Oszustwa na pokazach nadal aktualne. Paweł Rodziewicz, Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu, ostrzega i interweniuje
2023-01-14 19:00:00(ost. akt: 2023-01-13 10:32:46)
Kto jeszcze nie słyszał o owianych złą sławą pokazach? Na naciągnięcie kolejnych ofiar liczyli zapewne organizatorzy kolejnego tego typu spotkania, do którego doszło w minioną sobotę w Elblągu. Na szczęście do akcji wkroczyła policja.
Swojego szczęścia w naciąganiu elbląskich seniorów próbowali pracownicy pewnej firmy. Zaproszenia na spotkanie organizowane w sali bankietowo-weselnej przy ul. Królewieckiej w Elblągu były realizowane telefonicznie. Podczas rozmowy zapraszane osoby dowiadywały się, że jeśli przyjdą, otrzymają za darmo telewizor. To był pierwszy etap selekcji — opowiada Paweł Rodziewicz, Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu, który z naciągaczami od pokazów miał już do czynienia.
Jak informuje Rodziewicz, mimo że tyle słyszy się o wyłudzeniach i oszustwach podczas tego typu spotkań, sporo osób uwierzyło w obietnice organizatorów i stawiło się o godzinie 11 przy ul. Królewieckiej.
— Nie wszyscy zostali wpuszczeni. Spośród przybyłych pracownicy firmy wybrali sobie takich, którzy zostaną wpuszczeni do środka. To był drugi etap selekcji.
Ci, którzy im nie podpasowali, otrzymywali bezwartościowe kupony rabatowe wraz z informacją, że będą mogli za nie kupić różne rzeczy. W ten sposób obyło się bez awantur o obiecany telewizor — informuje Rodziewicz.
Na pokaz wpuszczone zostały jednak osoby podstawione przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Elblągu, a policjanci już czekali w pogotowiu.
— Gdy spotkanie dobiegało końca, otrzymaliśmy relację na temat jego przebiegu oraz informację, że para seniorów właśnie podpisuje jakieś dokumenty. Osoby, które nie dały się naciągnąć, a w efekcie straciły prawie 2 godziny, otrzymały zabawkowe tablety (zamiast telewizora). W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 286 kk oraz kilku wykroczeń do akcji wkroczyli policjanci. Zabezpieczyli całą masę dowodów i przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonych — przekazuje Paweł Rodziewicz.
I przyznaje: — Organizatorzy pokazu wyglądali na zdziwionych. Mimo że w rozmowie potwierdzili, że słyszeli o wyrokach zapadających w Elblągu. Teraz czeka ich okres wyczekiwania na zarzuty i kto wie, może ponownie zawitają w Elblągu sprzedawać swoje bajki, składając zeznania przed sądem.
— Dodać należy, że prezes UOKiK po przeprowadzeniu postępowania i kontroli wydał decyzję, w której nałożył na New Life Sp. z o.o. karę w wysokości ponad 1,2 mln zł. Karę w wysokości 225 tys. zł prezes UOKiK nałożył również na Mariusza Krzysztofa Jankowiaka — prezesa jednoosobowego zarządu New Life Sp. z o.o. za umyślne doprowadzenie do naruszeń wobec konsumentów oraz brak współpracy podczas kontroli w jego firmie — przypomina Rodziewicz.
Jak informuje Rodziewicz, mimo że tyle słyszy się o wyłudzeniach i oszustwach podczas tego typu spotkań, sporo osób uwierzyło w obietnice organizatorów i stawiło się o godzinie 11 przy ul. Królewieckiej.
— Nie wszyscy zostali wpuszczeni. Spośród przybyłych pracownicy firmy wybrali sobie takich, którzy zostaną wpuszczeni do środka. To był drugi etap selekcji.
Ci, którzy im nie podpasowali, otrzymywali bezwartościowe kupony rabatowe wraz z informacją, że będą mogli za nie kupić różne rzeczy. W ten sposób obyło się bez awantur o obiecany telewizor — informuje Rodziewicz.
Na pokaz wpuszczone zostały jednak osoby podstawione przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Elblągu, a policjanci już czekali w pogotowiu.
— Gdy spotkanie dobiegało końca, otrzymaliśmy relację na temat jego przebiegu oraz informację, że para seniorów właśnie podpisuje jakieś dokumenty. Osoby, które nie dały się naciągnąć, a w efekcie straciły prawie 2 godziny, otrzymały zabawkowe tablety (zamiast telewizora). W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 286 kk oraz kilku wykroczeń do akcji wkroczyli policjanci. Zabezpieczyli całą masę dowodów i przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonych — przekazuje Paweł Rodziewicz.
I przyznaje: — Organizatorzy pokazu wyglądali na zdziwionych. Mimo że w rozmowie potwierdzili, że słyszeli o wyrokach zapadających w Elblągu. Teraz czeka ich okres wyczekiwania na zarzuty i kto wie, może ponownie zawitają w Elblągu sprzedawać swoje bajki, składając zeznania przed sądem.
— Dodać należy, że prezes UOKiK po przeprowadzeniu postępowania i kontroli wydał decyzję, w której nałożył na New Life Sp. z o.o. karę w wysokości ponad 1,2 mln zł. Karę w wysokości 225 tys. zł prezes UOKiK nałożył również na Mariusza Krzysztofa Jankowiaka — prezesa jednoosobowego zarządu New Life Sp. z o.o. za umyślne doprowadzenie do naruszeń wobec konsumentów oraz brak współpracy podczas kontroli w jego firmie — przypomina Rodziewicz.
Dwa ważne wyroki
W minionym roku — przypomnijmy — finału doczekały się dwie sprawy dotyczące owianych złą sławą pokazów.
W październiku 2022 Sąd Rejonowy w Elblągu skazał pracownika firmy organizującej popularne pokazy na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu, uzależniając zawieszenie wykonania kary między innymi od tego, czy oskarżony zapłaci pokrzywdzonemu zadośćuczynienie w wysokości odpowiadającej szkodzie poniesionej w związku z zawartą umową.
W sprawie — w efekcie działań oskarżonego — miało bowiem dojść do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pokrzywdzonego, który przedmioty o identycznych właściwościach mógłby nabyć na rynku dużo taniej. W dniu zawarcia niekorzystnej umowy zapłacił gotówką 2 900 zł i zobowiązał się do zapłaty kolejnych 6 tys. zł.
— Postępowanie karne nie jest domeną rzeczników konsumentów. Jednakże w sprawach takich jak ta, gdzie w moim przekonaniu wszelkie przesłanki czynu zabronionego zostały wypełnione, postępowanie karne stanowi jedyną możliwość dochodzenia sprawiedliwości i otrzymania wyroku, który będzie spełniał funkcję kompensacyjną, czyli prowadzić będzie do naprawienia wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody — mówił wówczas Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu.
I zaznaczał: — Wyrok, który w niniejszej sprawie zapadł, uważam za łagodny, niemniej jest to pierwszy wyrok w tego typu sprawie i mam nadzieję, że będzie stanowił dobry przykład i wytyczy nowy kierunek rozpatrywania spraw dotyczących oszustw na tzw. pokazach. Żywię nadzieję, że orzeczona kara oddziaływać będzie nie tylko na sprawcę, ale także na inne osoby podejmujące się podobnego procederu, skłaniając ich do poszanowania porządku prawnego, i tym samym spełni również swoją funkcję prewencyjną i wychowawczą.
W grudniu 2022 finału doczekała się również sprawa „Agenta Babci”, która swój początek miała jeszcze w maju 2019 roku, kiedy Paweł Rodziewicz, działając wspólnie z organami ścigania, zorganizował prowokację podczas jednego z pokazów. — W akcji brali udział policjanci z sekcji do walki z przestępczością gospodarczą, funkcjonariusze Urzędu Celno-Skarbowego oraz urzędnicy Inspekcji Handlowej. Chcieliśmy wziąć udział w tym pokazie i utrwalić jego przebieg — opowiadał nam wówczas Paweł Rodziewicz.
I relacjonował: — Wspólnie z panią celniczką, udając parę, próbowaliśmy wejść na pokaz. Pomimo tego, że posiadaliśmy zaproszenie, nie wpuszczono nas. Przed takimi prezentacjami odbywa się swoista selekcja. Z reguły na pokazy wpuszczane są jedynie osoby starsze i niepełnosprawne. Takie, które mogą być łatwym obiektem technik manipulacyjnych.
Na szczęście na podobną okoliczność opracowano plan awaryjny, a na pokaz udało się wejść pewnej starszej pani, która miała przy sobie dyktafon. Przebieg spotkania udało się zarejestrować, a z nagrania wynikało, że kobieta wygrała nagrody rzeczowe o wartości 40 tys. zł. By je odebrać, musiała jedynie zapłacić „podatek” w wysokości niemal 9 tys. zł.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożono w maju 2019 roku. Pierwsza rozprawa miała miejsce 25 lutego 2021 roku, dotyczyła usiłowania oszustwa — dwóch oskarżonych, prowadząc pokaz urządzeń rehabilitacyjnych i artykułów gospodarstwa domowego, miało poinformować pokrzywdzoną o wygraniu głównej nagrody w postaci materaca wibracyjnego, odkurzacza wieloczynnościowego, wczasów w Zakopanem, naczyń wysokiej jakości, poduszki i maty wełnianej — wszystko o łącznej wartości 40 tys. zł. Kwota 8 900 zł, którą pokrzywdzona miała zapłacić z otrzymaniem tych rzeczy, miała stanowić jedynie podatek od wygranej. Tak naprawdę oskarżeni zawarli jednak z pokrzywdzoną umowę sprzedaży na raty wyżej wymienionych rzeczy na łączną kwotę 8 900 zł.
Wyrok zapadł w grudniu 2022. Sąd uznał, że nie doszło do oszustwa, ale usiłowania oszustwa. Obaj oskarżeni dostali 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok. Muszą też pokryć koszty sądowe.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez