Po ciężkim boju Olimpia Elbląg wygrała z GKS Jastrzębie [ZDJĘCIA Z MECZU]

2023-09-03 11:43:47(ost. akt: 2023-09-03 11:49:16)
2 LIGA PIŁKI NOŻNEJ: Po raz czwarty w tym sezonie Olimpia Elbląg zagrała przed własną publicznością. Podejmowała GKS Jastrzębie i wygrała 2:1. Drużyna gości kończyła mecz w dziewiątkę.
• Olimpia Elbląg — GKS Jastrzębie 2:1 (1:1)

1:0 — Kozera (21), 1:1 — Guilherme (41), 2:1 — Yatsenko (57)

czerwone kartki: Boruń (80 za faul taktyczny, Guilherme 89, za 2 żółte kartki - obaj GKS)

OLIMPIA: Witan — Sarnowski, Szczudliński, Kuczałek, Jakubczyk, Famulak, (78 Filipczyk), Spychała, Senkevich (83 Jóźwicki), Kardyś (46 Yatsenko), Stefaniak, Kozera (76 Żak).

Elblążanie przystąpili do meczu bez kontuzjowanych kilku podstawowych zawodników. Nadal zawody z trybun musieli oglądać: Danilczyk, Gabrych, Sangowski oraz Mruk. Po ostatnich dwóch porażkach z rzędu gospodarze koniecznie chcieli wygrać ten pojedynek, choć nie byli pewni swego, bo z tym zespołem przegrali już trzykrotnie z rzędu na swoim boisku.

Podopieczni trenera Przemysława Gomułki rozpoczęli spotkanie z dużym rozmachem. Już w 2 min po dośrodkowaniu Macieja Famulaka strzelał głową Dominik Kozera, ale piłka przeleciała nad bramką. W rewanżu w 10 min uderzył Szymon Kiebzak, jednak zbyt lekko i futbolówka wpadła do "koszyczka" Andrzejowi Witanowi.

Przez pierwszy kwadrans sporo było walki, ale więcej przy piłce byli "olimpijczycy". W 21 min na stadionie zapanowała wielka radość wśród kibiców. Podanie Famulaka sfinalizował Damian Kozera, który na wysokości 12 metra, sprzed pola karnego, uderzył po długim rogu w górny róg bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika i ten za chwilę musiał wyciągać piłkę z siatki.

Niezrażeni takim obrotem sprawy jastrzębianie zaczęli mocniej naciskać na defensywę elbląską. Zespół trenera Piotra Dziewickiego zaczął gonić wynik i uzyskał optyczną przewagę. Na bramkę Witana strzelali: Kiebzak, Sebastian Rogala Guilherme (były zawodnik Olimpii), ale Witan zawsze był na miejscu i dzięki jego dobrym interwencjom Olimpia zachowywała czyste konto.

Jednak tuż przed przerwą zespół z Górnego Śląska doprowadził do remisu. W zamieszaniu podbramkowym z bliska piłkę do siatki skierował Brazylijczyk Guilherme i na tablicy wyników pokazał się rezultat 1:1.

Po przerwie gra zaczęła się pod dyktando przyjezdnych. Zyskali oni optyczną przewagę, ale to elblążanie zdobyli gola. W 54 min Kozer, zagrał w boczną strefę boiska do Łukasza Sarnowskiego, ten będąc na pełnym biegu, dośrodkował tuż przy chorągiewce w pole karne do Aleksandra Yatsenki, który za chwilę wpadł w objęcia kolegów.

Mimo utraty gola goście nadal atakowali i byli blisko remisu, ale byli nieskuteczni. Z kolei gospodarze czyhali na wyprowadzenie kontry. W 80 min po jednej z takich akcji piłka prostopadle trafiła do Kacpra Filipczyka i ten wychodząc na czystą pozycję, został nieprzepisowo zatrzymany przez Bartosza Borunia, który zobaczył czerwony kartonik. Kilka min później taki sam kartonik ujrzał Guilherme, ale ten za 2 żółte kartki.

Jastrzębianie pomimo doliczonych pięciu minut walczyli do końca meczu o poprawienie rezultatu, ale tym razem żółto-biało-niebiescy grali czujnie i w ten sposób trzy punkty zostały w Elblągu.

Kolejne spotkanie Olimpia zagra również u siebie. W sobotę o godz. 16 zmierzy się z Pogonią Siedlce.

Jerzy Kuczyński