, ale piłkę po strzale z 20 metrów Jakuba Siniora, ze stoickim spokojem, wyłapał Andrzej Witan. Elblążanie nie spuszczali z tonu i nadal atakowali.

Po kolejnym ataku szczęście opuściło Jana Senkevicha, który obił poprzeczkę. Kilka minut później groźnie było pod bramką elbląską, ale strzał Macieja Górskiego obrońca gości Kamil Wenger wybił na rzut rożny.

Gospodarze momentami grali bardzo ostro i do przerwy dwóch ich zawodników: Nikodem Fiedusiewicz oraz Górski zobaczyło po żółtej kartce.

Po przerwie nikt nikomu nie odpuszczał. Olimpia dążyła do zmiany wyniku, a gospodarze do doprowadzenia remisu. W 57 min w polu karnym Adrian Piekarski sfaulował byłego zawodnika Olimpii Cezarego Demianiuka i arbiter wskazał na "wapno".

Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Górski. Po zdobyciu gola częściej przy piłce byli siedlczanie, ale ich zapędy kończyły się przed polem karnym elblążan.

Im bliżej było końca, tym większa była nerwowość w obu drużynach. Sporo było niecelnych podań, brakowało też skuteczności. Dotyczy to w szczególności piłkarzy Olimpii.

W 85 min Marcin Bawolik, będąc sam na sam z bramkarzem Smugiem, minął go, ale strzelił zbyt lekko i piłkę zmierzającą do siatki z pola karnego w ostatniej chwili w pole wybili miejscowi obrońcy. Jakby tego było mało w 88 min Kałahur wpadł w pole karne i z kilku metrów nie trafił w światło bramki.

Jerzy Kuczyński