15-letni Seweryn z Gdańska nie żyje. Tragiczny finał poszukiwań

15-letni chłopak 19 maja wyszedł z mieszkania i od tamtego czasu nie skontaktował się z bliskimi. Jak relacjonowała w rozmowie z Faktem matka chłopca, Seweryn w dniu zaginięcia miał zachowywać się "jak zawsze".

— Może inne było to, że dzień wcześniej był dwie godziny dłużej z psem, to jego ukochana sunia Burika, a później już wszystko było jak zawsze, dał mi buzi w czoło na dobranoc — powiedziała Faktowi.

I dodała: — Wyszedł jednak w klapkach, buty zostały. Tak nigdy nie robił, gdy wybierał się dalej.

Jak informowali rodzice Seweryna w rozmowie z mediami, chłopak miał mieć problemy w szkole, a jego ojciec w wypowiedzi dla fakt.pl przyznał: — Ostatnio dużo opuszczał (zajęć szkolnych — przyp. red.), mieliśmy przez to kuratora, żalił się, że w szkole straszą go poprawczakiem, nie mieli do niego podejścia.

— Synku, nic się nie martw, tylko wróć do nas — apelowała na łamach Faktu matka Seweryna.

Niestety, chłopiec już nigdy nie wróci do domu. Jak przekazuje trójmiejski Super Express, 29 maja dokonano tragicznego odkrycia. — Ciało 15-latka zostało odnalezione w okolicy nabrzeża Martwej Wisły w Nowym Porcie. Tożsamość zaginionego została potwierdzona. Przeprowadzone wstępne czynności nie wykazały, aby w zdarzeniu brały udział osoby trzecie — przekazała portalowi se.pl podinsp. Magdalena Ciska z KMP w Gdańsku.

Te słowa w rozmowie z Faktem potwierdził asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, informując: — W związku z komunikatem przesłanym w dniu 22.05.2023 r. o zaginięciu Seweryna, informujemy, że poszukiwania zostały zakończone. Ciało 15-latka zostało odnalezione w okolicy nabrzeża Martwej Wisły w Nowym Porcie. Tożsamość zaginionego została potwierdzona. Przeprowadzone wstępne czynności nie wykazały, aby w zdarzeniu brały udział osoby trzecie.

Rodzinie i bliskim zmarłego przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia.