Concordia Elbląg podzieliła się punktami z Wartą Sieradz [ZDJĘCIA]

2023-05-28 13:03:39(ost. akt: 2023-05-28 13:10:04)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

3 LIGA PIŁKI NOŻNEJ: W sobotę Concordia Elbląg podejmowała u siebie Wartę Sieradz. Mecz zakończył się remisem 1:1. To siódme z rzędu spotkanie Concordii w Elblągu bez porażki.
• Concordia Elbląg Ī Warta Sieradz 1:1 (0:1)
0:1 — Mielczarek (37), 1:1 — Szmydt (68)

czerwona kartka: Jońca (C 74- za 2 żółte)

CONCORDIA: Wąsowski — Weremko, Jońca, Bukacki, Zielecki, Drewek, Rękawek, Szmydt, Kopka, Góral (82 Nowicki), Augusto.

W sobotnim meczu trener gospodarzy Adrian Żurański nie mógł skorzystać z Tomasza Szawary, Oskara Kottlengi, Macieja Kaczorowskiego (kontuzje) oraz pauzującego za kartki Eryka Jarzębskiego.

Od początku pojedynku widać było, że będzie to mecz walki i taki też był. Akcje przenosiły się z jednego pod drugie pole karne. Już w 7 min elblążanie powinni wyjść na prowadzenie, ale Joao Augusto z sześciu metrów niecelnie trafił w piłkę i ta opuściła plac gry. Za chwilę goście wyprowadzili kontrę, zdobyli gola, ale arbiter bramki nie uznał, gdyż sędzia boczny zasygnalizował spalonego.

W 12 min ponownie strzelał z 18 metrów Augusto, ale tym razem obronną ręką wyszedł bramkarz gości Kamil Miazek. Od tej pory aż do 37 min brakowało klarownych sytuacji. Wówczas Piotr Mielczarek, nieatakowany przez piłkarzy Concordii, uderzył z 20 metrów i piłka tuż przy słupku ugrzęzła w siatce. Gospodarze po stracie gola ruszyli do odrabiania strat, ale brakowało im dokładności, jak i skuteczności. Do przerwy wygrywała Warta 1:0.

Po przerwie goście zagrali na trzech napastników i liczyli na łut szczęścia. Byli blisko poprawienia rezultatu na 2:0. W 47 min Bartłomiej Kręcichwost strzelił płasko z 12 metra, ale Jakub Wąsowski popisał się doskonałą obroną. Elblążanie nadal atakowali i w końcu dopięli swego. W 68 min na strzał z pełnego biegu z 15 metrów zdecydował się Mateusz Szmydt i za chwilę wpadł w objęcia kolegów. Kiedy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, w 74 min musieli zweryfikować swoje plany. Wówczas Mateusz Jońca za popchnięcie rywala zobaczył drugi żółty kartonik, w konsekwencji czerwony i gospodarzom nie pozostało nic innego, jak kończyć pojedynek w osłabieniu. Od tego momentu goście przejęli inicjatywę i to oni nadawali ton grze.


Na bramkę Wąsowskiego strzelali: Michał Lewandowski, Seweryn Michalski, lecz ten w porę świetnie interweniował.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo na korzyść Concordii mógł przechylić Szymon Drewek, lecz piłka po jego strzale głową z 5 metrów przeleciała nad poprzeczką.

Mecz zakończył się remisem 1:1, z którego bardziej zadowoleni są piłkarze elbląscy, którzy nad Wartą nadal mają dwa punkty przewagi.

W kolejnym meczu Concordia w najbliższą sobotę zmierzy się na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi.

Jerzy Kuczyński