Efektowna wygrana Olimpii w meczu z Sandecją Nowy Sącz [ZDJĘCIA]
2023-10-29 11:51:33(ost. akt: 2023-10-29 11:59:03)
2 LIGA PIŁKI NOŻNEJ: Najwyższe zwycięstwo w tym sezonie odniosła Olimpia Elbląg, wygrywając przed własną publicznością ze spadkowiczem z I ligi, Sandecją Nowy Sącz 4:1. Z przebiegu gry goście nie zasłużyli na tak wysoką porażkę.
• Olimpia Elbląg — Sandecja Nowy Sącz 4:1 (2:1)
1:0 — Żak (4), 1:1 — Kołboń (20), 2:1 — Żak (43 k), 3:1 — Kuczałek (64), 4:1 — Famulak (73)
OLIMPIA: Witan — Jakubczyk (78 Bartoś), Sarnowski, Szczudliński, Filipczyk, Kuczałek, Spychała (67 Danilczyk), Sangowski (67 Jacenko), Senkewicz (46 Kozera), Famulak (78 Stefaniak), Żak.
1:0 — Żak (4), 1:1 — Kołboń (20), 2:1 — Żak (43 k), 3:1 — Kuczałek (64), 4:1 — Famulak (73)
OLIMPIA: Witan — Jakubczyk (78 Bartoś), Sarnowski, Szczudliński, Filipczyk, Kuczałek, Spychała (67 Danilczyk), Sangowski (67 Jacenko), Senkewicz (46 Kozera), Famulak (78 Stefaniak), Żak.
Elblążanie nie potrafili wygrać żadnego z ostatnich pięciu spotkań. W końcu drużyna dopięła swego, wykorzystała atut własnego boiska oraz kibiców (około 800) i pokonała będącą w strefie spadkowej Sandecję aż 4:1.
Co ciekawe, po tygodniowej przerwie, do zespołu powrócili "kartkowicze": Michał Kuczałek oraz Maciej Famulak, dali znać o sobie, strzelili po golu i tym samym walnie przyczynili się do zwycięstwa swojej drużyny.
Jeszcze na dobre mecz się nie zaczął, a już w 4 min elblążanie otworzyli wynik spotkania. Po szybkim ataku z lewej strony boiska piłka trafiła do Adama Żaka, ten uderzył z 14 metra po krótkim słupku i piłka swoje miejsce znalazła w siatce.
Goście niezrażeni takim obrotem sprawy, przeszli do ataków i osiągnęli optyczną przewagę. W 11 min po błędzie bramkarza Andrzeja Witana Sandecja mogła doprowadzić do remisu. Naciskany przez Radosława Gołębiowskiego Witan popełnił błąd i w ostatniej chwili wybił piłkę na rzut rożny.
Kilka minut później bramkarz Olimpii naprawił swój błąd, wyłapując z bliska strzał Michała Rutkowskiego. W końcu ataki podopiecznych trenera Łukasza Surmy zakończyły się powodzeniem.
W 20 min po rzucie rożnym Tomasz Kołboń z pola bramkowego skierował piłkę do siatki. Mecz był wyrównany, jednak jeszcze przed przerwą "olimpijczycy" zdobyli gola. Po strzale Famulaka piłka trafiła w rękę jednego z obrońców gości i arbiter główny, po konsultacji z asystentem bocznym, przyznał rzut karny dla Olimpii. Pewnym jego wykonawcą okazał się Żak.
Po przerwie to Sandecja prowadziła grę i częściej przesiadywała pod bramką Olimpii, ale jej ataki kończyły się na dobrze zorganizowanej defensywie gospodarzy, którzy tylko czyhali na kontry.
W 64 min, Sangowski uderzył z 22 metrów i futbolówka wyszła na rzut rożny. Za chwilę stały fragment gry wykonał Kacper Filipczyk, piłka trafiła do Kuczałka, który z bliska podwyższył rezultat na 3:1.
Wynik meczu ustalił Famulak strzałem z ponad 20 metrów. W doliczonym czasie gry goście powinni zmniejszyć różnicę porażki, ale Arkadiusz Orzeł, po minięciu Witana, nie trafił do pustej bramki.
Kolejny mecz Olimpia rozegra już w piątek. Na wyjeździe zmierzy się z Polonią Bytom.
Jerzy Kuczyński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez