Jaka przyszłość czeka port w Elblągu?

2022-07-07 13:11:59(ost. akt: 2022-07-07 13:34:05)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Uruchomienie przekopu daje Elblągowi szansę na rozwój portu. Wiele zależy tu jednak od zaangażowania władz lokalnych. Niestety, na razie samorząd niewiele robi, by tę szansę wykorzystać — mówi Andrzej Śliwka. Głos zabiera też senator Jerzy Wcisła.
We wtorek 5 lipca — przypomnijmy — w elbląskiej siedzibie PiS odbyła się konferencja prasowa posła Leonarda Krasulskiego i wiceministra aktywów państwowych Andrzeja Śliwki, podczas której przedstawiono pogląd na temat przejęcia przez rząd portu w Elblągu.

— Port w Elblągu ma ogromny potencjał, a przekop Mierzei Wiślanej to także nowe możliwości gospodarcze dla całego regionu elbląskiego. Uruchomienie przekopu, który jest przecież najpoważniejszą inwestycją w regionie — daje Elblągowi szansę na rozwój portu. Wiele zależy tu jednak od zaangażowania władz lokalnych. Niestety, na razie samorząd niewiele robi, by tę szansę wykorzystać — mówi Andrzej Śliwka.


— Dlatego chcemy, by Elbląg stał się docelowo czwartym po Gdańsku, Gdyni i kompleksie Szczecin-Świnoujście portem morskim Rzeczpospolitej z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Oczekujemy, że prezydent Wróblewski będzie wspierał port w Elblągu. Gwarancją tego są inwestycje w port. Tylko w ten sposób, w naszej ocenie, rozwój portu przyśpieszy z korzyścią dla Elbląga i regionu — podkreśla.

I zaznacza: — Jako rząd i formacja rządząca wspieramy Elbląg. Miasto otrzymuje rekordowe środki z programów rządowych. Wystarczy przypomnieć blisko 100 mln złotych z Programu Inwestycji Strategicznych. Niestety żaden wniosek nie dotyczył rozwoju portu. Prezydent Wróblewski oraz koalicja rządząca kompletnie nic w tym zakresie nie zrobili. To jest realny problem. W tym roku na inwestycje w port ratusz wyda zaledwie 1 mln złotych, a na kolejne lata przeznaczone zostanie zaledwie ok. 26 mln. Obecnie przeznaczane środki przez miasto są niewystarczające. To zbyt małe fundusze. Nie można pozwolić na zmarnowanie istniejącego potencjału, ale niestety w ratuszu brakuje wizji i chęci działania.

— Budowa IV portu RP od wielu lat jest w programie PiS. Państwowy port w Elblągu to olbrzymia szansa dla regionu. Rozwój portu w Elblągu to bowiem kolejny projekt, który potrzebuje nadzoru i siły sprawczej, jaką charakteryzuje się rząd Zjednoczonej Prawicy. Skoro prezydentowi Wróblewskiemu brakuje woli i sprawczości, to zaangażujemy się, by dla dobra mieszkańców Elbląga i regionu elbląskiego ten potencjał wykorzystać — wyjaśnia wiceminister.

W czwartek senator Jerzy Wcisła odniósł się do wspomnianej konferencji:

— To czy port będzie firmą państwową, czy samorządową ma znaczenie. Tylko firma ulokowana w mieście, staje się firmą miastotwórczą, inwestującą w sprawy miasta: kulturę, sport, sprawy społeczne. Widzimy to po tych firmach, których globalizacja wyprowadziła z Elbląga. Dlatego będziemy bić się o to, by Port w Elblągu pozostał firmą elbląską — przekazał senator.

Zdaniem polityka port jest własnością komunalną, ale rzeka Elbląg podlega Urzędowi Morskiemu w Gdyni – jako wewnętrzne wody morskie. Z tego powodu miasto nie może inwestować nie na swoim gruncie.

— Tereny portowe zaczynają się już od mostu w Nowakowie, a inwestycja rządowa kończy się około 3 kilometry dalej — a więc na terenie portu — twierdzi Wcisła.

Jak wskazuje polityk, ustawa o portach i przystaniach morskich nie zabrania państwu finansowania inwestycji w portach komunalnych.

— Ustawa nakazuje budowę infrastruktury dostępowej finansować ze środków budżetu państwa, dopuszczając dofinansowanie ze środków samorządowych, ale w tym celu musi zostać zawarte porozumienie. A rząd nigdy nie wystąpił do miasta z propozycją podpisania jakiegokolwiek porozumienia — podsumowuje senator Wcisła.