Port zawsze jest czynnikiem rozwoju. Czy Elbląg wróci do morskich tradycji?
2023-03-31 18:00:34(ost. akt: 2023-07-03 15:39:01)
Związek Elbląga z morzem ma długą historię, która wkrótce może przestać kojarzyć się tylko z przeszłością. Wszystko za sprawą przekopu Mierzei Wiślanej.
Odwieczną bolączką elbląskiego portu były płytkie wody i śródlądowe położenie, które utrudniały swobodną żeglugę. Prace pogłębiarskie prowadzono do roku 1620, ale ich kontynuację uniemożliwił upadek handlu elbląskiego. Ponowne zmagania podjęto w 1772 roku — po zajęciu miasta przez Prusy.
Chcąc stworzyć miasto handlowe będące konkurencją dla Gdańska, rząd pruski starał się ożywić gospodarczo Elbląg. Na lata 1770-1790 przypada zmiana organizacji przestrzennej portu — powstały nowe magazyny zbożowe, kantor bankowy i gmach giełdy kupieckiej, a dwa dźwigi portowe znacząco zwiększyły możliwości portu w zakresie przeładunków. Prace pogłębiarskie w porcie były kontynuowane.
Wkrótce Elbląg znów należał do znaczących ośrodków portowych południowego Bałtyku, ale rozwój portu wyhamował na początku XIX wieku. Jest to wynikiem rozwoju przemysłowego miasta, ale też rozwoju kolei i dróg lądowych.
W czasach rządów pruskich i niemieckich w mieście rozwijał się przemysł stoczniowy. W 1837 roku powstały Zakłady Schichau, w 1900 roku firma zatrudniała już kilka tysięcy pracowników. Łącznie w latach 1885-1945 we wszystkich zakładach Schichau wyprodukowano ponad 1600 statków różnych typów.
W czasach rządów pruskich i niemieckich w mieście rozwijał się przemysł stoczniowy. W 1837 roku powstały Zakłady Schichau, w 1900 roku firma zatrudniała już kilka tysięcy pracowników. Łącznie w latach 1885-1945 we wszystkich zakładach Schichau wyprodukowano ponad 1600 statków różnych typów.
Kolejny powrót do morskich tradycji i wzrost znaczenia portu nastąpił w latach 30. Port w Elblągu pozwalał na eksport węgla, żelaza, nawozów czy materiałów budowlanych, importowano za to zboże, elementy maszyn i tytoń.
Niestety — w roku 1945 w wyniku sytuacji stworzonej przez ZSRR port w Elblągu został sprowadzony do roli peryferyjnej. To właśnie wtedy granica między PRL i ZSRR przecięła Zalew Wiślany, a ignorowanie przez ZSRR układu z Polską, gwarantującego polskim statkom żeglugę przez rosyjską część Zalewu, wyeliminowało elbląski port z wymiany międzynarodowej, zamykając jedyny tor wodny prowadzący z Elbląga i pozostałych portów Zalewu przez Cieśninę Piławską na Morze Bałtyckie.
Kiedy Elbląg powrócił do Polski, podjęto próby aktywizacji portu i odbudowy miasta zniszczonego przez armię radziecką. Próbowano również opracować inne połączenia portu z Bałtykiem — to między innymi wtedy mówiono już o przekopie Mierzei Wiślanej.
Lata 60. i 70. przynosiły jednak kolejne ograniczenia. W 1967 roku przeniesiono Kapitanat Portu Elbląg do Tolkmicka, a dekadę później rzeka Elbląg straciła status wód morskich.
Szansa dla portu elbląskiego pojawiła się po roku 1989. W drugiej połowie 1992 roku reaktywowano kapitanat, a w 1994 roku odcinkowi rzeki Elbląg pomiędzy Zalewem Wiślanym a Jeziorem Drużno nadano status morskiej drogi wewnętrznej. Wkrótce wytyczono również nowe granice portu. W połowie 1994 roku powstała Rada Użytkowników Portu, która wraz z administracją morską i samorządem terytorialnym podjęła się prób promocji portu i działalnością na rzecz jego rozwoju.
W maju 1996 roku w Elblągu otwarte zostało morskie przejście graniczne. Kolejnym ważnym wydarzeniem było utworzenie w roku 2000 dużego składu celnego. Warto dodać, że od 1992 orku port w Elblągu jest ważnym punktem obsługi ruchu pasażerskiego. Od 2006 roku terminal pasażersko-promowy z punktem odpraw granicznych posiada możliwość pełnej obsługi promów pasażerskich pasażersko-samochodowych, statków pasażerskich i jednostek portowych.
— W pierwszej kadencji samorządu terytorialnego wyznaczony został kierunek dla portu morskiego w Elblągu — później realizowany był przez każdego prezydenta i radę miejską. Zaczynaliśmy praktycznie od zera — z etapu walki o marzenia, przeszliśmy do fazy ich realizacji — mówił prezydent Elbląga Witold Wróblewski podczas konferencji naukowej dotyczącej morskich tradycji miasta.
Wielka szansa dla portu i regionu
— W pierwszej kadencji samorządu terytorialnego wyznaczony został kierunek dla portu morskiego w Elblągu — później realizowany był przez każdego prezydenta i radę miejską. Zaczynaliśmy praktycznie od zera — z etapu walki o marzenia, przeszliśmy do fazy ich realizacji — mówił prezydent Elbląga Witold Wróblewski podczas konferencji naukowej dotyczącej morskich tradycji miasta.
Podczas spotkania w Bibliotece Elbląskiej aktualny stan portu podsumował profesor Krzysztof Luks: — Zdolności przeładunkowe portu w Elblągu to obecnie 1,5 mln ton rocznie, a wykorzystujemy 10 procent. Jeśli nastąpi otwarcie na morze, to nie spodziewajmy się od razu spektakularnych inwestycji — mamy jeszcze dość miejsca, aby się sporo rozwinąć.
Zdaniem Luksa kanał przez Mierzeję Wiślaną otworzy dla elbląskiego portu dwie podstawy przyszłego rozwoju.
— Pierwszy to ukraińskie zboże. Rosjanie — jak wiadomo — blokują ten wywóz, a sytuacja żywnościowa świata w dużym stopniu od tego zboża zależy, więc Ukraina szuka wyjścia. Kołobrzeg już to zboże przeładowuje. My na razie — pomimo posiadania wielkiego elewatora — nie możemy. Stanie się, to gdy wyjdziemy na Bałtyk. I nawet gdy skończy się wojna, porty czarnomorskie jeszcze przez długi czas będą uznawane za niebezpieczne — wskazywał.
Drugi kierunek przyszłościowy rozwoju portu to zdaniem profesora budowa farm wiatrowych na Bałtyku.
— Posiadamy przemysł do budowy turbin i innych elementów — otwarcie kanału daje możliwość włączenia się elbląskiego przemysłu — produkującego te wyroby — do budowy tych farm. Przedsiębiorstwo będzie mogło swoje wyroby dostarczyć droga morską — bezpośrednio na plac budowy farm wiatrowych albo do portu operacyjnego — wyjaśniał profesor.
Krzysztof Luks stwierdził również, że nie na miejscu są pytania o zwrot kosztów inwestycji, jaką jest budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną, warto jednak zapytać, po co w ogóle została podjęta.
— Aby mieć czynnik rozwoju — port zawsze jest czynnikiem rozwoju — dodatkową możliwością i szansą dla miejscowej ludności i gospodarki — podkreślił.
O korzyściach wynikających ze stworzenia nowej drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską mówił również dyrektor elbląskiego portu.
— To strategiczna inwestycja nie tylko dla państwa polskiego, ale przede wszystkim dla elbląskiego portu i innych portów nadzalewowych. Oraz powrotu do tego, co było w przeszłości — powiedział Arkadiusz Zgliński.
Zdaniem dyrektora portu budowa kanału oznacza nie tylko bezpośredni i suwerenny dostęp Elbląga i portów Zalewu Wiślanego do akwenu Morza Bałtyckiego, ale również ożywienie gospodarki miasta i regionu poprzez stworzenie nowych miejsc pracy, otwarcie Zalewu Wiślanego dla państw członkowskich Unii Europejskiej i odciążenie dróg i kolei.
Podobnego zdania jest wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka, który przyznał: — Elbląg zasługuje na mocny impuls gospodarczy. Port w Elblągu ma ogromny potencjał, a przekop Mierzei Wiślanej to nowe możliwości gospodarcze dla całego regionu elbląskiego.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez