Pola Nadziei: Jacek Lemierski jedzie rowerem z Elbląga na Jasną Górę

2022-05-03 11:11:00(ost. akt: 2022-05-03 11:13:53)
Jacek Lemierski jedzie z Elbląga do Częstochowy. Trasę chce pokonać w 24 godziny

Jacek Lemierski jedzie z Elbląga do Częstochowy. Trasę chce pokonać w 24 godziny

Autor zdjęcia: Dominika Wiśniewska

Po dwóch latach przerwy wraca zainicjowana w Elblągu w roku 2004 akcja Pola Nadziei. Po raz kolejny, by nagłośnić wydarzenie, trasę z naszego miasta na Jasną Górę pokona Jacek Lemierski. — Chcę to zrobić w krótszym niż ostatnio czasie — zapowiada.
Pola Nadziei organizujemy w Elblągu od 2004 roku. To program zainicjowany przed laty przez Fundację Marie Curie Cancer Care z Edynburga, gdzie co roku we wrześniu i październiku w ramach akcji sadzone są żonkile, bo żonkil jest symbolem nadziei. Wiosną, kiedy kwiaty kwitną, odbywają się akcje, których celem jest wsparcie opieki nad przewlekle i nieuleczalnie chorymi dziećmi i dorosłymi, a także szeroko pojęta edukacja. Ta akcja to naprawdę dobra lekcja empatii — przyznaje elbląskie hospicjum.

I przekazuje: — W tym roku do akcji zgłosiło się ponad 30 placówek edukacyjnych. Cieszy nas to ogromnie. Środki finansowe zebrane podczas poprzednich edycji zostały przeznaczone na rozbudowę i remont domu hospicyjnego, cel jest więc szczytny.

Akcja rozpoczęła się w sobotę 23 kwietnia kwestą na rzecz elbląskiego hospicjum. Wolontariusze w podziękowaniu za datki wręczali wspierającym symbol nadziei — kwiat żonkila. W niedzielę 24 kwietnia wolontariusze kwestowali pod parafiami w Elblągu, Pasłęku, Zielonce Pasłęckiej, Drulitach, Młynarach, Jarnołtowie, Gronowie Elbląskim, Zwierznie i Jeziorze.

Rowerem do Częstochowy


Po nadzieję na rowerze pojedzie Jacek Lemierski, który właśnie w ten sposób chce zachęcić innych do wspierania elbląskiego hospicjum. W 2021 roku pan Jacek pokonał trasę liczącą 520 kilometry w 25 i pół godziny.

— Tym razem chcę pobić swój czas i dojechać z Elbląga do Częstochowy w 24 godziny. Wyruszam 3 maja o 10:00 spod hospicjum — zapowiada.

Jackowi Lemierskiemu towarzyszyć będą znajome i grupa kolarzy, której przewodzi Marek Kamm.

— Dziewczyny chcą przejechać tyle, ile będą w stanie i wracają do domów, ja jadę dalej. Jako zabezpieczenie techniczne w samochodzie jedzie mój tata razem z moją żoną. Zabierają dodatkowy rower, by żona mogła do mnie dołączyć na ostatnich stu kilometrach przed Częstochową. Kilka osób zadeklarowało też, że dołączy do mnie 50 kilometrów od celu — informuje pan Jacek.

Fot. Dominika Wiśniewska


Mężczyzna przyznaje, że w tym roku poświęcił znacznie więcej czasu na przygotowania do przejazdu.
— W tamtym roku to było trochę wariactwo z mojej strony. Wpadłem na ten pomysł, nie wiedząc, na co się piszę — jestem po operacji kręgosłupa i trzech paraliżach, jeśli chodzi o bieganie — nie za bardzo, z jazdą rowerem nie mam za to problemu — wsiadłem więc i pojechałem. 520 kilometrów bez przygotowania? Nie było łatwo. 90 kilometrów przed Częstochową miałem dość mocny kryzys, ale dzięki tacie i — jeszcze wtedy — narzeczonej udało mi się dotrzeć do celu. W tym roku byłem pewien, że bez przygotowania się nie obejdzie, a przez ostatnie dwa miesiące jeździłem bardzo dużo. Tym razem postawiłem też na profesjonalny ubiór, by uniknąć otarć, które rok temu poważnie dawały mi się we znaki — opowiada Jacek Lemierski.

Pytany o to, co w ogóle skłoniło go do podjęcia takiej inicjatywy, zdradza, że wpływ na tę decyzję mieli rodzice, a przede wszystkim jego mama, która od zawsze pomaga innym.

Finał akcji


Podsumowaniem cyklu wydarzeń będzie Bieg i Marsz Nadziei, którym towarzyszyć będzie Piknik Rodzinny z zabawami dla dzieci. To wszystko już 15 maja w elbląskiej Bażantarni.

— Zaproponujemy pomiar ciśnienia, poziomu cukru we krwi oraz kurs udzielania pierwszej pomocy. A na dzieci będą czekały takie zabawy jak: gra w kręgle, chusta Klanzy, skręcanie balonowych zwierzątek, malowanie buziek i inne konkursy i zabawy. Będzie też coś dla podniebienia, przygotujemy bowiem domowe wypieki, swojski chleb ze smalcem i ogórkiem oraz inne smakołyki — zapowiadają organizatorzy.